▼
wtorek, 23 września 2014
Łukasz Gołębiewski "Melanże z Żyletką"
Czy istnieje miłość idealna? Czy mamy szansę spotkać na swojej drodze partnera, który spełni nasze oczekiwania w każdej dziedzinie życia? A może miłość to utopia, do której nie warto dążyć za wszelką cenę?
Takiej miłości poszukują bohaterowie powieści Łukasza Gołębiewskiego "Melanże z Żyletką", dojrzały mężczyzna- uzależniony od alkoholu i dobrej zabawy oraz młoda dziewczyna poszukująca jeszcze własnego ja. Czy postacie z tak skrajnie różnych światów mają szansę odnaleźć wspólną drogę?
Główny bohater jest zauroczony niewinnym obliczem nastolatki Zuzy Pogrzebacz, zwanej Żyletką, zgadza się na wspólne mieszkanie . Dziewczyna powinna przygotowywać się do matury, ale zafascynowana niezależnym, starszym od siebie mężczyzną, do tego pisarzem odpuszcza sobie naukę i pogrąża się w alkoholowych libacjach. Zuza z każdym dniem coraz bardziej angażuje się w nietypowy związek, popada w uzależnienie od alkoholu i odreagowuje brak zainteresowania okaleczając swoje ciało. Tych dwoje ludzi miotają się pomiędzy sobą, swoimi uczuciami, obawami, zafascynowaniem, nienawiścią i miłością. Z jednej strony pragną być ze sobą, ale z drugiej dostrzegają rażące niedopasowanie i różne oczekiwania. Jednocześnie nie potrafią znieść rozłąki. Schodzą się i rozstają w dramatycznym tańcu skazanym na porażkę.
"Melanże z Żyletką" to w głównej mierze opowieść o upadku moralnym i degeneracji młodej dziewczyny, która zaufała swojemu niedoświadczonemu instynktowi by popaść w czarną dziurę uzależnienia, upadku, zagubienia własnej ambicji i zaprzepaszczeniu przyszłości. Zuza obraca się w świecie gdzie punkrock, alkohol, zwierzęcy seks pozbawiony uczuć, wyprany z emocji wyznacza kierunek działania i nic poza tym się nie liczy.
Łukasz Gołębiewski znany jest z bezpośredniego tonu, brutalnie prostego języka, którym włada w doskonałym stylu. W tej książce na szczególną uwagę zasługuje zakończenie, które zaszokuje, wpędzi w konsternację, odbierze oddech, zatrzyma krew w żyłach...
"Melanże z Żyletką" to powieść dla czytelnika, który nie boi się perwersji, brudu współczesnego świata, alkoholowo- narkotycznych libacji, przemocy, cierpienia.
Łukasz Gołębiewski "Melanże z Żyletką", Jirafa Roja, Warszawa 2008
Gratuluje autografu :) C do samej książki, również będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTytuł interesujący...
OdpowiedzUsuńMocna, ciężka fabuła. Nie unikam takich historii w literaturze, dlatego i ja będę pamiętać o tym tytule.:)
OdpowiedzUsuńMocna i dająca do myślenia...
UsuńTo chyba nie jest lekka książka, ale kiedyś na pewno sięgnę
OdpowiedzUsuńOj nie, lekka z pewnością nie jest
UsuńRaczej nie dla mnie. Takie tematy nie ciągną mnie do siebie.
OdpowiedzUsuńNie wątpie, że świetne /skoro poprzednie chwaliłem/, a skomentuję jak przeczytam, a przeczytam jak zdobędę
OdpowiedzUsuńLiczę, że to nastąpi jak najszybciej :) Trzymam kciuki :)
UsuńCzytałam jedną książkę tego pana i wybitnie mi nie podeszła, dlatego omijam jego twórczość z daleka.
OdpowiedzUsuńZdradź która...
Usuń"Bomba w windzie"
UsuńNie znam niestety...I nie mogę się ustosunkować...
UsuńBoję się, dlatego odpuszczam lekturę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie boję się mocnym tematów w książkach, więc czemu nie:)
OdpowiedzUsuńdla mnie to zbyt mocna lektura, ale gdyby wpadła mi w ręce - zmierzyłabym się z nią ;)
OdpowiedzUsuńZdaje mi się, że do lektur tego typu wciąż muszę mentalnie "dorosnąć". Jakoś nie czuje się na nie gotowa, więc być może kiedyś w przyszłości, ale raczej nie teraz ;)
OdpowiedzUsuńJakoś nie ciągnie mnie do tej książki, nie wiem czy będę miała ochotę sięgnąć po nią w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńMniemam, że odważna pozycja. Chciałbym po nią sięgnąć....
OdpowiedzUsuńJuż czytałam o tej książce i gdyby znalazła się w zasięgu moich rąk, na pewno bym się na nią zdecydowała.
OdpowiedzUsuńGratuluję dedykacji!