Pomysł na nowy cykl Kilka pytań do... przypadł Wam do gustu, co dowiedliście swoimi komentarzami. Dlatego podbudowana pozytywną energią przedstawiam Wam kolejną pisarkę, która zgodziła się odpowiedzieć na moje pytania. Moim i Waszym gościem jest... Magdalena Zimny- Louis autorka dwóch książek "Ślady hamowania" i "Pola", które bardzo ciepło zostały przyjęte przez czytelników :)
Kilka słów z biografii: Urodzona w Rzeszowie jako Magda Zimna, zamieszkała od lat 20 w Ipswich jako Magda Louis, a umrzeć ma zamiar w jakimś ładnym miejscu w Polsce pod jeszcze innym nazwiskiem...
Kończyła prestiżowe I Liceum Ogólnokształcące im. S.Konarskiego w Rzeszowie, co uczyniło z niej porządnego człowieka, ale przede wszystkim to tam spotkała najprawdziwszych przyjaciół, za którymi tęskni.
Dwa niedokończone dyplomy MBA (Master of Business Administration) oraz Psychologia Sportu do niczego jej się w życiu nie przydały.
Pieniądze na chleb zarabiała jednak nie piórem, lecz czynem - przez wiele lat prowadząc angielski klub żużlowy „Ipswich Witches”. Porzuciła sport w 2006 roku, aby oddać się nicnierobieniu, co szybko jej się znudziło i po zdobyciu dyplomu rozpoczęła pracę tłumacza w Anglii. Nie tłumaczy literatury ani poezji, a jedynie wyznania aresztantów, podejrzanych i skazanych oraz tych osób, które ich ścigają... Mimo iż nie jest to tłumaczenie literatury pięknej, sprawia jej to wiele satysfakcji i ma nadzieję wytrwać w tym zawodzie jeszcze jakiś czas. Książka „Ślady hamowania” napisana została w większej części na posterunkach policji i salach sądowych, gdzie jak wiadomo panuje niezwykle twórcza atmosfera.
Autorka posiada unormowaną sytuację rodzinną, wspaniałą córkę Marysię, super sisters – Martę i Anię, mamusię Marię, o której nie było słowa w tej książce, oraz ukochanego Karola, który wymyślał imiona bohaterek na potrzeby tej książki.
Jaka prywatnie jest Magdalena Zimny- Louis?
Mam poczucie humoru, wino lubię, ludzi jeszcze bardziej, polityka w telewizji powoduje u mnie niestrawność, za rodzinę i przyjaciół dałabym się spalić na stosie, za psa Tess pokroić na plasterki, czasami gram w tenisa, mieszkam w Ipswich od 21 lat, do Polski przylatuję kilka razy do roku, bo nie mogę bez niej żyć, ciągle tęsknię za Tatą, który zmarł ponad 2 lata temu, a tak poza tym? Dziękuję nieźle.
Który kraj jest Pani bliższy, Polska czy Anglia?
Polskę kocham jak ojczyznę, Anglię jak najlepszy kraj do życia bez słońca.
Czy pisanie było marzeniem z dzieciństwa a może to przypadek pokierował Panią w tym kierunku?
Pierwszą "powieść" spisałam w wieku 14 lat, pamiętam, że zaczynała się od słów: "Okazało się, że Jolka jest w ciąży..." Potem były teksty piosenek, kilka śpiewamy do dziś przy okazjach spotkań podlanych winem w gronie przyjaciół z Liceum, napisałam parodię Dziadów na potrzeby szkolnego kabaretu, dosyć śmiałą jak na licealistkę z refrenem odnoszącym się do utraty dziewictwa, śpiewanym przez "głos zza sceny" - Wykorzysta, przedziurawi, i zostawi i zostawi... Potem przez lata zajmowałam się dziennikarstwem sportowym, pisząc o żużlu w Tempie, Zużlu, Tygodniku żużlowym, Speedway Star, Evening Star... nudna przygoda, ale się jej nie wypieram. Jerzy Pilch wybrał moje opowiadanie w konkursie Polityki "Pisz do Pilcha", rzuciłam dziennikarstwo i męża... minęło parę lat i Replika wyróżniła mnie w konkursie za "Ślady hamowania", teraz wydałam u nich "Polę", w pisaniu trzecia powieść z gatunku bardzo czarnego humoru.
Jakie książki czyta Pani prywatnie i czy jest taka, do której wciąż powraca?
Obecnie piszę więcej niż czytam, pierwszy raz w życiu... powracam do "Kłębowiska żmij" Mauriaca, szczególnie w gorszych chwilach życia. Mam dziś odwagę książkę zacząć i nie skończyć jeśli mnie nudzi, kiedyś czytałam do końca. Czytam wszystko, Jeremy Clarkson jest na mojej półce, Coben, Myśliwski, Hłasko, Marquez, Masłowska, Zadie Smith, mistrz pięknego słowa McEwan, Romain Gary, Plebanek, szkoda, że nie zapytała Pani kogo nie czytam....:) lista jest dość długa.
W 2011 roku otrzymała Pani wyróżnienie w Ogólnopolskim Konkursie Literackim ŚWIAT KOBIETY. Czy i jak wpłynęło ono na Pani życie prywatne lub literackie?
"Świat się dowiedział nic nie powiedział..." a tak poważnie to bardzo, bardzo dobrze się stało, porzuciłam wiele rzeczy, zaczęłam pisać, do wydawnictw nie muszę chodzić na kolanach, mam pomysł na serial, 5 odcinków gotowych, TVP była zainteresowana, ale uprzedziła mnie Ilona Łepkowska z serialem "Wszystko przed nami" także pisanie przejęło stery...
Czy proces pisania, tworzenia drugiej książki był dla Pani łatwiejszym zadaniem?
Kiedy zaczęłam pisać " Polę" nie zastanawiałam się czy będzie z tego gruby tom czy nowelka? Cała historia zawarta w tej książce otwarła się w mojej głowie i zamknęła, nie znalazło się w niej ani jedno zdanie za dużo ani za mało. Pisało się świetnie, lekko, przyjemnie, podobno tak też się czyta, nie umiem tego ocenić jako autorka. Matce wszystkie jej dzieci wydają się ładne i mądre....
Czy miała Pani wpływ na decyzje dotyczące ostatecznego wyglądu swoich książek, w tym projektu okładki, wielkości czcionki..?
Przy Poli "majstrowałam" od początku! Na okładce jest twarz mojej córki Marysi, fotografowała ją moja siostrzenica Agnieszka, której rysunki zdobią "Polę". Moi siostrzeńcy Łukasz i Mateusz bardzo przyczynili się do wyglądu okładki. Nepotyzm niczym w partii PSL! Chciałam, aby okładka Poli była artystyczna, ale wydawnictwo mnie przekonało, że nie tędy droga, jednak zaproponowało kompromis, mogłam decydować. Czcionka maleńka gdyż napisałam dużą rzecz, ekonomia zwyciężyła, ludzie narzekają, ja sobie kupiłam okulary...
Ile Magdaleny Zimny- Louis jest w jej bohaterkach z debiutanckiej książki "Ślady hamowania" a ile w "Poli"?
Nic nie jest do końca zmyślone, ale też nie ma konkretnego pierwowzoru w rzeczywistości jaka mnie otacza. Ja dużo przeszłam w życiu...byłoby o czym pisać, może kiedyś?
Wspomniała Pani, że pomysł na "Polę" przyszedł sam, niespodziewanie. Czy są już kolejni bohaterowie i ich opowieści, którzy zawładnęli Pani życiem? Obie Pani książki to powieści obyczajowe. Czy planuje Pani sprawdzić się w jakimś innym gatunku literackim?
Jestem w połowie pisania śmiesznej, podszytej czarnym humorem, powieści. Wykorzystałam w niej swoje doświadczenia zawodowe, sporo lat spędziłam pracując dla angielskiej policji i wymiaru sprawiedliwości , czyli mam materiał z pierwszej ręki. Ładnie mi się układa ta opowieść, moi recenzenci twierdzą, że podążam w dobrym kierunku, Avanti! Będzie to coś śmiesznego, ponieważ zdecydowanie za mało mamy radości w życiu, nie chcę ludziom w domu sprzątać, ani tańczyć, ani gotować, chcę ludzi rozśmieszyć...ambitne czyż nie?
Czy Chciałaby Pani aby jej książki zostały wydane również w Anglii? Czy angielskie społeczeństwo zrozumiałoby sens, istotę wypływającą z Pani słów?
"Polę" być może przetłumaczy moja siostra wraz ze swoim angielskim mężem, nudzą się, są na emeryturze, przeprowadzili się do Polski... drewna mają na całą zimę! Anglicy bardzo dużo czytają, wszędzie czytają choć i tu królują wypociny celebrytów oraz książki, na szczęście moda ta przemija, traktujące o wszelkim molestowaniu, najlepiej dzieci, A Child Called IT i temu podobne. "Pola" jest ponadnarodowa, choć akcja toczy się w Warszawie, Rzeszowie oraz dwóch hrabstwach angielskich.
Czy czytuje Pani recenzje swoich książek publikowanych przez bloggerów?
Tak, uwagi krytyczne mnie bardzo interesują, skoro ktoś sobie zadaje trud przeczytania i skomentowania to chcę się zapoznać z jego opinią. Mam szczęście, dla "Poli" Internet jest niezwykle łaskawy, dla "Śladów" też, choć zdarzały się wpisy " takie sobie czytadło".
W jaki sposób, Pani zdaniem, można zachęcić ludzi a przede wszystkim młodzież do czytania książek?
W Polsce przyjął się Golf i Sushi, może też książka się przyjmie?? :) Zmiana zestawu lektur szkolnych, to po pierwsze! Książki powinny być tańsze to po drugie (niemożliwe!) po trzecie mechanizm reklamy. Jako autor wiem, przekonałam się na własnej skórze, że za promocję książki trzeba słono zapłacić, więc ludzie dowiadują się nie o dobrej książce, tylko o bogatym wydawnictwie. Czy to w telewizji czy w prasie, zdecydowana większość pozycji, ukazuje się po uprzednim uiszczeniu odpowiedniej opłaty. Tylko tacy Blogerzy jak Pani Aleksandra czy użytkownicy portalu Lubimy Czytać piszą co chcą o książce i o jakiej chcą, od nich można dowiedzieć się najwięcej! Jeżeli chodzi o książki "nagrodzone" to jak powiedziała Zadie Smith właśnie - nie myl osiągnięcia z nagrodą! Moja przyjaciółka twierdzi, że książki wyróżnione prestiżowymi nagrodami, Noblem wręcz, zupełnie nie podobają się przeciętnemu czytelnikowi. Uważam podobnie, jeśli masy mają czytać, to polećmy im coś dobrego, nie koniecznie nagrodzonego, nie można wymagać od kogoś kto nie czyta w ogóle, że zachwycą go Obsoletki czy Bieguni. U nas na rynku literackim brakuje tułowia : jest mądra głowa (czasami przemądrzała) i machający wyleniałym ogonem tyłek (czasami śmierdzący). Ja nie wstydzę się bynajmniej mojego czytelnika "środkowego" i do niego ślę ukłony oraz prośbę o przeczytanie moich książek.
Pani Magdaleno, bardzo dziękuję, że poświęciła Pani dla mnie swój cenny czas, odpisując na kolejne maile i pytania :) Życzę spełnienia marzeń i aby zaczęte projekty ujrzały światło dzienne, ku naszej przyjemności. Już teraz czekam z niecierpliwością na kolejną książkę :)))))
Gratuluje wspaniałego wywiadu. Widać, że pani Magdalena, to ciepła osoba z poczuciem humoru. Też lubię wino a polityki nie trawię, więc mamy coś wspólnego :-)
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale już zakupiłam sobie ,,Ślady hamowania'', więc jak znajdę wolną chwilę, to zapewne przeczytam.
Dziękuję cyrysiu :) Jestem ciekawa Twojej opinii o "Śladach hamowania" :)
UsuńŚwietny wywiad - widać, że postarałaś się i przemyślałaś pytania. W cudowny sposób uchyliłaś rąbka tajemnicy, jaką zazwyczaj okryty jest autor powieści. Świetnie, gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńO autorce słyszałam raz, kiedy moja mama zachwycała się jedną z powieści. Ale gratuluje wywiadu, ponieważ wiem, że trudno mieć okazję :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że sama pisarka ma trochę do powiedzenia, tak więc sądzę, że jej książki są dobre. Dlatego postanowiłam przeczytać wyżej wspomniane "Ślady hamowania".
Dziękuję. Książki polecam, obie :)
Usuńbardzo fajny wywiad, przyjemnie się czytało.
OdpowiedzUsuńmasz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))
Bardzo mi miło czytać Twoje słowa :)
UsuńNo popatrz, recenzje książek mi jakoś przemknęły a dzięki wywiadowi miałam okazję do nich wrócić i przyznam, że chętnie poznalabym twórczość tej pisarki :-) Gratuluję kolejnego udanego wywiadu :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ta rozmowa była dla mnie ogromnie przyjemna :)
UsuńCiekawe pytania i interesujący pomysł na cykl :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCiekawy wywiad! A książkę "Pola" czytałam i bardzo mi się podobała:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Dziękuję :)
UsuńJeszcze nie czytalam nic tej autorki, chociaz na "Pole" mam ochote:)
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczny wywiad, gratuluję. "Poli" nie czytałam, ale mam na nią ochotę, mimo że "Ślady hamowania nie zachwyciły mnie w jakiś szczególny sposób.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnych dzieł tej autorki, ale wywiad bardzo ciekawy... :)
OdpowiedzUsuńInteresujące odpowiedzi i trafne pytania:P
Dziękuję :D
UsuńOlu, dziękuję za kolejną rodzimą autorkę:) Gdybyś widziała jak mi się mordka uśmiechała, kiedy czytałam ten wywiad:) Dobre pytania, inteligentne i szczere odpowiedzi. Nic tylko zapoznać się z twórczością autorki:) Dziękuję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie ma za co :P Dziękuję, dziękuję bardzo za miłe słowa :)
Usuń