"Pola" opisuje skomplikowane więzy rodzinne, odkrywa jej korzenie, relacje między bliskimi osobami, ich wpływ na podejmowane decyzje czy zachowanie.
Magdalena Zimny- Louis przedstawia nam osiemdziesięcioletnią Tosię Pogorzelską- kobietę, żonę, matkę, babcię pełną ciepła, życzliwości, miłości i życiowej mądrości. To nie jest szablonowa, statystyczna starsza pani. Nie skupia się na swojej starości, nie zadręcza otoczenia swoimi realnymi czy wyimaginowanymi bolączkami czy chorobami. Tosia jest pełna sił witalnych, optymizmu, dowcipu i błyskotliwości. Nie boi się wyrażać własnych opinii a i nie jednej blokowej plotkarze dała do wiwatu, odsłaniając przy tym siłę swojej ciętej riposty i sprytu.
Tosia uważa, że już doświadczyła wszystkiego, przeżyła już wiele, jest pogodzona z upływającym czasem i w spokoju oczekuje na śmierć. Zaczyna się do niej przygotowywać i jednocześnie oswajać z nią swoich bliskich. Na naszych oczach dokonuje rozrachunku z przeszłością i udziela wskazówek na przyszłość. W licznych retrospekcjach zaznajamia nas ze swoim życiem, dorastaniem na wsi i ogromnym wpływem jaki miała na jej poczynania tytułowa Pola.
"Każdy człowiek ma swoją historię, która można by opisać. Byłyby to bardzo dobre książki. Żyjemy ciekawiej niż nam się wydaje."
Sami z własnego doświadczenia wiemy, że relacje rodzinne to nie opowiastki rodem z bajek. Różnie się układa między ludźmi i mimo, że się kochają popełniają błędy, krzywdzą się nawzajem. Nie są to działania wyrachowane i przemyślane. Czasem zupełnie nieświadomie robimy krok w przeciwnym kierunku, odbiegającym od utartego szlaku. Pocieszające jest to, że w większości wypadków członkowie rodziny, wybaczają sobie wszelkie przewinienia, często motywują nas do określonych działań, wspierają nas, podają pomocna dłoń.
Fabuła "Poli" nie odbiega od rzeczywistości znanej nam z własnego podwórka. Nie nakreśla nam mitycznej otoczonej kultem familii. Rodzina Pogorzelskich jest zlepkiem zwykłych ludzi. Lubią się, szanują, czasem kłócą o drobiazgi, razem przeżywają tragedię, wytykają sobie błędy, skrywają żale, trwają w uporczywym milczeniu, kochają, zazdroszczą sobie sukcesów, zdradzają, popełniają błędy wychowawcze. Jedyną osobą, którą ich wszystkich scala jest Tosia. Ona stoi na straży jedności i przynależności rodzinnej. Stara się służyć dobrą radą, wysłucha, wspomoże. Jest opoką, latarnią wskazującą bezpieczną przystań.
Magdalena Zimny - Louis z lekkością i przystępnym słowem kreuje wydarzenia, które od razu bez zbędnego owijania zaciekawia czytelnika. Delikatnie wprowadza nas w świat powojennej Warszawy. Odkrywa przed nami trudne wybory tamtych czasów i jej jeszcze trudniejsze konsekwencje. Zapoznaje nas z wielkimi możliwościami jakie oferowała Polska Ludowa ale i ogromne ryzyko, upadek człowieczeństwa, którymi trzeba było za te przywileje płacić.
Autorka przenosi nas również do Rzeszowa, współczesnego podkarpackiego miasta. I teraz nie brak pułapek pochłaniających życie człowieka. Świat stoi przed nami otworem, możemy pojechać w każde nawet najbardziej odległe miejsce na kuli ziemskiej. Czujemy się wolni, ale czy tak jest naprawdę? Zerwani ze smyczy obowiązków tracimy często zbyt wiele.
Autorka cudownie przedstawiła postacie tworzące "Polę". Tosia zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Ciepła, dowcipna, życzliwa i mądra w życiowe doświadczenia staruszka. Kocha swoje dzieci i hołubi wnuczęta. Zaprzyjaźnia się z sąsiadem Jackiem i bierze go pod matczyno- babcine skrzydła. Chroni swoją gromadkę i przed złym ludzkim okiem i przed niebezpieczeństwami. Również Pola zaskarbiła sobie moją sympatię. Dystyngowana, wyrafinowana, obyta w towarzystwie, szykowna i elegancka kobieta, która umiała zadbać o własną wygodę i wysoki standard życia. Pola była dla Tosi ukochaną ciotką i niedoścignionym wzorem wdzięku i kobiecej finezji. Skrywa tajemnicę, która może zmienić życie
Postacie drugoplanowe również są pełne życia, targane emocjami, z własnymi poglądami, własnym bagażem doświadczeń. W żadnym wypadku nie są bezbarwnym tłem i wnoszą do powieści świeże spojrzenie na opisywane wydarzenia. Moim zdaniem są dobrze przemyślane, dopracowane i niczego im nie brakuje.
Jedyne co mi w książce przeszkadzało, to drobny druk. Zanim oko się do niego przyzwyczai, męczy wzrok. Nie jest to broń Boże zarzut do autorki a do wydawnictwa. Jestem jednak w stanie to zrozumieć, objętość książki jest spora a przy większej czcionce na pewno by się podwoiła.
"Polę" polecam wszystkim miłośnikom rodzinnych, obyczajowych opowieści. Książka trafi w Wasze gusta, zapewni miłe doznania podczas lektury, zaangażuje Wasze emocje i da upust wyobraźni.
Cytaty z książki:
1. "Grzech nieczystości konfesjonał przebaczał znacznie łatwiej niż grzech antykoncepcji."
2. "Światem rządzą stereotypy i przesądy."
3. "Nigdy nie wiadomo, co jest u kresu drogi, którą się obiera? Na rozstaju dróg, końca ścieżki nie widać, trzeba przez nią przejść, żeby się przekonać albo przynajmniej ujść połowę."
4. "Jak można być gorliwym, praktykującym katolikiem, a tym samym takim nieczułym człowiekiem?"
5. "Nie ma chyba bardziej przykrego widoku niż narzucająca się mężczyźnie kobieta."
Magdalena Zimny- Louis "Pola", Replika 2012, ISBN: 978-83-7674-195-6
5/6
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Pani Karolinie z wydawnictwa Replika :)
Zupełnie nie moje klimaty :(
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się ta książka podobała! :) Rzeczywiście czcionka jest minusem, ale tak jak piszesz, gdyby była większa, powiększyłaby się również objętość książki ;)
OdpowiedzUsuńO, a to miła niespodzianka, w sumie okładka taka... niepozorna ;) Wiem, po okładce się książki nie ocenia, ale to silniejsze ode mnie ;)
OdpowiedzUsuńA mnie okładka bardzo się podoba :)))) Minimalistyczna, piękna :)
UsuńOd czasu do czasu lubię sięgnąć po takie rodzinne i obyczajowe historie. Książkę będę miała na uwadze, zaciekawił mnie obraz powojennej Warszawy. Tylko ten mały druk mnie martwi. Kiedyś wypożyczyłam z biblioteki jakąś powieść Kinga, były tak malusie literki, że po dwóch stronach już mnie oczy bolały i w efekcie książki nie przeczytałam.
OdpowiedzUsuńJak historia zaciekawia to wielkość literek przestaje mieć znaczenie :)
UsuńFabuła niezbyt mnie zaciekawiała, bo może i książka nie jest wtórna, ale z pewnością słyszałam już o pewnych wątkach. Ale za to cytaty trafiają w samo sedno.
OdpowiedzUsuńZawsze się staram wybierać cytaty z przesłaniem :)Lub takie, które mnie rozbawią :)
UsuńNie lubię książek drobnym drukiem ... ale jak książkę spotkam i stwierdzę że druk ok, to chętnie do niej zaglądnę.
OdpowiedzUsuńKsiążki obyczajowe czytam stosunkowo rzadko, ale pokuszę się o tę pozycję. Ostatnio coś zaczęłam gustować w polskiej literaturze, która robi się zaskakująco lepsza
OdpowiedzUsuńKsiążki Pani Magdaleny z czystym sumieniem mogę polecić :)
UsuńDzieła Magdaleny Zimny - Louis ciągle są dla mnie obce, ale dzięki twojej zachęcającej recenzji pragnę to w niedługim czasie zmienić.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńNie miałam okazji zapoznać się z twórczością tej autorki, ale bardzo chętnie to nadrobię :)
OdpowiedzUsuńNie mówię nie, ale wydaje mi się, że nie dla mnie. Za to będę miała co klientkom polecać :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńKsiążka w sam raz dla mnie. Lubię takie życiowe historie.
OdpowiedzUsuńA co do druku... to już Replika tak ma ;] Mnie też to często irytuje, bo jak sama piszesz, męczy wzrok. Jednak wydają świetne tytuły, więc można przeboleć.. ;]
Zgadzam się z Tobą. Ja też bardzo lubię książki Repliki :)
UsuńJak dobrze, że trafiłam na twojego bloga:)Już któryś raz z kolei dowiedziałam się dzięki tobie o istnieniu ciekawego autora:) I tym razem wydaje mi się, że to książka w sam raz dla mnie:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Julio za miłe słowa :)))))
UsuńO autorce słyszałam, ale jeszcze nie czytałam żadnej jej książki. Po Twojej recenzji mam ogromną ochotę poznać "Polę" :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że spotkanie z "Polą" będzie udane :)
UsuńBardzo lubię postacie takich uroczych, mądrych staruszek. Poza tym podobają mi się wszelkiego rodzaju opowieści rodzinne. No i ten Rzeszów...;) Zniechęca mnie jedynie mały druk. Ale może kiedyś spróbuję przeczytać "Polę";)
OdpowiedzUsuńTo nie jest wada nie do przebrnięcia :P
UsuńDziekuje Pani Aleksandrze za dobre slowo! Druk faktycznie malenki, Wydawnictwo od dawna mnie prosi, aby pisac ksiazki glupsze i ciensze :) ale jakos nie moge sie dostosowac. Do milego uslyszenia przy okazji 3 ksiazki (czarny humor, ale humor wielki...) Magda Louis (Autorka "POLI"
OdpowiedzUsuńBroń Boże, niech się Pani nie zmienia :)) Trzecią książkę przeczytam z równa przyjemnością a czarny humor uwielbiam :))))
UsuńMoże kiedyś się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńOch, widzę, że nawet sama autorka trafiła na tę recenzję - to cudownie, jestem szczęśliwa, że napisałaś o tej książce. Dużo wrażeń, jeszcze więcej marzeń, żeby ją dostać, przeczytać, mieć :)
OdpowiedzUsuńA ja już czekam na Twoją opinię o "Poli" :D
UsuńKsiążka wydaje się ciekawa. Z chęcią przeczytam, ale specjalnie się za nią rozglądała nie będę. Może wpadnie mi w oko w bibliotece i się z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńPomimo zachęcającej recenzji po książkę nie sięgnę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ciekawa pozycja, chciałabym przeczytać.
OdpowiedzUsuńWygląda na to,że to coś dla mnie.Uwielbiam takie ksiązki:)
OdpowiedzUsuń