Lubię książki, które umykają sztywnym ramom gatunku, i które niosą inne wartości w zależności od doświadczenia życiowego czytelnika, jego emocjonalności, wieku czy płci...
"Złamane pióro" jest właśnie taką książką... Nieoczekiwaną, zaskakującą, porywającą... Nie jest powieścią komercyjną. Nie każdy czytelnik odnajdzie się w jej metaforycznym, baśniowym, niedosłownym przekazie. Jeżeli jednak otworzycie dla niej serce, istnieje szansa, że zawładnie nim i porwie w wyjątkowy świat słów, subtelny obraz szaleństwa, pasji, miłości.
Emily ucieka przed przeszłością na prowincję. Tam oddaje się terapeutycznemu pisarstwu i poznaje fascynującego mężczyznę, który zmienia jej spojrzenie na świat, na życie, na uczucia. Nieświadomie pomaga wrócić jej do równowagi psychicznej i emocjonalnej. Otwiera jej także drzwi do przyszłości, innej niż była jej pisana...
Główna bohaterka skrywa pewną tajemnicę. To ona zmusza ją do zaszycia się w wiejskim domku letniskowym dziadków. Ma zamiar w samotności napisać powieść. Jak to w życiu bywa, niepokorny los krzyżuje jej plany. Przystojny, charyzmatyczny i popularny sąsiad panoszy się w jej prywatnej strefie rozbudzając w niej gorące uczucia. Kobieta nie chce się przyznać jakie wrażenie zrobił na niej Jacob Stuart. Nie dopuszcza do siebie również myśli, że wspólne, często gwałtowne dyskusje rozbudziły w niej nowe pasje i otworzyły na świat.
Małgorzata Maria Borochowska maluje genialne językowe obrazy. Jej myśli przelane na papier to nie żadna przypadkowa zbieranina słów, a głęboko przemyślana historia o samotności wśród tłumu ludzi, o wielkiej pasji, destrukcyjnej sile krytyki, porównań i chwilowym szaleństwie wywołanym niespełnionymi oczekiwaniami i zrzuceniem na barki miażdżącego ciężaru. Tajemnica Emily długo drażni ciekawość, a autorka dawkuje emocje przeplatając codzienność, wytworami wyobraźni swojej bohaterki. To właśnie ta powieść w powieści okazuje się sednem opowieści. Fantazja zdradza skrywane emocje i pozwala poznać prawdziwą twarz Emily.
Ogromnie się cieszę, że dane mi było poznać "Złamane pióro". Z uwagą będę przyglądać się karierze Małgorzaty Marii Borochowskiej i z niecierpliwością będę wypatrywać jej kolejnej powieści.
"Złamane pióro" Małgorzata Maria Borochowska, Poligraf
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości autorki- Małgorzaty Marii Borochowskiej.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiane komentarze :)
Wszystkie czytam i staram się odpowiedzieć na każde pytanie.
Pozostawiam sobie możliwość usuwania Spamu i komentarzy wulgarnych czy obraźliwych...