Czy szczęście budowane na gruzach życia to jedynie mozolny wysiłek czy trwała relacja przynosząca dumę i satysfakcję? Krystyna Śmigielska w swojej powieści „Z twojej winy” próbuje rozwiązać to zagadnienie, a przy okazji daje czytelnikowi pogląd na definicję miłości, trwałości związków, wpływu przemocy na wzajemne stosunki i chęć zemsty jako wynagrodzenie win.
Marta i Marcin zrealizowali swój plan ucieczki. Jednak nie wszystko wychodzi zgodnie z oczekiwaniami. Ich życie nie jest usłane różami, a zdradzony mąż pragnie zemsty. Utrudnia jak może codzienność młodych uciekinierów i co róż stawia ich w obliczu definitywnych zmian, rozliczeń i wyborów. Czy miłość w takich warunkach ma szansę przetrwać? Czy przeciwności losu zbliżą Martę i Marcina? Czy zgodnie, ręka w rękę, będą kroczyć przez życie?
Marta to młoda kobieta z ciężkim bagażem doświadczeń. Początkowo bieda, a potem przemoc psychiczna i fizyczna ze strony majętnego męża. Trudności z donoszeniem ciąży, poronienia i poród martwego płodu dopełniają czary goryczy. Początkowo młody, przystojny kochanek ma być odskocznią, a z czasem staje się ostoją i zapowiedzią szczęścia. Brawurowa ucieczka zamiast być oazą spokoju, staje się permanentną ucieczką przed przeszłością i przed zemstą jeszcze obecnego męża.
Początkowo przyklasnęłam odwadze Marty i kibicowałam jej na drodze usłanej bardzo trudnymi przeciwnościami. Marek, jej agresywny mąż, nie przebiera w środkach by zaszkodzić jej i Marcinowi. Oni jednak wydają się być niezrażeni przeszkodami, gdyż mają siebie i swoją miłość. Ale ta sytuacja nie trwa długo. Zachowanie Marty się zmienia, a jej decyzje stają się dla mnie niezrozumiałe i z czasem bardzo irytujące. Kobieta zaczyna grać na dwa fronty. Liczy, że uda jej się namówić męża na zaprzestanie swoich destrukcyjnych działań, a pakuje się w jeszcze większe kłopoty. W ogóle zachowanie bohaterów w drugiej części książki staje się bardzo zawiłe, przypadkowe i jak dla mnie za bardzo spontaniczne. Wkurzały mnie kolejne ruchy Marcina i intrygi Marty. Jak na początku darzyłam oboje sympatią, tak już pod koniec powieści stali mi się obojętni.
Poruszyły mnie za to ogromnie wspomnienia Marty i jej trudne małżeństwo naznaczone brutalnością, agresją i stratami, które wyrywały fragmenty serca na żywo i bez znieczulenia. Poronienia i urodzenie martwego płodu to jedno z największych cierpień jakich może doznać kobieta. Rany są i fizyczne i psychiczne i trzeba dużo cierpliwości by podnieść się ze swojego bólu. Marta doznała jedynie odtrącenia i dodatkowych porcji obelg i okrucieństwa. Tym bardziej dziwią mnie jej późniejsze decyzje i nadzieja na pozytywny rezultat.
Krystyna Śmigielska bardzo realistycznie nakreśliła sylwetki bohaterów tkwiących głęboko w traumach z przeszłości, a także zależności pomiędzy ofiarą, a agresorem. Pozwoliła poczuć sympatię do Marty i Marcina, ale potem coś się popsuło i ie zostało już nic do ocalenia.
„Z twojej winy” to kontynuacja powieści „Kochanek pani Grawerskiej” i chyba tu upatruję powody swoich obiekcji. Być może gdybym przeczytała poprzednią książkę, lepiej zrozumiałabym motywy postępowania bohaterów. A tak mogę mieć pretensje wyłącznie do siebie.
„Z twojej winy” to kontynuacja powieści „Kochanek pani Grawerskiej” i chyba tu upatruję powody swoich obiekcji. Być może gdybym przeczytała poprzednią książkę, lepiej zrozumiałabym motywy postępowania bohaterów. A tak mogę mieć pretensje wyłącznie do siebie.
Nie zrozumcie mnie źle. „Z twojej winy” to lektura, którą przeczytałam szybko i płynnie. To zasługa autorki, że potrafi pisać lekko, dość spójnie, z odpowiednim naciskiem na emocje. Poruszyły mnie także doświadczenia młodej kobiety, która zaznała wielu upokorzeń i cierpienia. A moje odczucia względem Marty z pewnością są bardzo subiektywne :D
Czytaliście „Z twojej winy”? Jakie są Wasze wrażenia?
„Z twojej winy” Krystyna Śmigielska, Replika 2016
Książkę przeczytałam w ramach akcji Book Tour zorganizowaną przez autorkę bloga POLIGON DOMOWY, której bardzo bardzo dziękuję za możliwość obcowania z lekturą :) Serdecznie Cię pozdrawiam.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiane komentarze :)
Wszystkie czytam i staram się odpowiedzieć na każde pytanie.
Pozostawiam sobie możliwość usuwania Spamu i komentarzy wulgarnych czy obraźliwych...