Uwaga!


Wszystkie teksty zawarte na blogu Aleksandrowe myśli, chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.

Translate

Łączna liczba wyświetleń

Wizyta w bibliotece :)





Odwiedziłam dwie biblioteki i na wypożyczałam....Od dołu:
1. Maureen Lee "Dom przy Parku Książąt"
2. Charlotte Link "Dom sióstr"
3. Charlotte Link " Grzech aniołów"
4. Charlotte Link " Echo winy"
5. Elizabeth Kostova " Łabędź i złodzieje"
6. David Peace " 1977"
7. Martine McCutcheon " Kochanka"
8. Dean Koontz "Maska"
9. W. Somerset Maugham " Malowany welon"



Oraz dwie książeczki od wydawnictw:
1. Łukasz Modelski " Dziewczyny wojenne"
2. Monika Orłowska " Cisza pod sercem"
Czytaj dalej...

"Drzewo sprawiedliwości" Monika Warneńska

Wydawnictwo: Axis Mundi
data wydania: 2010
nr wydania: II
ISBN: 978-83-61432-08-1
liczba stron: 296
kategoria: powieść obyczajowa
Moja ocena: 6/6










Interesuję się historią a w szczególności okresem II wojny światowej i holokaustu. Czytam wszystkie pozycje o tej tematyce, które trafią w moje ręce. Książki te głęboko mnie poruszają. Do tej pory nie potrafię zrozumieć jak świat mógł pozwolić na taką niesprawiedliwość, na taki gwałt zadany Narodowi Żydowskiemu.
Od kiedy jestem matką jeszcze bardziej odczuwam ból i współczucie dla kobiet, mężczyzn a przede wszystkim dzieci, które zginęły z rąk hitlerowców i ludzi, których nienawiść popchnęła do tej ohydnej zbrodni.

Kilka słów o autorce:

Monika Warneńska (4.3.1922 - 9.4.2010) - pisarka, reporterka, podróżniczka - wydała ponad 60 książek – powieści, reportaży i opowieści o pisarzach. Debiutowała jako poetka. Urodzona w Myszkowie, po wojnie przeniosła się z Sosnowca do Warszawy, gdzie studiowała historię sztuki i polonistykę, a jednocześnie rozpoczęła pracę dziennikarską. Przyjęła pseudonim literacki "Monika Warneńska". Właściwie nazywała się Kazimiera Jelonkiewicz.
Napisała dziesiątki tekstów publicystycznych. W czasie drugiej wojny indochińskiej w latach 1964-1975 była korespondentką wojenną prasy polskiej i zagranicznej w Wietnamie. Nadsyłała reportaże z bombardowanego kraju. Była naocznym świadkiem okropności wojny w Wietnamie i Kambodży. Po ludzku przejmowała się strasznym losem ludzi uwikłanych w wojnę. Jej wietnamskie przyjaźnie przetrwały wiele lat.
Z miłości do literatury zrodziły się jej książki o pisarzach. Była niestrudzoną tropicielką śladów ich życia. Tak powstała "Romantyczna podróż pana Honoriusza" o Balzaku, dwa tomy "Śladów pisarzy", książki o Mickiewiczu, Słowackim, Żeromskim, Reymoncie.
Umiała dobrze słuchać ludzi. Przechowywała w pamięci dziesiątki historii i opowieści, które - przetworzone jej wyobraźnią, znalazły się potem w książkach. Z czasem coraz bardziej zaczęło ją pochłaniać powieściopisarstwo. Napisała ich wiele, m.in. "Wąż ma groźne oczy" (1980), "Pałac Dioklecjana" (1990), "Drzewo sprawiedliwości" (1991), "Pożegnanie z boginią" (1999), "Wąwóz ośmiornicy" (2003), "Oczy smoka" (2006). Jak rzeźbiarz dłutem wydobywa kształt z drewna czy marmuru, tak samo ona rzeźbiła w słowie. Pisała piękną, bogatą polszczyzną.
Miała dar przyciągania rozmówców. Ciekawa świata – zaprzyjaźniała się z ciągle nowymi osobami. Poświęcała im czas i uwagę. Szczodrze dzieliła się z nimi swoją wiedzą i wspomnieniami.

Książka rozpoczyna dość tajemniczo, od testamentu, spadku, zalakowanych papierów. W ich zawartości kryła się historia, opowieść pisana przez życie, notatki i fotografie, które Anna skryła przed światem by podzielić się nimi z przyjaciółką po swojej śmierci. 
Basia w miarę czytania notatek Anny poznaje jej największy sekret. Kobieta brała udział w ratowaniu Żydów, jeszcze przed powstaniem "Żegoty" i została uhonorowana zaszczytnym tytułem " Sprawiedliwy wśród Narodów Świata".
Anna pracowała w opiece społecznej. Dostarczała ona do getta żywność, odzież, lekarstwa i pieniądze. Podczas jednej z wizyt spotyka znajomą jeszcze z czasów przedwojennych. Miała ona małą córeczkę, którą chciała uratować za wszelką cenę. Anna przygarnęła dziecko i ukrywała ją na podstawie papierów swojej prawdziwej, zmarłej córeczki...


Książka ukazuje nam trud życia w czasie okupacji, jak wielkie ryzyko podejmowali ludzie chcący ratować Żydów w czasie wojny. 
Podczas czytania nie raz ukradkiem ocierałam łzę... Rozumiem przywiązanie Anny do uratowanego dziecka, okrycie go swoją troską i miłością. Było ono swoistą terapią po stracie własnej córeczki. Czyniło ją silną bo miała już dla kogo żyć. 
Po wojnie, kiedy po dziewczynkę zgłasza się prawdziwa matka, serce tłukło mi się w piersi jak szalone. Jak postąpi Anna? W jej sytuacji strata drugiego dziecka była prawdziwą tragedią. Jednak tak się umówiła z przyjaciółką i choć serce rozpadało jej się na kawałki, oddała dziewczynkę. 
Spróbowałam postawić siebie w takiej sytuacji ale było to bardzo trudne. Każda matka kocha swoje dziecko i chce jego szczęścia a decyzja czy córeczka ma zostać w rodzinie zastępczej czy wrócić do rodziny biologicznej jest niesprawiedliwa dla każdej ze stron. 
Monika Warneńska z łatwością przeniosła mnie w swój wykreowany świat. Żyłam powieścią , jej bohaterkami. Cierpiałam i radowałam się razem z nimi. Po skończeniu lektury trudno mi było rozstać się z książką. Ciągle roztrząsałam  jej akapity, rozkładałam słowa próbując wyczytać coś więcej...
Czytaj dalej...

"Szósta era" Robert Cichowlas




Wydawnictwo: Replika
premiera: 04.07.2011
ISBN: 978-83-76741-21-5
EAN: 9788376741215
rok wydania: 2011
nr wydania: 1
oprawa: miękka + skrzydełka
il. stron: 260
wymiar: 130/200
moja ocena: 4/6

 Robert Cichowlas- Urodzony w 1982 roku w Poznaniu. Kulturoznawca. Autor licznych opowiadań horroru. Redaktor na portalu literackim Fabrica Librorum, twórca oficjalnego polskiego bloga poświęconego osobie brytyjskiego autora horrorów - Grahama Mastertona, agent literacki. Współpracuje z wydawnictwem Rebis i dwutygodnikiem Grabarz Polski.
Publikuje w prasie (Czachopismo, Science fiction, Fantasy i Horror, Magazyn Fantastyczny), Internecie (Fabrica Librorum, Horror Online, Carpe Noctem, Pinezka) i antologiach.
W 2008 roku powstał film krótkometrażowy na podstawie jego opowiadania Jestem głodny w reżyserii Patryka Jurka. Obraz otrzymał nagrodę na Festiwalu filmowym Drzwi w Gliwicach.

Opis książki :
Duchy Azteków i najbardziej krwawe indiańskie bóstwa od dawna planowały zemstę na białym człowieku. Nie były na to gotowe... aż do teraz.
Dawid Galiński jest nauczycielem biologii w liceum. Podczas zajęć jeden z jego uczniów przechodzi dziwną metamorfozę i zaczyna recytować słowa pradawnej pieśni. Niedługo potem inny uczeń zostaje brutalnie zamordowany. Galiński doznaje wrażenia, że coś zagnieździło się w jego głowie. To mówi do niego. Śledzi każdy jego ruch...
Tymczasem dochodzi do kolejnych mordów. Ofiarom są wyrywane serca, a ich ciała zostają obdarte ze skóry. Poznań staje się epicentrum niewytłumaczalnych, szokujących wydarzeń, które wstrząsają jego mieszkańcami.
Świat stanął w obliczu wielkiej zagłady, jaką dawno temu przepowiedzieli Indianie Mezoameryki.

Wstęp do książki napisał Mort Castle-  amerykański pisarz, nauczyciel pisarstwa, twórca horrorów.
Jako pisarz horrorów oraz nauczyciel pisarstwa Castle ma w dorobku ponad 350 publikacji obejmujących artykuły, opowiadania oraz kilka powieści takich jak: "Obcy" czy "Zagubione dusze". Pisarz przybliżył czytelnikowi swoje związki z Polską tj. prapradziadek autora był Polakiem i pod koniec XIX w. wyemigrował do Chicago. Mort Castle szczerze zachwyca się twórczością Roberta Cichowlasa.

Prawdę mówiąc podeszłam do do książki z wielkim sceptycyzmem, podejrzliwością z nutą niepokoju i ciekawości. Cóż pomysł aby Poznań stał się miejscem niewyjaśnionych i brutalnych wydarzeń: morderstwa w szkole, katastrofa lotnicza Boeinga 737 irlandzkich linii Ryanair, masakra w maltańskim zoo, brutalne morderstwo wiernych w kościele, wypadek autokaru czy piramida, która "wyrosła" we ciągu jednej nocy na środku miasta, jest innowacyjny i niespotykany często w innych powieściach. Zwykli poznańscy mieszkańcy w tym licealiści stali się narzędziem zbrodni a ich ciała powłoką dla spragnionych zemsty bogów.
"Nadchodzi szósta era- czas zemsty bogów i duchów Indian na białym człowieku. Nadszedł czas powrotu dawnej kultury (...). Zostaną wskrzeszeni dawni bogowie i na nowo obejmą przewodnictwo- tym razem nad całym światem. Rzekami popłynie krew. Ludzkie wnętrzności będą się poniewierać na ulicach. Dusza każdego zabitego Indianina zostanie odkupiona."

Ten nowy i odważny pomysł sprawił, że z chęcią książkę przeczytałam. Już od samego początku obfituje ona w przerażające zbrodnie. Co kilka stron słowa "spływają" krwią. Dosadny język i wszelkie wulgaryzmy pogłębiają uczucie grozy i doskonale oddają uczucie strachu, przerażenia i zła, które wyziera z wewnątrz człowieka.
"Szósta era" to  pierwsza indywidualna powieść autora. Myślę, że jest udanym dziełem. Podczas czytania odczuwa się trochę, że to literacki debiut. Uważam jednak, że Robert Cichowlas dobrze rokuje na przyszłość i może stać się liderem gatunku grozy :)



Czytaj dalej...

Administrator strony Aleksandrowe myśli korzysta z systemu komentarzy Disqus. Adresy IP i adresy e-mailowe są przechowywane przez administratora Disqus'a. Zakładając stronę na platformie Disqus wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
Aleksandrowe myśli © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka