Uwaga!


Wszystkie teksty zawarte na blogu Aleksandrowe myśli, chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.

Translate

Łączna liczba wyświetleń

"Pieśń kolibra" Ana Veloso

Plemiona afrykańskie uznane za dzikie, nieokrzesane, niebezpieczne nie miały łatwej drogi w procesie cywilizacji. Niepiśmienność, brak umiejętności czytania, barbarzyńskie praktyki i rytuały, w odczuciu białego człowieka skazywały ich na role podludzi, niewolników wykorzystywanych do wykonywania najcięższych prac czy usługiwaniu panom. Traktowani jak zwierzęta, zmuszani do pracy ponad miarę, często aż do śmierci. Poprzez stosowanie wymyślnych kar cielesnych, morzenie głodem byli zmuszani porzucić ojczystą mowę, wierzenia, tradycje, tożsamość. To osłabienie ich ducha powodowało, że poddawali się swej nowej roli i tracili wiarę na inne, lepsze, godniejsze życie.

Ana Veloso w swojej książce "Pieśń kolibra" opisała jedną z historii, która mogła być udziałem Afrykańczyków w tym haniebnym dla kultury Zachodu czasie.
XVIII wiek, przenosimy się do Brazylii, na plantację trzciny cukrowej Sao Fidelio. Głównymi bohaterami są: Lua- młoda domowa niewolnica, Ze- czarny pracownik polowy, buntownik marzący o lepszym życiu i Kasinda- afrykańska staruszka budząca lęk u współtowarzyszy niedoli i białych właścicieli plantacji. Losy tych trojga łączą się i przeplatają w zupełnie niespodziewany i zaskakujący sposób.

Dzięki ich sylwetkom mamy mamy szanse poznać cały przebieg  zniewolenia Afrykańczyków od momentu uprowadzenia poprzez wszelkie trudy podróży po proces kształtowania  i formowania ich na "białą modłę". Nie jest to tylko suchy, czysto informacyjny przekaz. To przepełniona emocjami i bohaterów i czytelnika relacja z zagłady człowieczeństwa i tożsamości.
Jesteśmy świadkami ogromnego festiwalu wszelakich uczuć: bólu, tęsknoty,uporu, zrywu do walki, obrony, poddania się,  otępienia, niedowierzania, złości i wielu, wielu innych.
Historia Kasindy jest brutalna, odziera ze złudzeń ale jednocześnie daje nadzieje, że jej los wreszcie się odmieni, że jej udręka nie poszła na marne a Lua i Ze spełnią jej testament miłości.
Na podstawie doświadczeń Kasindy podglądamy także przebieg i sposób asymilacji Afrykańczyków w nowej rzeczywistości. Jak odbierają zmianę religii, jak odnajdują się w chrześcijańskich obrzędach, nauce języka. Obserwujemy ich podczas pracy, buntów, ucieczek. Jesteśmy przy nich gdy kochają, nienawidzą, żenią się, rodzą dzieci, opłakują zmarłych.

Ana Veloso poszła o krok dalej i pokazała nam inny odcień tej samej strony medalu, a jest nią spełnienie i radość z wykonywania niewolniczej pracy, pobieranie z niej wymiernych korzyści, pewnej stabilności, braku zmartwień. Rodzi się jednak pytanie: Czy taki stan względnej szczęśliwości może trwać wiecznie? Jakie wydarzenie może zniszczyć obraz obecnego życia, spowodować zmianę myślenia i chęć spektakularnych transformacji?
Autorka pokrótce ukazuje nam również trud życia białej kobiety, zdanej na łaskę swojego ojca, brata czy męża. I chociaż było to bytowanie w bogactwie, beztroskie to mimo wszystko nosi znamiona życia na uwięzi, w złotej klatce. Kobiety nie miały prawa głosu były jedynie ozdobą i zabawką mężczyzn.

Powieść Any Veloso to książka wielowymiarowa, opisująca różne rodzaje zniewolenia. Te dosłowne i budzące ogromny sprzeciw jak i te mentalne często niedostrzegalne. W "Pieśni kolibra" odnajdziemy prawdę na temat prawdziwej wolności i ciała i ducha.
Książka jest pełna dylematów rozterek, rozgrywek z własnym sumieniem, wolą i rozumem. Doszukuje się znaczenia wyborów na własne życie i na całe otoczenie.

Ana Veloso stworzyła bardzo klimatyczną opowieść z czasów kiedy biały człowiek okazał się największym oprawcą i tyranem.





Ana Veloso "Pieśń kolibra", tł. Magdalena Jatowska, Świat Książki 2012, ISBN: 978-83-7799-725-3



5/6



Recenzja napisana dla serwisu Zaczytaj się.,a Pani Małgorzacie serdecznie dziękuję za egzemplarz recenzyjny książki :)



Czytaj dalej...

"Godzina dzieci" Marcia Willett

Marcia Willett to jedna z najpoczytniejszych pisarek na świecie. W jej dorobku zawodowym znajdziecie kilkadziesiąt powieści obyczajowych osadzonych w malowniczo- sielskich zakątkach Wielkiej Brytanii.
Marcia Willett jest znana z tego, że w swoich książkach opisuje wszelkie relacje rodzinne i nie jest to tylko czysto idylliczny obraz współczesnych rodzin. Jej opowieści są barwne, nacechowane tajemnicami skrywanymi przez wiele lat, narastające do niebotycznych rozmiarów, zmuszających do poszukiwań i rozliczenia się z własną historią.
Za sprawa wydawnictwa Replika na język polski zostały przetłumaczone trzy powieści Marci Willett: "Letni domek", "Tydzień w zimie" i "Godzina dzieci".
Obecnie miałam okazję przeczytać ostatnią z nich.

Stara wiktoriańska willa- Ottercombe- to rodzinna posiadłość, spokojna przystań i ostoja dla wielu pokoleń rodziny Shaw. Dawniej letnia rezydencja, pełna dziecięcej wyobraźni pobudzana słowami z czytanych przez matkę bajek. Gniazdko miłości, ciekawości, szalonych pomysłów. Obecnie mieszkają tu dwie z sióstr Shaw- Mina i Nest. Żyją w zgodzie, korzystają z uroków natury, służą radą i pomocą młodszemu pokoleniu, a przede wszystkim swojej ulubionej siostrzenicy Lyddie.
Tę spokojna atmosferę zakłóca przyjazd Georgie, która porusza lawinę rodzinnych sekretów, niedomówień i poczucia winy. Jak się okazuje każda z sióstr nosi w sobie tajemnicę, która zmieni życie całej rodziny.

Siłą powieści "Godzina dzieci" są relacje rodziny Shaw i cudownie klimatyczne bajanie o ich losach. I żeby było jasne, ich życie to nie bajka usłana różami, gdzie spełniają się wszystkie marzenia ale realne cele, brutalna prawda, niedościgłe ideały, rzeczywistość naznaczona łzami, cierpieniem ale i uśmiechem, przebłyskami szczęścia czy nadzieją na lepsze jutro.

Historie rodziny poznajemy raz ze współczesnych wydarzeń, raz ze wspomnień. Z tych ostatnich wyłania się obraz Lydii Shaw- protoplasty rodu, matki dzieciom. Poznajemy jej życie, marzenia, oczekiwania oraz wpływ na rozwój emocjonalny i intelektualny swoich potomków. W pierwszej chwili wydaje się być osobą słabą, podatną na manipulacje. Jednak to tylko zewnętrzna warstwa, płaszczyk pozorów. W środku skrywa się silny i mocny rdzeń kobiety i matki. Siłę czerpie z miłości do i od dzieci. Razem są w stanie zrobić i przetrwać wszystko, a los ich nie rozpieszcza.
Każe z pociech Lydii ma swój własny krzyż do dźwigania np. zazdrość o miłość ojca, kłamstwo, zdrada, niespełniona miłość, nieślubne dziecko, śmierć ukochanego. I choć przyszło im się zmierzyć z trudnymi zadaniami, to wiedzą że mają oparcie w rodzinie. To do sióstr, do matek, do ciotek zwracają się z problemami, nie dość że zostaną wysłuchani to tam gdzie jest miłość i wsparcie zawsze znajdzie się rozwiązanie.

Rodzina to najważniejsza, najświętsza wartość we współczesnym świecie. Niestety bywa, że zapomniana. Lekceważone są mądrości dziadków, doświadczenia rodziców, odcinamy się od korzeni.
Marcia Willett w swoich książkach nie stroni od problemów, konfliktów czy kontrowersyjnych tematów, dzięki czemu pokazuje rzeczywisty obraz rodziny. Przypomina również o prawidłowej hierarchii wartości i sile jak się kryje w więzach krwi.

"Godzinę dzieci" gorąco polecam wielbicielom obyczajówek, wzruszających rodzinnych historii i poszukiwaczy tajemnic i sekrecików. Marcia Willett nie zawiedzie Waszych oczekiwań :)






Marcia Willett "Godzina dzieci", tł. Agnieszka Pdruczna, Replika 2012, ISBN: 978-83-7674-215-1


5+/6


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Pani Karoliny z wydawnictwa Replika :))))) Bardzo dziękuję za zaufanie :)


Czytaj dalej...

"Historia pewnego związku" Danka Braun

"Stara miłość nie rdzewieje" czy to stare przysłowie rzeczywiście trafnie odzwierciedla stan ludzkich uczuć? Czy pierwsze uczucie jest na tyle głębokie i przysparza tak wiele emocji, że warto dla niej ryzykować naszą reputację, obecne związki, zaprzedać swoją duszę?

Danka Braun na mocy tych kilku słów tworzy swoją historię, opowieść o miłości, której początek znajdziecie w młodości. Ale trzeba pamiętać, że miłość to najmocniejsze i najsilniejsze z uczuć- od miłości do nienawiści jeden krok, gdzie zatem leży ta cienka granica?

Renatę i Roberta dzieli prawie wszystko, począwszy od statusu społecznego, materialnego poprzez aparycję po światopogląd marzenia i oczekiwania od życia. Łączy ich poczucie humoru, elektryzująca moc przyciągania, namiętność wreszcie seks. Ich związek choć intensywny był również niezwykle krótki, trwał zaledwie kilka tygodni. Robert wyjeżdża za granicę, nie pisze nie dzwoni, nie pamięta. W tym czasie Renata poznaje smak macierzyństwa i trudów samotnego wychowywania dziecka.
Po jedenastu latach los ponownie krzyżuje drogi Renaty i Roberta. Co z tego wyniknie? Czy namiętność, która ich łączyła przetrwała przez te wszystkie lata? Czy Renata po raz kolejny ulegnie temu stanowczemu i charyzmatycznemu mężczyźnie?

Danka Braun tworząc swoich bohaterów skorzystała z zasady przyciągających się przeciwieństw. Renata i Robert są tak różni jak dzień i noc czy woda i ogień. Różnią się nie tylko fizycznie ale i mentalnie, z różnymi czasem przeczącymi się oczekiwaniami od życia.
Przed poważną, stateczną Renatą postawiony zostaje spontaniczny i rozrywkowy Robert. Zachowanie tej dwójki jest schematyczne i znane nam z seriali, filmów, opowiadań, innych książek a nawet z realnego życia. Pewnie nie jedna czy jeden z Was miał do czynienia z Casanovą czy Femme fatale i ich przeciwieństwami Kopciuszkiem i Fajtłapą.
Mężczyzna nie jest zainteresowany stworzeniem stałego związku, ma ochotę na jednorazowe seksualne przygody zaspokajające jego potrzeby, jego ego. Kobieta z kolei liczy na to, że uda się jej go zmienić, że się ustatkuje.

Zachowanie Roberta jest typowe dla zadufanych w sobie bufonów, przekonanych o własnej wyjątkowości, robiących użytek ze swojej urody. Traktuje kobiety przedmiotowo, momentami po chamsku, wulgarnie przez co od samego początku nie zyskał mojej sympatii.
Renata początkowo wzbudziła moje zainteresowanie ale z czasem jej zachowanie staje się dla mnie niezrozumiałe, niedojrzałe, chaotyczne, traci mój szacunek i uwagę.

Oprócz głównych bohaterów do gustu nie przypadły mi również dialogi, które są czasem zbyt infantylne, rozhisteryzowane, mało naturalne. Choć Danka Braun opisuje życie ludzi tylko niewiele ode mnie starszych , mam wrażenie, że książka nie jest skierowana do mojej grupy wiekowej a do osób o wiele niższej liczbie na liczniku życia- taki fenomen...

"Historia pewnego związku" idealnie wpisuje się w nowy i popularny trend- powieść erotyczna. Jedna sceny łóżkowe są mechaniczne, nastawione jedynie na zaspokojenie potrzeb fizjologicznych. Zabrakło mi w nich czułości, miłości, pewnej subtelności, pasji, magii...

Powieść nie jest taka kompletnie ble... Posiada kilka plusów. Podobało mi się sprytne połączenie treści w czasie teraźniejszym z retrospekcjami. Tekst jest spójny i nie wymaga ciągłego skupienia. Język jest prosty, pełny kolokwializmów.
Kolejnym plusem jest sposób narracji. Wydarzenia obserwujemy z punktu widzenia kobiety i mężczyzny- i jak się okazuje ich spojrzenie na świat jest diametralnie różny :)
Wprowadzenie do fabuły smaczków z poprzedniego ustroju politycznego również przypadł mi do gustu. Nie jest to jednak temat przewodni a tło mające na celu uwypuklić genezę związku Renaty i Roberta oraz pomóc w zrozumieniu pewnych decyzji.

"Historia pewnego związku" to sztampowe czytadło o miłości niemożliwej i namiętności, która może rządzić naszym życiem. Jeżeli lubicie powieści tego typu, to zapraszam do lektury :)





Danka Braun "Historia pewnego związku", Prozami 2012, ISBN: 978-83-932841-8-4




4-/6


Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Pani Annie z wydawnictwa Prozami :)))



Czytaj dalej...

Administrator strony Aleksandrowe myśli korzysta z systemu komentarzy Disqus. Adresy IP i adresy e-mailowe są przechowywane przez administratora Disqus'a. Zakładając stronę na platformie Disqus wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
Aleksandrowe myśli © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka