Ana Veloso w swojej książce "Pieśń kolibra" opisała jedną z historii, która mogła być udziałem Afrykańczyków w tym haniebnym dla kultury Zachodu czasie.
XVIII wiek, przenosimy się do Brazylii, na plantację trzciny cukrowej Sao Fidelio. Głównymi bohaterami są: Lua- młoda domowa niewolnica, Ze- czarny pracownik polowy, buntownik marzący o lepszym życiu i Kasinda- afrykańska staruszka budząca lęk u współtowarzyszy niedoli i białych właścicieli plantacji. Losy tych trojga łączą się i przeplatają w zupełnie niespodziewany i zaskakujący sposób.
Dzięki ich sylwetkom mamy mamy szanse poznać cały przebieg zniewolenia Afrykańczyków od momentu uprowadzenia poprzez wszelkie trudy podróży po proces kształtowania i formowania ich na "białą modłę". Nie jest to tylko suchy, czysto informacyjny przekaz. To przepełniona emocjami i bohaterów i czytelnika relacja z zagłady człowieczeństwa i tożsamości.
Jesteśmy świadkami ogromnego festiwalu wszelakich uczuć: bólu, tęsknoty,uporu, zrywu do walki, obrony, poddania się, otępienia, niedowierzania, złości i wielu, wielu innych.
Historia Kasindy jest brutalna, odziera ze złudzeń ale jednocześnie daje nadzieje, że jej los wreszcie się odmieni, że jej udręka nie poszła na marne a Lua i Ze spełnią jej testament miłości.
Na podstawie doświadczeń Kasindy podglądamy także przebieg i sposób asymilacji Afrykańczyków w nowej rzeczywistości. Jak odbierają zmianę religii, jak odnajdują się w chrześcijańskich obrzędach, nauce języka. Obserwujemy ich podczas pracy, buntów, ucieczek. Jesteśmy przy nich gdy kochają, nienawidzą, żenią się, rodzą dzieci, opłakują zmarłych.
Ana Veloso poszła o krok dalej i pokazała nam inny odcień tej samej strony medalu, a jest nią spełnienie i radość z wykonywania niewolniczej pracy, pobieranie z niej wymiernych korzyści, pewnej stabilności, braku zmartwień. Rodzi się jednak pytanie: Czy taki stan względnej szczęśliwości może trwać wiecznie? Jakie wydarzenie może zniszczyć obraz obecnego życia, spowodować zmianę myślenia i chęć spektakularnych transformacji?
Autorka pokrótce ukazuje nam również trud życia białej kobiety, zdanej na łaskę swojego ojca, brata czy męża. I chociaż było to bytowanie w bogactwie, beztroskie to mimo wszystko nosi znamiona życia na uwięzi, w złotej klatce. Kobiety nie miały prawa głosu były jedynie ozdobą i zabawką mężczyzn.
Powieść Any Veloso to książka wielowymiarowa, opisująca różne rodzaje zniewolenia. Te dosłowne i budzące ogromny sprzeciw jak i te mentalne często niedostrzegalne. W "Pieśni kolibra" odnajdziemy prawdę na temat prawdziwej wolności i ciała i ducha.
Książka jest pełna dylematów rozterek, rozgrywek z własnym sumieniem, wolą i rozumem. Doszukuje się znaczenia wyborów na własne życie i na całe otoczenie.
Ana Veloso stworzyła bardzo klimatyczną opowieść z czasów kiedy biały człowiek okazał się największym oprawcą i tyranem.
Ana Veloso "Pieśń kolibra", tł. Magdalena Jatowska, Świat Książki 2012, ISBN: 978-83-7799-725-3
5/6
Recenzja napisana dla serwisu Zaczytaj się.,a Pani Małgorzacie serdecznie dziękuję za egzemplarz recenzyjny książki :)
Jakże Ci tej książki zazdroszczę... To jedna z tych, do których od razu mnie ciągnie, nawet niedokładnie wiedząc o czym ona jest. Twoja recenzja tylko utwierdziła mnie w przekonaniu że muszę ją zdobyć.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie interesuje owa książka. Ma w sobie coś urzekającego i poruszającego zarazem. Takie historie pełne dylematów i rozterek budzą we mnie niezwykłe emocje, dlatego poszukam i przeczytam "Pieśń kolibra".
OdpowiedzUsuńHm... z jednej strony mnie intryguje, ale z drugiej mam jakieś wątpliwosci. Moze kiedy sie rozwieja i siegne po te ksiazke:)
OdpowiedzUsuńJeśli na nią natrafię z chęcią ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńCzytałam o niej, myślę, że by mi się bardzo spodobała
OdpowiedzUsuńniestety, ale to nie jest tematyka, która by mnie jakoś szczególnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńNa pewno mi się spodoba. Ciekawa tematyka. Po takiej recenzji tylko poszukać i przeczytać.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobała i konstrukcja powieści, i sposób pokazania niewoli w rozmaitych wymiarach. Piękna książka.
OdpowiedzUsuń"Pieśń kolibra" to musi być smutna, poruszająca powieść, jednak czuję się nią zainteresowana, właśnie dzięki Twojej recenzji.
OdpowiedzUsuńOd dawna planuję poznać twórczość Veloso, więc pozytywna ocena tylko mnie utwierdza w przekonaniu, że powinnam to zrobić i to jak najszybciej. Na półce mam "Żegnaj Lizbono" i ta powieść pójdzie na pierwszy ogień. Później pewnie sięgnę po "Pieśń kolibra".
OdpowiedzUsuńTo chyba coś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńJak już wspominałam na czyimś blogu, mam wielką ochotę na tę powieść. Bardzo się cieszę, że tak wysoko ją oceniłaś, teraz jeszcze bardziej garnę się do lektury :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nawet mam ochotę na te książkę, co zadziwia mnie sama, bo patrząc na okładkę i opis - w życiu bym po nią nie sięgnęła :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący temat, przeczytałam kilka książek krążących w podobnych rejonach i zawsze byłam pod pozytywnym wrażeniem. Żałuję, że nie kupiłam tej książki w ramach promocji Weltbild ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam taką tematykę. Zdecydowanie kiedyś przeczytam! Pragnę poznać różne rodzaje szczęśliwości i zadowolenia.
OdpowiedzUsuńMam na nią ochotę od kiedy o niej usłyszałam:) Jednak na razie jakoś nie chce wpaść w moje łapki:)
OdpowiedzUsuń