Uwaga!


Wszystkie teksty zawarte na blogu Aleksandrowe myśli, chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.

Translate

Łączna liczba wyświetleń

Ofiara mistyfikacji

"Bubble" Andersa de la Motte to finałowa część trylogii o Grze w Alternatywną Rzeczywistość. Powieść niczym nie odbiega od swoich poprzedniczek. Jest tak samo intrygująca, nieprzewidywalna i zaskakująca.

Doświadczenia HP związane z Grą w Alternatywną Rzeczywistość uderzyły z ogromną mocą w jego postrzeganie codzienności, życia, świata. Henrik żyje nie tylko w stresie i strachu ale z obawą o ciągłe inwigilowanie jego poczynań przez Przywódcę. W każdym człowieku widzi szpiega, a każde wydarzenie wydaje mu się zamierzonym atakiem na jego osobę. Mężczyzna coraz bardziej zamyka się w sobie i w kreowanym przez swoją psychikę świecie. Jego tymczasowym azylem jest mieszkanie, z którego wychodzi jedynie w ostatecznej konieczności. Względny spokój kończy się wraz z aresztowaniem i oskarżeniem o planowanie zamachu terrorystycznego na rodzinę królewską. To ostatecznie decyduje o całkowitym wyeliminowaniu Gry. Jaki będzie wynik tej rozgrywki?
W tym samym czasie siostra HP, Rebecca zaczyna pracę w dziale bezpieczeństwa w prestiżowej firmie IT, Sentry Security. Pewnego dnia dowiaduje się o istnieniu skrytki bankowej należącej do jej ojca. Znajduje w niej zaskakujące przedmioty, które całkowicie przeczą wiarygodności rodzica. Rebecca postanawia przeprowadzić prywatne śledztwo na temat jego przeszłości. Dochodzi do zaskakujących wniosków i dostrzega związek pomiędzy ojcem, bratem i Grą...

"Kto rządzi przeszłością, w tego rękach jest przyszłość." 

Wcześniejszy narcyzm, egocentryzm, snobizm HP ustępuje miejsca paranoi, która z dnia na dzień coraz bardziej ogarnia jego umysł. On sam już nie wie co jest prawdą a co rzeczywistością wykreowaną przez Grę, przez co i czytelnik ma problem z oceną sytuacji. Jednak broń Boże nie odbieram to jako minus. Przeciwnie. Tak zaangażowałam się w życie HP, że uległam jego emocjom i postrzegałam świat jego oczami. Mimo paranoicznych odruchów i zachowań pozostała w Henriku zadziorność, buta i inteligencja, która pozwala mu wychodzić cało z niemal każdej opresji i planować ujawnienie oraz rozbicie struktury Gry i Przywódcy. Na swojej drodze spotyka niespodziewanych sojuszników. Jednak nawet z nimi rozgrywka nie będzie łatwa, za to ofiar pochłonie znacznie więcej.

Rebecca nieświadomie weszła w układ z Grą. Z początku wydaje się działać na jej korzyść. Dopiero odnaleziona skrytka bankowa i rodzinna tajemnica z przeszłości pozwala jej dostrzec większy zakres przestrzeni, w której się obraca. Zaczyna wierzyć w opowieści HP o Grze i odkrywa jej sekrety krok po kroku.

Akcja "Bubble" jest bardzo dynamiczna i pełna pułapek. Niesamowicie angażuje czytelnika w swoją historię i wciąga tak bardzo, że wszystko inne przestaje mieć znaczenie.
Anders de la Motte z każdą kolejną częścią trylogii stawał się mistrzem suspensu. Swoją opowieść przerywał w najciekawszym, najmocniejszym, najważniejszym momencie często sprytnie łącząc go z innym wątkiem, a potem ponownie nakręcał spiralę napięcia i emocji doprowadzając do wrzenia w kulminacyjnym punkcie.

Moja przygoda z trylogią o Grze w Alternatywną Rzeczywistość zakończyła się. Mam jednak nadzieję, że Anders de la Motte nie poprzestał na niej własnej twórczości. Czekam z niecierpliwością na kolejne propozycje tego kreatywnego i nowatorskiego szwedzkiego pisarza :)

Z jeszcze większą niecierpliwością czekam na ekranizację "Geim" :)





Anders de la Motte "Bubble", tł. Paweł Urbanik, Czarna Owca, Warszawa 2013



Podsumowanie


Plusy:
- utrzymuje poziom swoich poprzedniczek
- dynamiczna akcja pełna pułapek
- bohaterowie zmieniający się z tomu na tom
- mocno angażuje czytelnika
- suspens
- trzyma w napięciu
- wywołuje szereg emocji
- intrygująca, nieprzewidywalna i zaskakująca.


Minusy:
-

Jednym zdaniem:
Nowatorska i emocjonująca trylogia.


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Pana Moisesa reprezentującego wydawnictwo Czarna Owca :))) Dziękuję za okazane zaufanie :)

Czytaj dalej...

"Na powrozie splecionym z przeżyć ciągnę za sobą kufry pełne doświadczeń. "

Nazwisko Krzysztofa Spadło nie jest mi obce. Choć sama nie przeczytałam debiutanckiego zbioru opowiadań "Marzyciele i pokutnicy", to na bieżąco śledziłam jej recenzje pojawiające się w świecie blogosfery. Muszę przyznać, że pozytywne opinie wpłynęły na podjęcie przeze mnie wyzwania ogłoszonego przez Alison i samego autora. Tak oto otrzymałam plik z powieścią "Skazaniec. Na pohybel całemu światu", który pochłonął moją uwagę oraz wyłączył z życia codziennego i towarzyskiego na całe dwa dni.

Stefan Żabikowski u schyłku swojego życia, postanawia rozliczyć się z losem i dokonać rozrachunku z przeszłością. Wspomina jak to w wieku 22 lat trafił do Centralnego Więzienia we Wronkach z wyrokiem dożywotniego pozbawienia wolności. Na miejscu musiał oswoić się nie tylko z nową rzeczywistością ale nauczyć się hierarchii panującej w zakładzie, kodeksu współżycia ze strażnikami oraz z innymi osadzonymi ale jednocześnie pozostać sobą i być wiernym własnym zasadom.

Więzienie jest specyficznym miejscem gdzie człowiek styka się z własną duszą, sumieniem twarzą w twarz. Nie może już karmić się kłamstwami, musi z odwagą spojrzeć na swoje doświadczenia, zachowania i przewinienia. Samotność, odrętwienie, brak kontaktu z bliskimi, zupełna obcość i nierealność miejsca uczy z pokorą patrzeć na każdy kolejny dzień. Brak nadziei, żałość, bunt, cierpienie, które jest powszednie w więziennych murach, łamie albo buduje charakter i postawę, daje szansę na poprawę albo kładzie kres wszystkiemu.
Żeby przetrwać w więzieniu trzeba bacznie obserwować swoje otoczenie. Szybko wyłoni się zarys schematów, zależności, układów i najważniejsze hierarchii pośród strażników i osadzonych. Wtedy można skupić się na gromadzeniu sojuszników i przyjaciół bo: "Dobre układy to w więzieniu bardzo cenny nabytek." Nie tylko chronią życie ale ułatwiają je na tyle, by stało się bardziej znośne.

Na przykładzie bohaterów "Skazańca. Na pohybel całemu światu" możemy obserwować jak chore, niespełnione, przerośnięte ambicje rządzą zachowaniem inteligentnego mężczyzny na stanowisku: "tacy ludzie balansują na cienkiej linie zawieszonej pomiędzy skrajnymi emocjami." To w takich sytuacjach rodzi się chęć odwetu, zadania cierpienia i kreowania pomysłów na granicy przestępstwa.
Możemy dostrzec również powszechne wykorzystywanie władzy i traktowanie więźniów jak prywatną darmową siłę roboczą. Rozumiem, jasne strażnik nie powinien i nie może bratać się z osadzonymi ale są jakieś granice i zasady, kodeks postępowania. Przekupność, demoralizacja w szeregach "klawiszy" to prosta droga do zatracenia odruchów człowieczeństwa na każdym poziomie.

Stefan Żabikowski jak sam przyznaje, był pogodnym młodzieńcem, otwartym na ludzi, bezpośrednim w kontaktach, szczerym i ufnym. Wyrok i więzienie we Wronkach diametralnie go zmieniły. Stał się zaszczutym, ostrożnym, małomównym, skrytym, podejrzliwym człowiekiem podszytym lękiem, strachem, obawą o to, co przyniesie kolejny dzień. W tekście ani razu nie jest jasno powiedziane za jakie przestępstwo został skazany Stefan, ale jak mawiał Ojczulek: "za każdym wyrokiem dożywocia czai się śmierć". Mimo wszystko jest to człowiek, którego da się lubić, i któremu kibicuje się w jego rozterkach i boksowaniu się z życiem. Choć wie, ze nie ma żadnych perspektyw, żadnej nadziei na wyjście na wolność, stara się wypełnić czas pożyteczną pracą, w której się spełnia i która staje się jego pasją i oazą, w której czuje się wolny. Jego profesja- stolarstwo daje mu możliwość wynegocjowania znośniejszych warunków bycia, daje mu profit w postaci papierosów, które są walutą we wronieckim więzieniu. Dzięki temu może więcej. Jednak czy przyniesie mu to, czego oczekuje?

Oprócz doskonale ukształtowanej sylwetki Stefana książka obfituje w charakterystyczne osobowości: Suchy, Ojczulek, Góral, Hrabia, Franek, Kazik, Boyko...Krzysztof Spadło postarał się o szeroki przekrój więźniów. Poznamy skazańców dobrze zakorzenionych w strukturach więziennych, takich którzy oczekują na wyrok śmierci bądź tych co w odczuciu czytelnika zostali osądzeni zbyt surowo. Stałą, rutynową codzienność więźniów przerywają incydenty smutne, pobudzające rozgoryczenie. Nie każdy z osadzonych potrafi poradzić sobie z własnymi emocjami i z życiem upływającym za murami więzienia. Nie każdy pozostaje człowiekiem: "Doskonale wiem, do jakich granic może posunąć się istota rodzaju ludzkiego. Znam świat wybrukowany zepsuciem i zwyrodnieniem, gdzie koszmar jest normalnością, a śmierć – krótkim i gorzkim westchnieniem."

Krzysztof Spadło doskonale opracował tło historyczne "Skazańca". Akcja powieści rozgrywa się na początku lat dwudziestych XX wieku. Razem z bohaterami książki jesteśmy świadkami ważnych bądź przełomowych wydarzeń dla naszego kraju: napad na Cytadelę Warszawską, wspomnienie zamachu na prezydenta Gabriela Narutowicza czy narodziny polskiej waluty- złotego polskiego. Do więźniów docierały także strzępki wiadomości ze świata, chociażby użycie gazu podczas egzekucji w amerykańskim więzieniu...
Ten historyczny research dodaje powieści autentyzmu i wiarygodności- kto wie, może istniał taki Stefan we wronieńskim więzieniu...

"Skazaniec. Na pohybel całemu światu" swoją emocjonalnością poruszył wrażliwe struny mojego serca, doskonałym zastosowaniem języka polskiego połechtał literacką duszę, niesprawiedliwością pobudził solidarność a brutalnością obudził wściekłość.
Krzysztof Spadło doskonale połączył w jedno powieść obyczajową, historyczną, elementy pamiętnika i pozwolił wejść w iście męski świat rządzony silną ręką, niespełnionymi ambicjami, odrzuconą miłością, poszukiwaniem pasji i umiejętnością brania życia z jego wszystkimi wadami i zaletami.
Nie przypuszczałam, że książka o więziennej tematyce tak mnie pochłonie, wciągnie i nie pozwoli odejść przed przeczytaniem ostatniego słowa. Poza tym gratuluję autorowi pomysłu na zakończenie pierwszego tomu. Oczekiwanie na kontynuację będzie nieznośnie długie :)






Krzysztof Spadło "Skazaniec. Na pohybel całemu światu", Self-publishing 2013





Podsumowanie

Plusy:
- doskonały pomysł i wykonawstwo
- dokładny research historyczny
- idealnie scharakteryzowane postacie
- wyśmienite połączenie powieści obyczajowej, historycznej i elementów pamiętnika
- książka występuje w postaci papierowej, e- booka i audiobooka
- wciąga bez ostrzeżenia
- wywołuje w czytelniku wiele emocji
- perfekcyjne zawieszenie na końcu pierwszego tomu
- mocna okładka

Minusy:
-

Jednym zdaniem:
Doskonałość.


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości autora- Krzysztofa Spadło i Alison autorki bloga Moje książki :))))) Dziękuję za okazane zaufanie :)

Oficjalna strona powieści to  http://skazaniec.com/. Tam znajdziecie dodatkowe informacje o książce i sposoby jej zakupu :) Polecam :)



Czytaj dalej...

Współczesny Superbohater

Superbohater łączy w sobie cechy idealnego mężczyzny. Jest odważny, waleczny, mężny, opiekuńczy a do tego dobrze zbudowany, przystojny, męski i tajemniczy. Nie dziwne jest, że Superbohater jest pragnieniem i obiektem pożądania tak wielu kobiet i zazdrości wielu mężczyzn.

Na przełomie dziesiątek lat temat superbohaterów jest podejmowany w różnych konfiguracjach czy to literackich czy muzycznych. Najczęstszym nośnikiem przygód zamaskowanych mężczyzn niosących pomoc tłamszonemu przez złoczyńców społeczeństwu, jest komiks. Czy przeniesienie scen obrazkowych z charakterystycznymi chmurkami do formy zamkniętej samymi słowami odniesie równie spektakularny sukces? Tak. Jeżeli za pióro chwyci znana i lubiana Agnieszka Lingas- Łoniewska. Kim jest "Obrońca nocy" z jej najnowszej powieści?

W nocy jest samozwańczym obrońcą mieszkańców Los Angeles, a w dzień atrakcyjnym milionerem Jamesem Masserattim, burzącym krew w żyłach każdej kobiety i obiektem zazdrości wszystkich mężczyzn. Ten człowiek o dwóch twarzach jako Nocny Łowca próbuje oczyścić miasto z nowego i bardzo niebezpiecznego narkotyku ToxicCristal i odnaleźć jego głównego wytwórcę. Tym samym choć na gruncie dziennikarskim zajmuje się Melisa Mallory. Superbohater i dziennikarka co róż wchodzą sobie w drogę, a kolejne spotkania rozpalają niczym ogień zmysły obojga. Co z tego wyniknie?

Wykreowany przez autorkę świat jest obiektem westchnień i zazdrości. Nowoczesne, eleganckie i szybkie samochody, błyszczące kreacje, rajskie widoki, przyjaźń do grobowej deski, miłość jak z bajki, pożądanie i spełnienie niemal na każdym kroku i rozkosznie drażniące nos bąbelki najprawdziwszego szampana. Nic dziwnego, że przygody Melisy, Nocnego Łowcy i Jamesa Masseratti naznaczone tajemnicą, miłością, tragicznymi wydarzeniami, poświęceniami, zagrożeniami i walce dobra ze złem czyta się zapominając o oddechu, ale za to z wypiekami na twarzy i anielskim wyrazem twarzy.

Agnieszka Lingas- Łoniewska jak nikt inny potrafi wtłoczyć w swoich bohaterów życie i sprawić, że każdy z nich staje się ważny, potrzebny i nie zostaje zapomniany w natłoku opisanych wydarzeń. Natomiast relacje tworzące się pomiędzy postaciami są utrzymane jak najbliżej rzeczywistości przez co oddziałują na czytelnika zwielokratniając naradzające się i w nim, i w książce emocje.
Nie sposób także jest obojętnie przejść obok słów autorki czy to do tych odnoszących się do ważnych społecznie tematów jakim są skłonność do nałogów, uzależnienie albo przemoc domowa czy subtelnie apetycznych opisów scen erotycznych. Każde na długo zostaje w pamięci, a im dłużej to trwa, tym są ważniejsze i smaczniejsze.

Dla mnie Agnieszka Lingas- Łoniewska jest fenomenem polskiej literatury kobiecej. Obojętnie w jakim gatunku tworzy, czy na poważnie czy w świecie fantasy, trafia nim w moje serce. Autorka idealnie ustala gramaturę poszczególnych wątków i stawia na piedestale wartości, które sama wyznaje. Myślę, że to właśnie tą szczerością zdobywa kolejnych fanów.




Agnieszka Lingas- Łoniewska "Obrońca nocy", Novaeres, Gdynia 2013


Podsumowanie

Plusy:
- komiksowa konstrukcja w epickim anturażu
- idealnie scharakteryzowani bohaterowie
- naprzemienna narracja
- życie bohaterów godne pozazdroszczenia
- wulkan emocji
- przejrzystość
- subtelne, smaczne sceny erotyczne
- idealny mariaż gatunkowy


Minusy:
-

Jednym zdaniem:
Kto nie zna twórczości Agnieszki Lingas- Łoniewskiej, koniecznie musi to nadrobić.


Recenzja napisana dla serwisu Dlalejdis.pl, któremu dziękuję za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego książki :))



Czytaj dalej...

Administrator strony Aleksandrowe myśli korzysta z systemu komentarzy Disqus. Adresy IP i adresy e-mailowe są przechowywane przez administratora Disqus'a. Zakładając stronę na platformie Disqus wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
Aleksandrowe myśli © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka