Stefan Żabikowski u schyłku swojego życia, postanawia rozliczyć się z losem i dokonać rozrachunku z przeszłością. Wspomina jak to w wieku 22 lat trafił do Centralnego Więzienia we Wronkach z wyrokiem dożywotniego pozbawienia wolności. Na miejscu musiał oswoić się nie tylko z nową rzeczywistością ale nauczyć się hierarchii panującej w zakładzie, kodeksu współżycia ze strażnikami oraz z innymi osadzonymi ale jednocześnie pozostać sobą i być wiernym własnym zasadom.
Więzienie jest specyficznym miejscem gdzie człowiek styka się z własną duszą, sumieniem twarzą w twarz. Nie może już karmić się kłamstwami, musi z odwagą spojrzeć na swoje doświadczenia, zachowania i przewinienia. Samotność, odrętwienie, brak kontaktu z bliskimi, zupełna obcość i nierealność miejsca uczy z pokorą patrzeć na każdy kolejny dzień. Brak nadziei, żałość, bunt, cierpienie, które jest powszednie w więziennych murach, łamie albo buduje charakter i postawę, daje szansę na poprawę albo kładzie kres wszystkiemu.
Żeby przetrwać w więzieniu trzeba bacznie obserwować swoje otoczenie. Szybko wyłoni się zarys schematów, zależności, układów i najważniejsze hierarchii pośród strażników i osadzonych. Wtedy można skupić się na gromadzeniu sojuszników i przyjaciół bo: "Dobre układy to w więzieniu bardzo cenny nabytek." Nie tylko chronią życie ale ułatwiają je na tyle, by stało się bardziej znośne.
Na przykładzie bohaterów "Skazańca. Na pohybel całemu światu" możemy obserwować jak chore, niespełnione, przerośnięte ambicje rządzą zachowaniem inteligentnego mężczyzny na stanowisku: "tacy ludzie balansują na cienkiej linie zawieszonej pomiędzy skrajnymi emocjami." To w takich sytuacjach rodzi się chęć odwetu, zadania cierpienia i kreowania pomysłów na granicy przestępstwa.
Możemy dostrzec również powszechne wykorzystywanie władzy i traktowanie więźniów jak prywatną darmową siłę roboczą. Rozumiem, jasne strażnik nie powinien i nie może bratać się z osadzonymi ale są jakieś granice i zasady, kodeks postępowania. Przekupność, demoralizacja w szeregach "klawiszy" to prosta droga do zatracenia odruchów człowieczeństwa na każdym poziomie.
Stefan Żabikowski jak sam przyznaje, był pogodnym młodzieńcem, otwartym na ludzi, bezpośrednim w kontaktach, szczerym i ufnym. Wyrok i więzienie we Wronkach diametralnie go zmieniły. Stał się zaszczutym, ostrożnym, małomównym, skrytym, podejrzliwym człowiekiem podszytym lękiem, strachem, obawą o to, co przyniesie kolejny dzień. W tekście ani razu nie jest jasno powiedziane za jakie przestępstwo został skazany Stefan, ale jak mawiał Ojczulek: "za każdym wyrokiem dożywocia czai się śmierć". Mimo wszystko jest to człowiek, którego da się lubić, i któremu kibicuje się w jego rozterkach i boksowaniu się z życiem. Choć wie, ze nie ma żadnych perspektyw, żadnej nadziei na wyjście na wolność, stara się wypełnić czas pożyteczną pracą, w której się spełnia i która staje się jego pasją i oazą, w której czuje się wolny. Jego profesja- stolarstwo daje mu możliwość wynegocjowania znośniejszych warunków bycia, daje mu profit w postaci papierosów, które są walutą we wronieckim więzieniu. Dzięki temu może więcej. Jednak czy przyniesie mu to, czego oczekuje?
Oprócz doskonale ukształtowanej sylwetki Stefana książka obfituje w charakterystyczne osobowości: Suchy, Ojczulek, Góral, Hrabia, Franek, Kazik, Boyko...Krzysztof Spadło postarał się o szeroki przekrój więźniów. Poznamy skazańców dobrze zakorzenionych w strukturach więziennych, takich którzy oczekują na wyrok śmierci bądź tych co w odczuciu czytelnika zostali osądzeni zbyt surowo. Stałą, rutynową codzienność więźniów przerywają incydenty smutne, pobudzające rozgoryczenie. Nie każdy z osadzonych potrafi poradzić sobie z własnymi emocjami i z życiem upływającym za murami więzienia. Nie każdy pozostaje człowiekiem: "Doskonale wiem, do jakich granic może posunąć się istota rodzaju ludzkiego. Znam świat wybrukowany zepsuciem i zwyrodnieniem, gdzie koszmar jest normalnością, a śmierć – krótkim i gorzkim westchnieniem."
Krzysztof Spadło doskonale opracował tło historyczne "Skazańca". Akcja powieści rozgrywa się na początku lat dwudziestych XX wieku. Razem z bohaterami książki jesteśmy świadkami ważnych bądź przełomowych wydarzeń dla naszego kraju: napad na Cytadelę Warszawską, wspomnienie zamachu na prezydenta Gabriela Narutowicza czy narodziny polskiej waluty- złotego polskiego. Do więźniów docierały także strzępki wiadomości ze świata, chociażby użycie gazu podczas egzekucji w amerykańskim więzieniu...
Ten historyczny research dodaje powieści autentyzmu i wiarygodności- kto wie, może istniał taki Stefan we wronieńskim więzieniu...
"Skazaniec. Na pohybel całemu światu" swoją emocjonalnością poruszył wrażliwe struny mojego serca, doskonałym zastosowaniem języka polskiego połechtał literacką duszę, niesprawiedliwością pobudził solidarność a brutalnością obudził wściekłość.
Krzysztof Spadło doskonale połączył w jedno powieść obyczajową, historyczną, elementy pamiętnika i pozwolił wejść w iście męski świat rządzony silną ręką, niespełnionymi ambicjami, odrzuconą miłością, poszukiwaniem pasji i umiejętnością brania życia z jego wszystkimi wadami i zaletami.
Nie przypuszczałam, że książka o więziennej tematyce tak mnie pochłonie, wciągnie i nie pozwoli odejść przed przeczytaniem ostatniego słowa. Poza tym gratuluję autorowi pomysłu na zakończenie pierwszego tomu. Oczekiwanie na kontynuację będzie nieznośnie długie :)
Krzysztof Spadło "Skazaniec. Na pohybel całemu światu", Self-publishing 2013
Podsumowanie
Plusy:
- doskonały pomysł i wykonawstwo
- dokładny research historyczny
- idealnie scharakteryzowane postacie
- wyśmienite połączenie powieści obyczajowej, historycznej i elementów pamiętnika
- książka występuje w postaci papierowej, e- booka i audiobooka
- wciąga bez ostrzeżenia
- wywołuje w czytelniku wiele emocji
- perfekcyjne zawieszenie na końcu pierwszego tomu
- mocna okładka
Minusy:
-
Jednym zdaniem:
Doskonałość.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości autora- Krzysztofa Spadło i Alison autorki bloga Moje książki :))))) Dziękuję za okazane zaufanie :)
Oficjalna strona powieści to http://skazaniec.com/. Tam znajdziecie dodatkowe informacje o książce i sposoby jej zakupu :) Polecam :)
Też już mam lekturę Skazańca za sobą, lecz teraz muszę zebrać do kupy, aby podzielić się swoimi wrażeniami z tej lektury.
OdpowiedzUsuńOj czytam i nie mogę przestać się uśmiechać. To naprawdę świetna książka i bardzo się cieszę, że dostrzegasz w niej to, co i ja w niej widzę. Jak dobrze rozumiem Twoją udrękę w oczekiwaniu na kolejny tom... Mam nadzieję że już wkrótce nasze cierpienie się zakończy :-)
OdpowiedzUsuńTy czekasz znacznie dluzej niz ja....
UsuńIdealna dla mojego męża
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce. Trochę mnie odstrasza to, że to nie jest jeden tom i to nie do końca moja tematyka. Zgadzam się z Tobą, że więzienie to specyficzne miejsce: ciekawe jest takie osadzenie akcji.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślałam i zostałam pozytywnie zaskoczona :)
UsuńMuszę przyznać, że mnie zaciekawiłaś. Nigdy jeszcze nie czytałam książki przedstawiającej realia życia w polskim więzieniu, a sposób w jaki zrobił to pan Spadło wydaje się być bardzo interesujący. Z chęcią zapoznam się bliżej z tą pozycją :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie. To doskonała książka.
UsuńDawno nie czytałam tak dobrej recenzji książki. Czułam jak coraz szybciej bije mi serce, a chęć, aby przeczytać Skazańca rośnie i rośnie. Gdyby nie fakt, że mam maturę za pasem, to od razu zamówiłabym książek. Jednak postanowiłam zrobić to po wszystkich egzaminach, gdzie będę na spokojnie mogła poznać losy bohatera i sama przekonać się, czy powieść jest rzeczywiście dobra.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że skorzystasz z mojej rekomendacji. Na prawdę uważam, że warto :)
UsuńMusze koniecznie przeczytać te książkę.
OdpowiedzUsuńCzytałam już kilka pozytywnych recenzji tej książki, książka zdecydowanie jest w moich planach czytelniczych ;)
OdpowiedzUsuńIntrygująca książka, a to nie pierwsza tak zachęcająca recenzja ;) aż chce się czytać! :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała się rozejrzeć za tą książką skoro jest tak dobra. Smaczku dodaje czas akcji, jakoś to on mnie głównie zachęca do lektury :)
OdpowiedzUsuńPotrafisz docenić dobrą lekturę i uważam, że książka zrobi na Tobie równie pozytywne wrażenie :)
UsuńWłaśnie jestem pod koniec lektury - wciągająca.
OdpowiedzUsuńCzytałam o tej książce chyba same dobre recenzje. Szkoda, że to ebook, mama duże zaległości w tej płaszczyźnie.
OdpowiedzUsuń