Uwaga!


Wszystkie teksty zawarte na blogu Aleksandrowe myśli, chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.

Translate

Łączna liczba wyświetleń

Miłość niczego się nie boi...

Swoją przygodę z wampirami zaczęłam bardzo kultowo i klasycznie, bo "Draculą" Brama Stokera. Od tamtej pory zaczytuję się w historiach o i z krwiopijcami, a każda kolejna nie tylko nie eliminuje mojego głodu poznawania, więcej nieustannie go podsyca. Dlatego kiedy zaprzyjaźniona blogerka udostępniła mi e- book Pani Katarzyny Stachowiak "W kolorze krwi. Wieczna miłość" zakrzyknęłam z zachwytu i natychmiast rozpoczęłam lekturę.

Jesteśmy w Anglii roku pańskiego 1850. Inteligenta, dumna, pewna siebie Elizabeth wiedzie spokojne acz rozrywkowe i zwyczajowe życie arystokratki. Nie przejmuje się swoją przyszłością póki nie traci niespodziewanie obojga rodziców. Opiekę nad dziewczyną roztacza starszy brat. Sprowadza ją do rodzinnego majątku gdzie obydwoje poddają się rozpaczy. Jednak nie będzie im dane spokojnie przeżywanie żałoby. W okolicy grasuje okrutna bestia. Morduje i pozostawia ciała całkowicie pozbawione krwi. Elizabeth na własną rękę próbuje rozwiązać tajemnicę bestialskich zbrodni. Wbrew zaklinaniom, dobrym radom udaje się do domku wiedźmy pośrodku mrocznego lasu. Poznaje przepowiednię, która na zawsze zmieni i ukształtuje jej życie, światopogląd i uczucia. Jak brzmi przepowiednia? Kim lib czym jest przerażająca bestia? Jaki los czeka Elizabeth?

Dla miłośniczki romansów historycznych, ukazanie miłosnych rozgrywek bohaterów w XIX- wiecznej Anglii to bardzo wyjątkowa zaleta. Uwielbiam świat konwenansów i sztywnych zasad łamanych przez buntownicze  panienki. Co prawda, w przypadku powieści Pani Katarzyny Stachowiak nie są łamane reguły arystokratycznego towarzystwa ale elementarne zasady związków międzygatunkowych: kobieta i wampir, ofiara i bestia, niewinność i brutalność, życie i śmierć. Co jeszcze bardziej podkręciło moje zainteresowanie, a połączenie tych dwóch światów przyniosło mi maksimum przyjemności. Lubię kiedy wampiryzm jest przedstawiony w klasycznej odsłonie: nostalgicznie, poważnie, szlachetnie. To daje mi możliwość wyruszenia w podróż i w głąb historii i pomiędzy światami.

Bohaterowie są tacy, jakimi chciałam ich zobaczyć. Piękna, energiczna i przekonana o własnej wartości młoda kobieta kontra przystojny, demonicznie pociągający, tajemniczy mężczyzna. Ich wzajemne przyciąganie jest tak silne, że żywo bije z ekranu komputera i trafi do przekonania nawet opornego czytelnika. Choć miłość, która ich połączy z góry jest skazana na ból, cierpienie, rozpacz to miesza się z chwilami szczęścia, namiętności i rozkoszy. Nie tylko natura kochanka była przeszkodą w romansie ale i zadawnione żale, poczucie krzywdy i chęć zemsty. Pani Katarzyna Stachowiak uwikłała bohaterów w sztampowe trójkąty z przewidywalnym finałem ale z zaskakującą obfitością emocji, oczekiwań i rozwiązań.

Przy takiej mnogości twórców i historii o wampirach trudno uniknąć zapożyczeń czy "zapatrzeń". Na szczęście autorce udało się je tak odświeżyć i po swojemu przekształcić, że zupełnie nie uraziły moich doświadczeń w tej dziedzinie. Jedynie na początku miałam zastrzeżenie, że bohaterom zbyt łatwo, szybko i przyjemnie układa się życie. Zdanie to błyskawicznie przyszło mi zmienić gdy zupełnie nieoczekiwanie nad życiem Elizabeth zebrały ciemne, bardzo ciemne chmury.

No cóż, nie ukrywam, że książka Katarzyny Stachowiak bardzo przypadła mi do gustu i zaspokoiła moje potrzeby. Hrabiowskie włości, dwory, konwenanse, historia, przygoda, niebezpieczeństwo, romans i do tego wampiry- to chyba szczyt marzeń :)
Wampiromaniacy: znacie już "W kolorze krwi. Wieczna miłość"?




Katarzyna Stachowiak "W kolorze krwi. Wieczna miłość", Bookio, Opole 2012



Podsumowanie


Plusy:
- wampiry
- klasyczna wersja
- akcja rozgrywa się w Anglii i Stanach Zjednoczonych XIX wieku
- wiarygodni ludzcy bohaterowie
- intrygujący krwiopijcy
- tajemne moce
- miłość, której nie ima się czas
- sztampowe miłosne trójkąty ale z zaskakującymi rozwiązaniami
- cudna, krwista okładka

Minusy:
- pewne sytuacje za łatwo i zbyt szybko się układają

Jednym zdaniem:
Romans, historia, a wszystko w wampirzym anturażu- idealny mariaż :).


Książkę w formie e- booka mogłam przeczytać dzięki cyrysi i za zgodą autorki, Pani Katarzyny Stachowiak :))) Dziękuję za dobro serca i okazane zaufanie :))

Czytaj dalej...

Chodząca za dnia


Wydawałoby się, że wampiry w literaturze świętujące ogólnoświatowe sukcesy w 2007 roku, przebrzmiały i umarły śmiercią naturalną. Nic bardziej mylnego. Nieumarli powracają do łask, a ich autorzy szykują historie o wiele mniej romantyczne, sentymentalne i niewinne. Wampiry ponownie wzbudzają strach i zaczynają żerować na nieświadomych przedstawicielach człowieczej rasy. Z przymiotów stworzonych przez tęgie hollywoodzkie umysły pozostało im tylko blade ludzkie oblicze i wabik w postaci nieodpartego seksapilu.

Milena jest młodziutkim krwiopijcą. Żeby zostać oficjalnie przyjęta w szeregi wampirów musi przejść inicjację. Dziewczyna najpierw poszukuje informacji a potem przygotowuje się do tej ważnej uroczystości. Jednak sława Mileny znacznie ją wyprzedza. Jest to zasługa nietypowej właściwości jej krwi. Jest jedynym wampirem, który może chodzić za dnia a promienie słoneczne nie czynią jej żadnej krzywdy. Ta umiejętność jest pragnieniem każdego nieumarłego. Dziewczyna staje się celem dla wielu zdeterminowanych i żadnych władzy absolutnej. Czy krew Mileny to dar czy przekleństwo? Co ją czeka?

Postać wampirzycy w ciele młodej, rozważnej i pilnej dziennikarki jest trafiona w punkt. Łączy w sobie cechy nowoczesnej dziewczyny z cechami wampiryzmu niosącego strach, zagrożenie i niezrozumienie sprzed wieków. Lubię takie przeciwstawne połączenia. Czytelnik może w nich znaleźć całkiem osobiste, unikalne wartości.
Bohaterowie książki "Krew to nie wszystko" nie są przypadkowi. Mają określoną rolę do odegrania. Niosą pomoc, naukę, zrozumienie, uwypuklają dane cechy, przerysowują lub podkreślają problem, ważność wątku. Postacie są różnorodne i dopracowane. Dlatego lektura była tak pasjonująca i wciągająca.

Język powieści jest współczesny ale nie epatuje wulgaryzmami. Nie mówię, że w ogóle nie występują na kartach powieści. Jak się pojawiają, to jedynie po to by podkreślić jakąś sytuację. Bohaterowie wypowiadają się poprawnie i logicznie. Nie dopatrzyłam się żadnych formalnych i merytorycznych błędów, rażących oczy i uszy :) Taką narrację przyjmuję bez zastrzeżeń.

Izabela Degórska łamie stereotypy upowszechnione przez amerykańskie pisarki gatunku. Wampiry choć nadal seksowne i powierzchownie uładzone, skrywają mroczną naturę skłonną do przemocy, gwałtu, okultyzmu. Spodobało mi się to, że autorka forsuje własne idee, które nie są inspirowane hitami zza wielkiej wody. Jej pisarstwo dzięki temu nabiera doświadczenia, niepowtarzalności, świeżości i swoistego uroku.

Pomysł z tajemniczą właściwością krwi wampirzycy Mileny jest oryginalny i bardzo ciekawy. Na jego podstawie można wykreować wiele ludzkich zachowań i określić człowieczo- wampirze charaktery. Remedium na główną wadę zimnokrwistych wydobywa na światło dzienne najbardziej czarne i smoliste cechy oraz wszelkie dwuznaczności czy hipokryzję. Może wzmagać okrucieństwo, nieustępliwość, gwałtowność, zazdrość, konieczność posiadania, przedsiębiorczość itd. Ta mnogość możliwości pobudza nie tylko wyobraźnię ale pozwala dojrzeć ukryte przesłanie i odniesienia do współczesnych chorób cywilizacyjnych i ludzkich społeczności.

Kolejną zaletą książki jest okrojenie wątku miłosnego i wszelkich międzygatunkowych romansów. Owszem występuje zauroczenie, zakochanie, pożądanie przeradzające się w chuć, seks, ale jest wykorzystana w proporcjach możliwych do przyjęcia, bez mdlącego zasłodzenia i sentymentalnych gadek- szmatek.

Izabela Degórska nadaje nowe tempo tego typu historiom. Dlatego "Krew to nie wszystko" z pewnością spodoba się miłośnikom gatunku i wampiroholikom :)




Izabela Degórska "Krew to nie wszystko", Zysk i s- ka, Poznań 2013



Podsumowanie


Plusy:
- umieszczenie większości wątków w Polsce
- intrygująca postać Mileny i bohaterów drugoplanowych
- bardzo ciekawe ujęcie tematu wampiryzmu
- autorka nie próbuje kopiować a przedstawić własną wizję nieumarłych
- wartka akcja
- celne spostrzeżenia i sensowne dialogi
- stonowana, prosta okładka, która oddaje charakter książki
- książka jest kontynuacją "Pamięci krwi", nie przeszkadza to jednak w przeczytaniu jej jako odrębnej historii

Minusy:
- książka należy do większego cyklu i nie jest to niestety oznaczone na okładce
- srebrne litery tytułu i personaliów, które dość szybko się ścierają, zwłaszcza te na grzbiecie okładki (po przeczytaniu książka wygląda niechlujnie)

Jednym zdaniem:
Izabela Degórska to polska Stephenie Meyer, z tym że jej cykl nie jest taki naiwno- infantylno- sentymentalny :P.


Recenzja napisana dla serwisu DużeKa. Za egzemplarz recenzyjny dziękuję Pani Kasi oraz wydawnictwu Zysk i s- ka :)) 


Czytaj dalej...

Śladami Pabla Picassa

Pablo Picasso, jego twórczość i życie, zwłaszcza wiek młodzieńczy od wielu lat jest powodem ogromnego zainteresowania, studiów i inspiracji Francesca Mirallesa. Autora szczególnie zaintrygowały dwie podróże młodego artysty do Horty de Sant Joan, które zainicjowały zmiany z początkującego malarza w twórcę absolutnego. Zdumiała go jednocześnie minimalna dokumentacja wizyt jednego z najgenialniejszych artystów dwudziestego wieku, w tym małym katalońskim miasteczku. Ten brak informacji dał impuls pod kreację i stworzenie podwaliny pod powieść sensacyjno- przygodową.

Leo Vidal, barceloński dziennikarz śledczy otrzymuje propozycję nie do odrzucenia. Tajemniczy marszand sztuki nowoczesnej Steiner, zleca naszemu bohaterowi podróż śladami Pabla Picassa i odnalezienie zaginionego obrazu mistrza. Ma na to 10 dni, a w perspektywie czek na okrągłą sumkę. Zadanie okazuje się trudniejsze niż zakładano, gdyż brakuje wyraźnych wskazówek, tropów a nawet dowodów na istnienie obrazu.
Jednak ta podróż nie jest marnotrawstwem czasu. Leo staje się świadkiem zaskakujących wydarzeń, tajemniczych znajomości i niebezpiecznych przygód.

Leo Vidal jest bohaterem o bardzo skomplikowanej sytuacji życiowej. Jest w długoletniej separacji, opiekuje się nastoletnią, zbuntowaną córką ze skłonnością do zachowań autodestrukcyjnych. Nie ma z dziewczyną najlepszego kontaktu, nie umieją się dogadać, nie mają dla siebie czasu. Okazuje się, że nawet nie znają się zbyt dobrze. Leo pochłonięty pracą, pasjami, śledztwami, własnym życiem zapomina o córce i jej potrzebach. Do tego żona zafiksowana scjentolożka... Nie dziwi mnie zatem zachowanie Ingrid, jej krzyk rozpaczy, wołanie o pomoc i uwagę.
Kiedy Leo przyjmuje tajemnicze zlecenie marszanda, pozostawia opiekę nad nastolatką żonie, która szybko pozbywa się obowiązku i ucieka przed odpowiedzialnością.

Problemy natury osobistej to nie jedyne dolegliwości Leo. Mężczyzna wydaje się być lepem na wszelkie nieszczęścia świata. Kiedy próbuje pomóc autostopowiczce, ta okazuje się niezrównoważoną psychicznie wariatką z zamiłowaniem do broni palnej i szukającej kłopotów na każdym kroku swojego życia. Z kolei pomoc ciężarnej kobiecie łączy się z ucieczką przed jej sadystycznym partnerem, a grzecznościowe odwiedziny równają się przypadkowej śmierci. Co jeszcze złego może przytrafić się Leo?

Przygody Leo to zlepek intrygujących, ciekawych ale i niebezpiecznych wydarzeń, w których dziennikarz może sprawdzić siłę swojego charakteru, możliwości. Kiedy działa pod presją, a jego życie wisi na włosku uświadamia sobie błędy jakie do tej pory popełnił. Jest gotowy na zmiany, ale czy nie jest już na nie za późno?
źródło: polityka.pl

Mam wrażenie, że w książce większy nacisk jest położony na osobiste przemiany bohaterów oraz kręte ścieżki ich życia, relacji międzyludzkich niż na podróżach, twórczości, inicjacji, dojrzewania i kariery Pabla Picassa. Fakt, przytoczone zostały anegdoty o malarzu, kilka prywatnych notatek, listów, pobieżna analiza jego obrazów, ale temat moim zdaniem został potraktowany po macoszemu. Brakuje mi barw, pociągnięć pędzla, natchnienia i sztuki przez duże S.

Mam jeszcze jedną uwagę. W tekście odnalazłam rozbieżne informacje na temat wieku Pabla Picassa, kiedy przebywał z wizytą u swojego przyjaciela. Na początku jest to 15 lat, a później 17.
Z wiekiem związane jest także inne potknięcie. Raz czytamy: "Pablo poznał pochodzącego z Horty de Sant Joan, o sześć lat od niego starszego, Manuela Pallaresa" a innym razem: "Pierwszego dnia lekcji w roku szkolnym 1895/96 usiadł obok młodszego od siebie o 5 lat malageńczyka"
Takie rażące niedopatrzenie budzi moją irytację. Nie wiem tylko czy tą pomyłką obciążyć Francesca Mirallesa, który przecież fascynował się tą historią czy tłumaczkę.

"Sekret Picassa" miał prowadzić do kontrowersyjnego, epokowego odkrycia, a ostro przywrócił mnie do rzeczywistości dalekiej od ekscytacji i euforii.
Książka jest trzecią z serii o przygoda Leo Vidala i być może czytając je chronologicznie doceniłabym ją bardziej??!!
W obronie powieści mogę powiedzieć, że czyta się ją lekko, z uśmiechem, z zadumą, refleksją i zdziwieniem, że na tak ograniczonej objętości (zaledwie 190 stron) można umieścić tak złożone i złamane życie Leo, jego problemy i próbę metamorfozy.



Francesc Miralles "Sekret Picassa", tł. Karolina Jaszecka, Bellona, Warszawa 2013



Podsumowanie


Plusy:
- wartka akcja
- zaskakujące sytuacje
- ciekawe sylwetki bohaterów
- interesujące ujęcie mężczyzny myślącego wyłącznie o pracy
- postać zbuntowanej nastolatki, która wyraźnie krzyczy o pomoc i uwagę
- nacisk położony na relacje międzyludzkie, kręte ścieżki życia bohaterów i ich metamorfozy

Minusy:
- rozbieżność w informacjach co do wieku Pabla Picassa
- mniej Picassa a więcej rozterek życiowych dziennikarza

Jednym zdaniem:
Lekka rozrywka na jesienny wieczór.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Pana Pawła reprezentującego księgarnię Tania Książka :))) Dziękuję za okazane zaufanie :))

Czytaj dalej...

Administrator strony Aleksandrowe myśli korzysta z systemu komentarzy Disqus. Adresy IP i adresy e-mailowe są przechowywane przez administratora Disqus'a. Zakładając stronę na platformie Disqus wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
Aleksandrowe myśli © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka