Leo Vidal, barceloński dziennikarz śledczy otrzymuje propozycję nie do odrzucenia. Tajemniczy marszand sztuki nowoczesnej Steiner, zleca naszemu bohaterowi podróż śladami Pabla Picassa i odnalezienie zaginionego obrazu mistrza. Ma na to 10 dni, a w perspektywie czek na okrągłą sumkę. Zadanie okazuje się trudniejsze niż zakładano, gdyż brakuje wyraźnych wskazówek, tropów a nawet dowodów na istnienie obrazu.
Jednak ta podróż nie jest marnotrawstwem czasu. Leo staje się świadkiem zaskakujących wydarzeń, tajemniczych znajomości i niebezpiecznych przygód.
Leo Vidal jest bohaterem o bardzo skomplikowanej sytuacji życiowej. Jest w długoletniej separacji, opiekuje się nastoletnią, zbuntowaną córką ze skłonnością do zachowań autodestrukcyjnych. Nie ma z dziewczyną najlepszego kontaktu, nie umieją się dogadać, nie mają dla siebie czasu. Okazuje się, że nawet nie znają się zbyt dobrze. Leo pochłonięty pracą, pasjami, śledztwami, własnym życiem zapomina o córce i jej potrzebach. Do tego żona zafiksowana scjentolożka... Nie dziwi mnie zatem zachowanie Ingrid, jej krzyk rozpaczy, wołanie o pomoc i uwagę.
Kiedy Leo przyjmuje tajemnicze zlecenie marszanda, pozostawia opiekę nad nastolatką żonie, która szybko pozbywa się obowiązku i ucieka przed odpowiedzialnością.
Problemy natury osobistej to nie jedyne dolegliwości Leo. Mężczyzna wydaje się być lepem na wszelkie nieszczęścia świata. Kiedy próbuje pomóc autostopowiczce, ta okazuje się niezrównoważoną psychicznie wariatką z zamiłowaniem do broni palnej i szukającej kłopotów na każdym kroku swojego życia. Z kolei pomoc ciężarnej kobiecie łączy się z ucieczką przed jej sadystycznym partnerem, a grzecznościowe odwiedziny równają się przypadkowej śmierci. Co jeszcze złego może przytrafić się Leo?
Przygody Leo to zlepek intrygujących, ciekawych ale i niebezpiecznych wydarzeń, w których dziennikarz może sprawdzić siłę swojego charakteru, możliwości. Kiedy działa pod presją, a jego życie wisi na włosku uświadamia sobie błędy jakie do tej pory popełnił. Jest gotowy na zmiany, ale czy nie jest już na nie za późno?
źródło: polityka.pl |
Mam wrażenie, że w książce większy nacisk jest położony na osobiste przemiany bohaterów oraz kręte ścieżki ich życia, relacji międzyludzkich niż na podróżach, twórczości, inicjacji, dojrzewania i kariery Pabla Picassa. Fakt, przytoczone zostały anegdoty o malarzu, kilka prywatnych notatek, listów, pobieżna analiza jego obrazów, ale temat moim zdaniem został potraktowany po macoszemu. Brakuje mi barw, pociągnięć pędzla, natchnienia i sztuki przez duże S.
Mam jeszcze jedną uwagę. W tekście odnalazłam rozbieżne informacje na temat wieku Pabla Picassa, kiedy przebywał z wizytą u swojego przyjaciela. Na początku jest to 15 lat, a później 17.
Z wiekiem związane jest także inne potknięcie. Raz czytamy: "Pablo poznał pochodzącego z Horty de Sant Joan, o sześć lat od niego starszego, Manuela Pallaresa" a innym razem: "Pierwszego dnia lekcji w roku szkolnym 1895/96 usiadł obok młodszego od siebie o 5 lat malageńczyka"
Takie rażące niedopatrzenie budzi moją irytację. Nie wiem tylko czy tą pomyłką obciążyć Francesca Mirallesa, który przecież fascynował się tą historią czy tłumaczkę.
"Sekret Picassa" miał prowadzić do kontrowersyjnego, epokowego odkrycia, a ostro przywrócił mnie do rzeczywistości dalekiej od ekscytacji i euforii.
Książka jest trzecią z serii o przygoda Leo Vidala i być może czytając je chronologicznie doceniłabym ją bardziej??!!
W obronie powieści mogę powiedzieć, że czyta się ją lekko, z uśmiechem, z zadumą, refleksją i zdziwieniem, że na tak ograniczonej objętości (zaledwie 190 stron) można umieścić tak złożone i złamane życie Leo, jego problemy i próbę metamorfozy.
Francesc Miralles "Sekret Picassa", tł. Karolina Jaszecka, Bellona, Warszawa 2013
Podsumowanie
Plusy:
- wartka akcja
- zaskakujące sytuacje
- ciekawe sylwetki bohaterów
- interesujące ujęcie mężczyzny myślącego wyłącznie o pracy
- postać zbuntowanej nastolatki, która wyraźnie krzyczy o pomoc i uwagę
- nacisk położony na relacje międzyludzkie, kręte ścieżki życia bohaterów i ich metamorfozy
Minusy:
- rozbieżność w informacjach co do wieku Pabla Picassa
- mniej Picassa a więcej rozterek życiowych dziennikarza
Jednym zdaniem:
Lekka rozrywka na jesienny wieczór.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Pana Pawła reprezentującego księgarnię Tania Książka :))) Dziękuję za okazane zaufanie :))
Jestem skłonna się skusić
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam tę książkę. Bo nie znam samego Picasso, ale bardziej jego dzieła. Dlatego może być pouczająca powieść.
OdpowiedzUsuńA ja z początku kierując się tytułem postu myślałam, że to o Picassie.
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś jego biografię.
Książka sama w sobie dość intrygująca.
To jest coś, co mnie interesuje :D
OdpowiedzUsuńNie lubię, gdy autor za biografią sławnej osoby (a raczej jej próbą) tak naprawdę demaskuje i opisuje siebie, odsłania swoje problemy. Nie jest to, co prawda karygodne. Jednak gdy treści odautorskie przysłaniają życiorys danej osoby, książka już na stracie wiele traci w moich oczach.
OdpowiedzUsuńNie, chyba to nie jest książka dla mnie. Jakoś mam wrażenie, że nie będzie mi się podobać. Nieścisłości z wiekiem bohaterów rzeczywiście irytujące.
OdpowiedzUsuńNie, chyba to nie jest książka dla mnie. Jakoś mam wrażenie, że nie będzie mi się podobać. Nieścisłości z wiekiem bohaterów rzeczywiście irytujące.
OdpowiedzUsuń