Magdalena Zimniak uchodzi za mistrzynię powieści psychologicznych. Jej książki wzbudzają ogromne zainteresowanie oraz uznanie, czego dowodem są świetne opinie recenzentów i czytelników. Dlatego nie trzeba było mnie długo namawiać do lektury najnowszej publikacji „Odezwij się”.
Zaginięcie dzieci to temat, który zawsze wzbudza sensacje i kontrowersje. Małżeństwo Mielczarków musi się zmierzyć z taką właśnie sytuacją. Rodzice ani policja nie są w stanie ustalić czy było to porwanie czy ucieczka. Pikanterii dodaje dziennik córki, w którym dzieli się zatrważającymi wizjami. Czy uda się odnaleźć dzieci i dociec co tak naprawdę się wydarzyło?
Mielczarkowie to zwyczajna rodzina jakich wiele. Pracują, wychowują dzieci, spełniają swoje pasje. Między nimi jest miłość, czułość ale zaczyna brakować zaufania. Ada ukrywa przed rodzicami swoje obawy i objawy poważnej choroby. Oni także zajęci swoimi sprawami, nie zwracają uwagi na nadchodzące zagrożenie. Początkowo pozornie idealny obraz rodziny zaczyna mieć wady, a przy uważnej obserwacji zauważamy mikropęknięcia, które bardzo szybko prowadzą do tragedii.
Magdalena Zimniak z uwagą podeszła do portretów psychologicznych swoich postaci. Nakreśliła ich z wybitną drobiazgowością, dając im ciężki bagaż doświadczeń, ale równocześnie spore pokłady wiary w siebie, silną wolę i nadzieję na szczęśliwe zakończenie. Dzięki temu ich zachowania w obliczu zagrożenia były nie tylko wiarygodne, ale prowadzące do szeregu przemyśleń czy oceny i to na każdym etapie prowadzonej fabuły.
Joanna Mielczarek walczy o prawdę całą sobą. Nie poddaje się, szuka odpowiedzi nawet w najbardziej absurdalnych pomysłach. Nie boi się ośmieszenia bo dobro dzieci jest dla niej najważniejsze, tak jak dla każdej matki. Andrzej Mielczarek również nie odpuszcza, ale z każdym przemijającym dniem, tygodniem, miesiącem jego zapał maleje. Chce powrócić do normalności, co wydaje się zaskakujące... Na przykładzie obu tych postaci możemy także prześledzić jak na kobietę i mężczyznę wpływa zdrada i ja radzą sobie z jej następstwami.
Rafałek to czteroletnie dziecko i nie można wymagać od niego więcej niż etap rozwoju, na jakim się znajduje.
Najbardziej złożoną postacią jest Ada. Dziewczyna zmaga się z nerwicą natręctw, co bardzo utrudnia jej życie. Skrywanie choroby przed rodzicami nastręcza jej o wiele więcej nieprzyjemności i cierpień, które musi znosić w samotności. Jej zachowanie i wizje są bardzo niepokojące, budzące przerażenie oraz niepewność o los dwójki młodych Mielczarków.
Akcja powieści rozdziela się na dwie części. Jednocześnie poznajemy działania rodziców poszukujących swoich dzieci i to, co dzieje się z Adą oraz Rafałkiem. Nie chcę zbyt wiele zdradzać, aby nie psuć Wam przyjemności z lektury. Wspomnę tylko, że los zaginionych jest trudny, i to ze względu na położenie, ale i emocje oscylujące wokół tęsknoty, strachu, zależności, obawą przed przyszłością, a także poczuciem pewnej stabilizacji i narodzin sympatii podszytej nienawiścią.
„Odezwij się” to rewelacyjna powieść psychologiczna, która odsłania wszystkie wady i zalety ludzi znajdujących się w sytuacji zagrożenia bytu rodziny i życia dzieci. Wyśmienicie podkreśla jak z pozoru poukładany świat może legnąć w gruzach pod wpływem raz źle podjętej decyzji i kroku w niewłaściwą stronę. Magdalena Zimniak udowadnia również jak łatwo zmanipulować człowieka i pozwolić mu wierzyć w iluzję miłości i zaufania, by w kulminacyjnym momencie zdać mu cios w plecy.
Książkę warto przeczytać nie tylko ze względu na walory fabularne i pomysł taki rzeczywisty i tak bardzo na czasie, który szybko trafia w serce i umysł. To postać Ady najmocniej utkwi mi w pamięci. Ta zadbana, empatyczna dziewczynka sprawiła, że z wnikliwszą uwagą przyglądam się rzeczywistości, która mnie otacza, by spróbować być od krok od zagrożeń, które może mi zafundować.
„Odezwij się” Magdalena Zimniak, Prozami, Warszawa 2017
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiane komentarze :)
Wszystkie czytam i staram się odpowiedzieć na każde pytanie.
Pozostawiam sobie możliwość usuwania Spamu i komentarzy wulgarnych czy obraźliwych...