Życie potrafi przygnieść swoim ciężarem. I kiedy wydaje się już, że wszystko jest ok, już nic złego nie może się przytrafić, dopada nas, przytrzymuje mackami i pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Może moje słowa są zbyt mocne, dosadne i złowróżebne... Może... Jestem w takim momencie, kiedy wszystko wali mi się na głowę, jakby zostały na mnie spuszczone wszystkie plagi dociskające nieszczęściem... I może właśnie dlatego tak dobrze rozumiałam bohaterkę najnowszej powieści z oferty wydawnictwa Otwarte, "Samulka" Kingi Facon. Kobieta po przejściach, w średnim wieku, z traumą, z tajemnicą z przeszłości, wiedząca czym grozi życie... Sama we wszechświecie? Samulka? Samotna?
Ewa przeprowadza się do małej miejscowości, gdzieś na końcu świata, by na nowo odnaleźć sens życia. Wydarzenia z przeszłości na dobre zagubiły w niej radość, szczęście, poczucie bezpieczeństwa i własnej wartości. Spokój przywracają jej codzienne rytuały, książki z klasyki literatury i ich bohaterowie, z którymi przeprowadza ciekawe konwersacje. Z czasem podobne znaczenie mają dla niej spacery z psem, rozmowy z miejscowymi bibliotekarkami i pracownikami kawiarenki parafialnej "Pod Aniołami".
Ewka, to dla mnie bohaterka inna niż jej podobne ze współczesnej powieści obyczajowej. Nie wystarczy jej kilka dobrych słów i uśmiechów by zmienić swoje życie i poukładać je czy zacząć od początku. W "Samulce" obserwujemy powolny, niespieszny rozwój kobiety, jej dostosowywanie się i zapoznawanie z nową rzeczywistością. Postępy Ewy nie zawsze są jednoznaczne, spektakularne. Często cofa się, chowa w swojej skorupie i całą drogę musi rozpoczynać od początku. Jednak to właśnie ta niepewność, strach przed życiem, przyszłością czyni ją postacią realną, bliską, prawdziwą. Zachwyca w niej także ironia z jaką patrzy na siebie, swoje otoczenie, bliskich, znajomych, uczucia i przeżycia. Mimo zawirowań z przeszłości, wynikającej z niej depresji, jakiegoś oderwania od rzeczywistości, Ewa stoi twardo na ziemi i z dużą dozą wiarygodności ocenia, podsumowuje codzienność szarą, zwykłą, ale i tę nietypową, nietuzinkową, wyjątkową.
Kinga Facon jest niezwykłą obserwatorką życia i umiejętnie przelewa swoje obserwacje na papier. Wciąga czytelnika w swój świat i potrafi go zatrzymać na długo. Zaciekawia tajemnicą z przeszłości, pozwala rozczulić się nad bardzo intymnymi rozmowami z bohaterami z książek, najwybitniejszych tytułów z klasyki literatury oraz jej współczesnych zdobyczy. Autorka pozwala również na odrobinę współczucia, złości, radości, łez, śmiechu w dobrze dobranych proporcjach.
Samulka, jej mieszkańcy, ich dobra energia, ogrom ludzkiej życzliwości i serca pomogły mi zapomnieć o własnych problemach, choć na kilka godzin.
"Samulka" Kinga Facon, Otwarte, Kraków 2016
* zdjęcie zaczerpnięte z fanpage' a wydawnictwa.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiane komentarze :)
Wszystkie czytam i staram się odpowiedzieć na każde pytanie.
Pozostawiam sobie możliwość usuwania Spamu i komentarzy wulgarnych czy obraźliwych...