Ogromnie ciekawi mnie życie modelek, chciałabym je poznać, od kuchni, że tak powiem. Dlatego staram się czytać każdą książkę na ten temat, która wpadnie mi w oko lub rękę.
"Idealna dziewczyna" jest właśnie jedną z nich.
To historia Jennifer Strickland, słynnej modelki, która odkryła, że choć marzenia się spełniają to nie zawsze przynoszą one spodziewane korzyści. Jennifer Strickland swoją karierę rozpoczęła już w wieku ośmiu lat, biorąc udział w pierwszych pokazach i sesjach zdjęciowych.
Pracowała dla najlepszych projektantów, w tym Giorgia Armaniego. Pozowała do zdjęć dla znanych marek kosmetyków takich jak Oil of Olay czy firm: Mercedes Benz. Występowała również w wielu reklamach telewizyjnych a jej zdjęcia pojawiały się w magazynach: "Teen", "Cosmopolitan", "Vogue", "Glamour".
Początkowo praca była spełnieniem marzeń, zachwytem i powodem do zazdrości. Zarabiała duże pieniądze i mogła pozwolić sobie na małe luksusy. W drodze do sławy wspierali ją rodzice, pozwalali jej na samodzielne decyzje i wyjazdy zagraniczne. Cieszyli się z sukcesów córki.
Niestety z każdym kolejnym rokiem Jennifer dostrzegała zagrożenia i coraz to nowe pułapki swojego zawodu. Zaczęła odczuwać ogromną presję dotyczącą na przykład wyglądu modelek. Nie raz słyszała, że jest za gruba lub za chuda, że jest za niska lub za wysoka, a to ma nie ten kolor oczu czy wygląd i długość włosów. Jennifer była świadkiem jak te słowa rządzą jej koleżankami. Jak za wszelką cenę próbują sprostać wszystkim oczekiwaniom głodząc się, obżerając, zażywając narkotyki czy uzależniają od alkoholu.
Jennifer zaczęła dostrzegać nieuczciwość niektórych agentów, fotografów i projektantów. Sama powoli wpadała w ich pułapkę i nie wiedziała jak się z niej wydostać, zaczęła się staczać na same dno...
Dążenie do ideału i do perfekcji to błędne koło, które niszczy i nie pozwala na spokojne szczęśliwe życie. Dopiero nieoczekiwane zdarzenie, pozwoliło jej odkryć Boga i dzięki niemu podniosła się z egzystencjonalnej porażki.
Książka pozwala spojrzeć na chłodno na dzień powszedni modelki. Pozwala zastanowić się dziewczynom marzącym o tym zawodzie, czy są przygotowane na pułapki czyhające na nie w świecie mody. Czy mają dość silnej woli by oprzeć się pokusom i namowom? Czy tego pragną? Książkę warto przeczytać chociażby dlatego aby ustrzec się przed błędami, które popełniła Jennifer i inne modelki. Na jej przykładzie dostrzeżemy, że nie warto za wszelką cenę dążyć do ideału.
Jennifer Strickland w swojej książce nie tylko opowiedziała o swojej pracy, swoich słabościach i problemach. Podzieliła się z nami swoim spojrzeniem na wiarę, na Boga i Jego słowo. Każdy rozdział jest opatrzony komentarzem ze strefy duchowej, zgodnym z przykazaniami bożymi i Pismem Świętym. Te podsumowania są podpisane jednym tytułem "Tak mówi słowo", który jest odniesieniem do przedstawionych faktów i zawiera adekwatny cytat z Biblii.
Cytaty z książki:
1. "Taka jest prawda, że dziewczyny są chwalone za dojrzalszy wygląd niż w rzeczywistości, dopóki nie mają trzydziestki- wtedy mówi się im z kolei, że powinny wyglądać młodziej!"
2. "Po godzinnej transformacji mojej twarzy zaczął mi na gorąco przyklejać sztuczne rzęsy, "przypadkowo" wpuszczając klej do oka."
3. "Agenci nie wahają się mówić mi, że powinnam wyprostować włosy, wstrzyknąć sobie kolagen w wargi i zastanowić się nad implantami piersi."
4. "Kiedy szłam wzdłuż kolejki dziewczyn czekających na swoja kolej, dotarło do mnie, że każda z nich włoży na siebie ten sam stanik i majtki, które ja właśnie miałam na sobie. Byłam zadowolona, że dotarłam tam wcześniej"
5. "My byłyśmy manekinami. Tak w istocie brzmi francuskie słowo określające modelkę- le mannequin."
6. "Portfolio modelki jest miarą jej wartości."
Zdjęcia pochodzą z oficjalnej strony Jennifer Strickland
Jennifer Strickland "Idealna dziewczyna", Koinonia , ISBN: 978-83-60124-58-1
>>3+/6<<
Książkę mogłam przeczytać dzięki uprzejmości pani Annie z wydawnictwa Koinonia
Świat marzeń, blichtru i zła. To musi się źle kończyć. Ale korowód następnych się nie kończy.
OdpowiedzUsuńTroszke przypomina to wspomnienia Anny Golędzinowskiej.
Bardzo ciekawa pozycja. Z przyjemnością sięgnęłabym po nią, chociaż nie interesuje mnie praca modelki. ;) Potrafisz zachęcić!
OdpowiedzUsuńJestem zaciekawiona tym zamkniętym światem modelingu. Przeczytałabym, ale nie podoba mi się wpychanie na siłę Biblii do takiej książki. Wydaje mi się to wyjątkowo wymuszone.
OdpowiedzUsuńŚwiat modelek nigdy nie wydawał mi się ciekawy, ale książkę chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka jest warta przeczytania, ale ja spasuję. Raczej jest dla osób, która interesują się bardziej tym tematem....
OdpowiedzUsuńNiestety, ale książka nie dla mnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKsiążka raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńChyba jednak nie dla mnie.. :)
OdpowiedzUsuńWspółczuje tym dziewczyną... Książka wydaje się dosyć ciekawa jednak nie dla mnie
OdpowiedzUsuń