Jednak jak to często bywa, sukces zawodowy nie idzie w parze z dobrymi relacjami rodzinnymi. Nastoletnie córki są zajęte własnymi sprawami, dobry kontakt zostaje zerwany, mnożą się konflikty a stosunki małżeńskie ulegają rozluźnieniu. W takiej sytuacji łatwo ulec pokusie, a na horyzoncie czeka dawny i przystojny znajomy...
Zdarza się, że kolejna część książki bywa nieudana i przynosi czytelnikowi rozczarowanie. Na szczęście Annie Łajkowskiej udało się tego uniknąć i autorka odniosła podwójny sukces. Udany debiut i kontynuacja, która w równym stopniu spotkała się z przychylnym odbiorem.
Annie Łajkowskiej udało się utrzymać romantyczno- szorstki klimat i urok szkockich wrzosowisk. W dalszym ciągu z chęcią odwiedziłabym opisywane w książce miejsca.
Autorka utrzymała również zainteresowanie czytelnika losami Basi aż do ostatniej strony. Wmanewrowała bohaterkę w zawiłe sytuacje bytowo- uczuciowe, które trudno rozwiązać jednym ruchem ręki. W nielicznych retrospekcjach poznaliśmy początki małżeństwa Basi i Marka, co pozwoliło na lepsze rozumienie podejmowanych decyzji, rozgoryczeń i żalów.
Anna Łajkowska udowodniła, że marzenia się spełniają ale czy zawsze przynoszą oczekiwane rezultaty?
Tak jak w "Pensjonacie na wrzosowisku" tak i w "Miłości na wrzosowisku" przenosi nas w przeszłość i odkrywa sekrety prawdziwej, niezachwianej miłości, które pomagają głównej bohaterce w podejmowaniu decyzji i zrozumieniu samej siebie. W pierwszej części poznaliśmy zapomniane czasy przemian ustrojowych w Polsce, a tym razem cofamy się do okresu II wojny światowej.
Wplecenie tych wątków w fabułę było dla mnie atrakcyjne. Nie tylko urozmaicały akcję ale i wzbogacały doznania i odczucia.
Książki Anny Łajkowskiej to urokliwe powieści o miłości. Autorka przedstawia nam piękno tego uczucia ale jednocześnie nie idealizuje go. Przedstawia z twardą rzeczywistością wszystkie jego barwy, w tym załamania bieli, szarości po prawdziwą czerń. Pokazuje jego jasne jak i ciemne, czasem bardzo ciemne strony. Przez co, to co czytamy jest wiarygodne i przekonywujące.
Jedynym ale za to bardzo, bardzo małym minusem jest brak głosu Marka, tak dobrze znanego z pierwszej części.
Brakowało mi tego męskiego punktu widzenia na trzeźwo oceniającego zachowanie żony i obiektywnego podsumowania zdarzeń zawartych w książce.
Jednym słowem warto przeczytać obie książki :)
Anna Łajkowska "Miłość na wrzosowisku", Damidos 2012, ISBN: 978-83-7855-001-3
>>5-/6<<
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję panu Łukaszowi z wydawnictwa Damidos
Nie przepadam za tego typu książkami. Chyba dlatego, iż wiecznie przypominają mi, że moje życie towarzyskie to też istny kocioł. Ostatnio od takich tematów trzymam się zdecydowanie na dystans, choć pomysł na książkę niezgorszy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ciekawa, muszę sięgnąć najpierw po pierwszą część. ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się że nic nie czytałam tej autorki, może sięgnę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNajpierw muszę przeczytać pierwszą część, ale jestem pozytywnie nastawiona:)
OdpowiedzUsuńksiążkę mam na oku już od jakiegoś czasu
OdpowiedzUsuńmoże uda mi się w najbliższym czasie zdobyć książkę
pozdrawiam
Czytałam i bardzo mi się podobała:)
OdpowiedzUsuńNie czytałam pierwszej części, ale kto wie, może kiedyś. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńNiestety jeszcze nie miałam okazji poznać tej autorki choć tytuły książek już na stałe zapisały się w mojej głowie :-) Cieszę się, że kontynuacja okazała się całkiem udana, to dodatkowo zachęca mnie by poznać pierwszą część. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWrzosowiska? Już sam ten fakt zachęca mnie po sięgnięcie po tę książkę:))
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce wiele dobrego i bardzo chętnie poznam obie jej części, jeśli tylko uda mi się je okazyjnie gdzieś nabyć.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam już obie części, tylko za recenzje nie mogę się zabrać:( twoja świetna.
OdpowiedzUsuńOkładka bardzo ładna, o książce też już wiele dobrego słyszałam, więc w sumie czemu nie :)
OdpowiedzUsuńJa swoje zaspokoiłam, także teraz pora na Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńMam te książki w planach, chociaż czytałam też recenzje, które były bardzo niepochlebne dla twórczości Anny Łajkowskiej. Jednak wiadomo, że najlepiej przekonać się na własnej skórze :)
OdpowiedzUsuńKuszące. Muszę chyba rozejrzeć się za poprzednim tomem, ponieważ zapowiada się naprawdę ciekawa lektura :)
OdpowiedzUsuń