Istnieje grupa ludzi, która stara się zarobić pieniądze na wszystkim i na wszystkich bez względu na konsekwencje. Istnieje też grupa ludzi, która próbuje uciec przed przeszłością i problemami tak daleko, jak tylko się da. Przedstawicieli obu tych grup znajdziecie w gorącej premierze ostatnich dni "Fobos" Victora Dixena.
Genesis to pierwszy kosmiczny i kontrowersyjny program typy reality show. Bierze w niej udział dwanaścioro młodych ludzi, którzy mają założyć pierwszą ludzką kolonię na Marsie. Ogólnoświatowe castingi wygrywają Leonor, Fangfang, Elizabeth, Kirsten, Safia, Kelly, Tao, Aleksiej, Kenji, Mozart, Samson i Marcus. Czy program odniesie spodziewany sukces? Czy możliwe jest utworzenie sześciu zgodnych par? Czy połączy ich nić miłości? i najważniejsze, czy możliwe jest bezpieczne życie na planecie tak odległej od Ziemi?
Młodych bohaterów poznajemy w dniu rozpoczęcia emisji programu i startu promu kosmicznego w kierunku Marsa. Na początku nic o nich nie wiemy. Nie znamy kryteriów ich wyboru, ich przeszłości i impulsu do podjęcia tak ryzykownej decyzji. Niemal wszystkie tajemnice rozwiązują się wraz z postępem fabuły. Poznajemy okoliczności, które zapoczątkowały powstanie programu, jego twórców i manipulacje, którym zostali poddani uczestnicy. Okazuje się, że ich wybór nie był przypadkowy, a ich los z góry i jasno określony.
Przeraziło mnie to, że my jako naród, jako istoty ziemskie nie potrafimy uczyć się na błędach. Serwujemy swoim braciom zgubę opakowaną w iluzję poprawy sytuacji, lepszego życia, sławy i bogactwa.
O ile historie nastolatków są bardzo poruszające, to już ich zachowanie dość przewidywalne i szablonowe. Dość szybko ustaliłam co może się wydarzyć, jak rozkładają swoje szanse i jakie stworzą układy. Bardziej zainteresowała mnie część książki poświęcona manipulacjom około programowym i jego twórców. Te fragmenty autentycznie mnie wciągnęły i skłoniły do przemyśleń nie tylko na temat materializacji współczesnego świata, wyzbywania się wszelkiej moralności i zagłuszania sumienia, ale także na efekty wychowywania dzieci, a raczej jego brak. Nie wystarczy tylko zaspokajać potrzeb fizycznych, o te emocjonalne trzeba dbać o wiele bardziej. Jeżeli tego nie zmienimy, to nie wróżę nam świetlanej przyszłości...
Victor Dixen dobrze przemyślał swoją historię i sposób jej przedstawienia. Naprzemiennie poznajemy wydarzenia rozgrywające się w kapsule kosmicznej, uczestniczymy w codzienności młodych kosmonautów i obserwujemy życie toczące się na ziemi, które z każdym dniem przynosi nowe komplikacje oraz drastyczne rozwiązania. Zawiązana intryga mająca przynieść jak największy dochód staje się bardzo ryzykowna, a jej zdemaskowanie może zakończyć się śmiercią...
Bardzo lubię ten sposób narracji gdyż potęgują tylko zainteresowanie i niecierpliwość. "Fobos" jest rozpoczęciem kosmicznej serii. Wiedziałam, że nie poznam wszystkich odpowiedzi, a pewnie pod koniec książki stanie się coś nieoczekiwanego. I tak się stało. Może i nie jestem w pełni usatysfakcjonowana lekturą, ale autorowi udało się zasiać w mojej głowie ziarno ciekawości :) Kiełkuje ono teraz i podsycane oczekiwaniem domaga się kontynuacji :)
"Fobos" z pewnością trafi do młodego czytelnika i na pewno go oczaruje. Ma szansę spodobać się dorosłym, którzy nie powinni oczekiwać więcej niż prosta historia miłosna, zaczątek ciekawej intrygi i solidarność wobec zagrożenia.
"Kochać to walczyć o to, co uważamy za najlepsze dla tego, kogo kochamy."
"Fobos" Victor Dixen, tł. Eliza Kasprzak- Kozikowska, Otwarte, Kraków 2016
Recenzja napisana dla BookMaster :)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiane komentarze :)
Wszystkie czytam i staram się odpowiedzieć na każde pytanie.
Pozostawiam sobie możliwość usuwania Spamu i komentarzy wulgarnych czy obraźliwych...