Książka "Ciotki" Anny Drzewieckiej z wyglądu niepozorna ale skrywa ciekawe i wciągające wnętrze. Dla mnie miłośniczki wszelkich rodzinnych opowieści, wesołych anegdot, smutnych, chwytających za serce, rozczulających wspomnień i życiowych mądrości, to skarbnica wiedzy o czasach i ludziach, których nie będzie mi już dane poznać.
Anna Drzewiecka zdecydowała się podzielić swoimi skrytymi tajemnicami i wspomnieniami z dzieciństwa, zasłyszanymi familijnymi historiami, portretami przodków, trudnymi tułaczymi- wojennymi losami rodziny, krótkimi charakterystykami swych licznych ciotek oraz babcinymi poradami i mądrościami.
Komponenty tej książki tworzą spójny obrazek rodziny- takiej zwykłej, nie wyróżniającej się z tłumu.
Dość mam już słuchania o bliskich celebrytów, wojnach domowych, walk rozwodowych itp. Mam teraz ochotę poznać życie rodziny takiej jak moja, sprawdzić jakie łączą ich więzy, jak poznawali się, jak kochali i umierali...
W "Ciotkach" odnalazłam historię człowieka, który stał się protoplastą rodu. Co skłoniło go do poszukiwania szczęścia na Polesiu (Brzeście) i jaką siłę odnalazł w wielkiej rozłożystej lipie? To również była opowieść o domu, który stał się schronieniem dla wielopokoleniowej rodziny. Dzięki Pani Annie odkryłam tragiczną dla jej familii historię rzeki Bug.
Jednak całą moją uwagę skupiły wątki wojenno- tułacze i ucieczka z zagrożonych pogromami terenów. Niestety, autorka rozbudziła tylko mój apetyt. Interesujące mnie fragmenty opisała bardzo powierzchownie i ogólnikowo. Szkoda bo osobiście, byłaby to dla mnie najważniejsza i największa wartość książki.
Trochę więcej za to, było informacji z okresu PRL-u. Te dwa okresy w historii Polski interesują mnie najbardziej a więc po części moje gusta zostały zaspokojone.
Kim były tytułowe ciotki? Było ich osiem, siedem z nich było siostrami a ósma żoną ich brata. "Wszystkie z nich były dużo bardziej wyraziste niż ich mężowie. A może tylko ja to tak zapamiętałam?" Ciotka Teresa (bratowa) nie była lubiana, przypisywano jej wszelkie prawdziwe i wyimaginowane wady. Ciotka Zofia wżeniła się w bogata rodzinę złotników. Ale czy była szczęśliwa w małżeństwie? Ciotka Wanda wyszła za mąż z wielkiej miłości za człowieka uzależnionego od alkoholu. Jak przetrwała w tym związku? Ciotka Kazia miała kompleks swojego imienia. Dlaczego tak jej ono przeszkadzało? Ciotka Marianna szyła najpiękniejsze kapelusze i była najsurowszą z sióstr. Dlaczego? Ciotka Janeczka poślubiła Austriaka i wyjechała z Polski. Czy utrzymywała kontakty z rodziną? Ciotka Helena "młodzieńcza, wesoła, dynamiczna, pełna niespożytej energii, niezależna i uparta". Jakie życie prowadziła? Ciotka Lilka, najmłodsza i najpiękniejsza z sióstr. Czy uroda pomagała czy przeszkadzała jej w życiu?
Pani Anna posiada szczególny dar- umiejętność ciekawego opowiadania i skupiania uwagi. Czytając jej wspomnienia ma się wrażenie, że to całkiem realne spotkanie przy kawie i ploteczkach.
Z "Ciotkami" spędziłam całkiem przyjemny wieczór :)
Anna Drzewiecka "Ciotki", wydawnictwo M 2012, ISBN: 978-83-7595-406-7
4+/6
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Pani Doroty reprezentującej wydawnictwo M :))) Dziękuję za zaufanie :))
Nigdy nie lubiłam okresu PRLu,więc już na wstępie wiem, że powyższa książka nie usatysfakcjonuje mnie w 100 procentach tak, jak bym chciała, dlatego jednak jej podziękuje.
OdpowiedzUsuńKsiążka zdecydowanie dla mnie:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę ciekawa historia, taka ciepła i rodzinna. Książka zdecydowanie warta przeczytania :-)
OdpowiedzUsuń"Ciotki" wydają się przyjemną i uroczą lekturą, dlatego na pewno kiedyś po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę, lecz na razie mam nawał innych książek.
OdpowiedzUsuńSama niedawno skończyłam czytać "Ciotki", niebawem napiszę własną opinię, a z twoją z grubsza się zgadzam :)
OdpowiedzUsuńPiękna okładka. Zaciekawiła mnie też sama książka, więc przeczytam
OdpowiedzUsuńPowieść stoi na półce i czeka na swoją kolej. Już nie mogę się doczekać lektury :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam już tyle pozytywnych recenzji tej książki, że mam coraz większą ochotę na przeczytanie tej powieści :-)
OdpowiedzUsuń