Uwaga!


Wszystkie teksty zawarte na blogu Aleksandrowe myśli, chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.

Translate

Łączna liczba wyświetleń

"Strażnicy historii. Nadciąga burza" Damian Dibben

Damian Dibben pracował jako scenarzysta przy rozmaitych projektach filmowych. Wśród wielu pasji jakim się oddaje poza pracą, najważniejsze miejsca zajmują historia starożytna, nauki przyrodnicze oraz powieści przygodowe. "Strażnicy historii. Nadciąga burza" to jego pierwsza powieść a już stała się międzynarodowym bestsellerem i została przetłumaczona na dwadzieścia języków. Ja również miałam przyjemność poznać tę znakomitą powieść przygodową, która może stanowić doskonałą konkurencję dla Harrego Pottera.

Podczas huczącej nawałnicy, gwałtownej mieszanki ulewnego deszczu i zawodzącej wichury, czternastolatek Jake Djones zostaje porwany spod szkoły przez dwóch staroświecko ubranych mężczyzn. Próbują oni przekonać chłopca, że jest w ogromnym niebezpieczeństwie a jego rodzice zaginęli. Porywacze zabierają go na pokład statku "Escape", na który trafia również jego ciotka Róża. Razem z resztą załogi Jake ma odbyć podróż z Londynu  XXI  wieku do XIX wiecznej Francji do głównej siedziby strażników historii, do Punktu Zero. Ciotka wyjawia mu również największą tajemnicę rodziców. Miriam i Alan a także jego starszy brat, uznany za zmarłego, Filip są jednymi z najlepszych agentów stowarzyszenia Tajnych Służb Strażników Historii. Jego członkowie podróżują przez stulecia, aby udaremniać poczynania złoczyńców manipulujących przy dziejach świata. Rodzice Jake'a zaginęli bez wieści,  nie wiadomo w jakim są miejscu na ziemi ani w jakim momencie historii. Po przybyciu do punktu Zero, Jake poznaje barwną grupę młodych agentów i szczegóły zaginięcia rodziców. Miriam i Alan zostali wysłani z misją do Wenecji roku 1506. Po przybyciu na miejsce nadają "Kod purpurowy" (stan najwyższego zagrożenia) i ślad nie po nich urywa. Komendantka Strażników historii chce wysłać do Wenecji kolejny zespół wywiadowczy, który ma dokończyć zadanie oraz odszukać zaginionych agentów. Do tej misji wyznacza Topaz, Nathana i Charliego. Jake nie dostał pozwolenia na tę wyprawę, postanawia jednak wziąć sprawy w swoje ręce i jako "pasażer na gapę" wyrusza do epoki renesansu, ratować rodziców oraz świat przed złowrogim i okrutnym Księciem Zeldtem.

Kiedy wzięłam książkę do rąk, od razu zachwyciła mnie jej okładka. Z jednej strony tajemnicza wyspa i fragment twarzy młodego chłopca, z drugiej strony Londyn nocą pełen gwiazd, świateł i tajemnicy. Okładka sugeruje niezwykłą podróż w nieznane i pełne wrażeń i zapierające dech w piersiach przygody. Powieść rozpoczyna się burzowo i w pogodzie i w życiu czternastoletniego Jake'a. W jednej chwili dowiaduje się o zaginięciu rodziców i ich sekretnym życiu. Okazuje się również, że być może jego brat Filip, uznany za zmarłego, żyje! W obliczu takich wiadomości nic więcej nie jest  go w stanie zadziwić, nawet podróże w czasie. Jake chociaż nie do końca rozumie działania Strażników historii, wybiera się w pierwszą misję- chce odnaleźć rodziców. Jego odwaga i dojrzewanie w trakcie trwania książki budziło mój szacunek do tego bohatera, polubiłam go. "Strażnicy historii" to galeria ciekawych osobowości. Od infantylnych kobiet w średnim wieku poprzez skupionych na sobie narcyzów po gotowych na wszelkie poświęcenia, od nastolatków po osoby dojrzałe, w średnim wieku. Damian Dibben ciekawie zróżnicował postacie w swojej książce, przez co miały szansę ze sobą idealnie współgrać i się uzupełniać. Bogaty i plastyczny język pomógł w wizualizacji kolejnych przygód Jake'a i jego przyjaciół. Lektura była dla mnie przyjemnością. Lekka, dynamiczna z ciekawymi i dowcipnymi dialogami, bez zbędnych opisów. Bardzo mi się podobał trick ze zmianą języka i garderoby w zależności od epoki, w której przebywali bohaterowie, dodawało to autentyczności przygodom Jake'a. Każdy szczegół powieści pasował do siebie idealnie, tworząc spójną i harmonijną całość. Z każdą stroną wzrastało napięcie, przyspieszała akcja aż do jej kulminacji.
Podczas lektury czuje się wielkie zaangażowanie oraz wiedzę autora. Również trzeba docenić sam pomysł na książkę.Jest oryginalny, co przy powielających się wampirach i wilkołakach jest ogromnym jej atutem. Kolejnym plusem książki jest to, że pozwala na rozwinięcie wodzy wyobraźni i na osobiste przemyślenia jak zmiana historii wpłynęłaby na teraźniejsze życie, co mogłoby się zmienić. Czy byłaby to zmiana na lepsze? Na gorsze?
Chociaż książka skierowana jest głównie do młodzieży zachwyci czytelników w każdym wieku. 
"Strażnicy historii. Nadciąga burza" jest pierwszym tomem niesamowitej i poruszającej opowieści o przygodach czternastoletniego Jake'a. Bardzo chętnie poznam dalsze losy agentów Tajnych Służb Strażników Historii.

>>5+/6<<


Damian Dibben "Strażnicy historii. Nadciąga burza" , Egmont 2012, ISBN: 978-83-237-5202-8

Zapraszam również do obejrzenie oficjalnego trailera książki :)



Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję pani Annie Pawlikowskiej  :)))

16 komentarzy :

  1. Na tą książkę mam ochotę od dawna i na pewno ją kiedyś przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z reguły nie czytam takich książek, ale może dla tej zrobię wyjątek. Zobaczę jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się ta powieść podobała, czekam na kontynuację ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. podoba mi się, z chęcią zabrałabym się za czytanie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, już czytałam o niej na innych blogach, a Ty mnie jeszcze bardziej przekonałaś, że warto zainwestować w tę powieść ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdy tylko pojawiła się ta książka na rynku wydawniczym, byłam na "nie", ale z każdą pozytywną recenzją coraz bardziej się do niej przekonuję. Twoja recenzja też pomogła w zmianie mojego nastawienia. Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  7. ksiazka jak najbardziej ale okladka jak dla mnie nie do konca - tzn tlo naprawde piekne ale chlopaczek przypomina mi typowego pseudo rappera spod bloku ;-) tak czy siak ksiazka chyba musze sie powazniej zainteresowac, skoro taka dobra ... pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmm zachęcająca recenzja, choć szczerze powiem w życiu bym nie zwróciła uwagi na tą książkę. Może jak wpadnie w moje łapki przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Może kiedyś sięgnę, ocena i recenzja są zachęcające. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę podsunąć to moim chłopakom. Starszy pewnie będzie kręcił nosem, ale mały łyka takie klimaty:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Książka już czeka na swoją kolej, jak tylko znajdę czas, to ją przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Cieszę się, że Tobie również przypadła ta książka do gustu :) Moim zdaniem jest cudownie magiczna :) I całkowicie zgadzam się z Twoją recenzją.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiane komentarze :)
Wszystkie czytam i staram się odpowiedzieć na każde pytanie.
Pozostawiam sobie możliwość usuwania Spamu i komentarzy wulgarnych czy obraźliwych...


Administrator strony Aleksandrowe myśli korzysta z systemu komentarzy Disqus. Adresy IP i adresy e-mailowe są przechowywane przez administratora Disqus'a. Zakładając stronę na platformie Disqus wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
Aleksandrowe myśli © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka