Uwaga!


Wszystkie teksty zawarte na blogu Aleksandrowe myśli, chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.

Translate

Łączna liczba wyświetleń

"Wrześniowe dziewczynki" Maureen Lee

Maureen Lee jest cenioną autorką ponad dwudziestu powieści obyczajowych. W Polsce do tej pory wydano pięć z nich. "Wrześniowe dziewczynki" szczęśliwie znalazły się w tej grupie.
Po wielu bardzo pozytywnych opiniach o twórczości Maureen Lee, sama chciałam się przekonać o jej walorach.

"Wrześniowe dziewczynki" przenoszą nas w przeszłość, w lata dwudzieste XX wieku. Poznajemy dwie zupełnie różne kobiety. Eleanor jest bogata, należy do tak zwanej śmietanki towarzyskiej. Dystyngowana, z klasą, zajęta wyłącznie sobą. Może pozwolić sobie na zbytki i nie martwi się o przyszłość. Mieszka w pięknym domu otoczona służbą ale nie układa jej się w związku małżeńskim.
Brenna to zupełne przeciwieństwo Eleanor. Pochodzi z klasy robotniczej. Dla poprawy sytuacji życiowej przenosi się z Irlandii do Liverpoolu. Choć trudno jej związać koniec z końcem i czeka ją niepewne jutro, to jest szczęśliwa. Ma oddanego, kochającego męża i urocze dzieci. Brenna jest kobietą czynu, zawsze bierze los w swoje ręce. Nie próżnuje i potrafi zrobić coś z niczego i nalać z próżnego.
Zrządzeniem losu podczas burzliwej wrześniowej nocy Brenna i Eleanor, w tym samym domu, w jednym czasie rodzą córki: Carę i Sybil. Dziewczynki już na zawsze połączą losy obu rodzin. Pozornie wszystko je dzieli ale cierpienie, ból, rozpacz i codzienna walka o przetrwanie to łącznik, który zmieni wszystko.
Mija dziewiętnaście lat. Wybucha II wojna światowa. Cara i Sybil zaciągają się do wojska, razem stacjonują na Malcie. Wojenne przeżycia jeszcze bardziej połączą obie rodziny, zmienią całkowicie ich życie.

Powieść "Wrześniowe dziewczynki" jest podzielona na dwie części. W pierwszej poznajemy historię obu rodzin. Zaznajamiamy się ze wspomnieniami z czasów narzeczeństwa, zawierania małżeństw, pojawiania się na świecie kolejnych dzieci. Obserwujemy też początki i organizację życia na emigracji, walkę o codzienne przetrwane w obcym środowisku, dążenie do podreperowania bytu rodziny, zawiązujące się przyjaźnie i animozje, skutki kryzysu gospodarczego, ruchy polityczne.
Autorka zwraca nam uwagę i jednocześnie potwierdza regułę, że "pieniądze szczęścia nie dają". Bogaci też mogą być udręczeni swym losem i nie widzą przed sobą żadnych perspektyw.
Nie warto też ulegać stereotypom. Wierzchnia, błyszcząca warstwa może kryć zepsucie a pod połatanym płaszczem można odnaleźć prawdziwy brylant.
Z kolei w drugiej części poznajemy świat tuż przed wybuchem II wojny światowej i w czasie jej trwania. Bohaterowie przybliżają nam ten przerażający, okrutny, nieludzki czas. Dzięki nim mamy też okazję poobserwować proces szkolenia kobiet w wojsku, późniejsze zadania i służbę.
Cara i Sybil ukazują nam swoje myśli, pragnienia i obawy. Na ich przykładzie poznajemy wpływ wojny na życie, postępowanie, wybory. Czy wojna zbliża ludzi i zaciera między nimi wszystkie granice? A może obdziera z godności i człowieczeństwa?

Maureen Lee stworzyła bardzo ciepłą i urokliwą sagę rodzinną na tle bardzo ważnych historycznych wydarzeń. Problemy bohaterów są zaczerpnięte z życia co dodaje opowieści wyjątkowej realności i autentyczności.
Bardzo podobały mi się kreacje postaci, które nie są jednoznaczne. Nie można ich zaszufladkować ani przyczepić konkretnej łatki. Zmieniały się, kształtowały, dorastały na naszych oczach. Raz podjęte decyzje nie zawsze były słuszne a bohaterki potrafiły przyznać się do błędu i w odpowiednim czasie zmienić swoje postępowanie. Potrafiły również bronić swoich racji i nie było łatwo ich podporządkować.

Maureen Lee bardzo plastycznie i obrazowo opisała wszelkie skrajności: czas spokoju, wolności i czas wojny; biedotę, nędzę i ogromne bogactwo; dobro i zło; miłość i nienawiść w końcu rozpacz i nadzieję. Mnogość wątków występujących w książce spójnie i z sensem skleiła w jedną atrakcyjną całość. Akcja z każdą stroną staje się bardziej dynamiczna a losy bohaterów jeszcze ciekawsze i bardziej wciągające. Bardzo zżyłam się z Brenną, Eleanor, Nancy, Carą i Sybil. Przeżywałam ich rozterki, momenty zwątpienia i cieszyłam się drobnymi sukcesami i chwilami prawdziwego triumfu. Powieść jest bogata w doznania i informacje. Opowiadana historia to mnie wzruszała to bawiła, innym razem irytowały pewne zachowania, wypowiedzi. "Wrześniowe dziewczynki" wzbudzają wiele, często skrajnych uczuć i emocji.

Książka ta, to bardzo ciekawe i mądre spojrzenie na więzi łączące ludzi i tych sobie bliskich i tych całkiem sobie dalekich. Co na nie wpływa, jak się rozwijają i jak się kończą.
Zapraszam do lektury "Wrześniowych dziewczynek".


Cytaty z książki:

1. "Ten idiota Hitler całą Europę powywracał do góry nogami, co? Warto by go przełożyć przez kolano i spuścić mu porządne lanie- sama chętnie bym to zrobiła , gdyby tylko wpadł w moje ręce."
2. "Och, chciałabym, żeby to kobiety rządziły światem, a nie mężczyźni. Gdyby to od nas zależało, nikt nie znałby nawet słowa "wojna"".
3. "Niepewność jutra, świadomość niebezpieczeństwa wzniecały w ludziach potrzebę pośpiechu, tak iż decyzje, które normalnie wymagałyby tygodni, podejmowano w ciągu godziny, a zaloty, ciągnące się w mniej gorączkowych czasach przez cały rok, teraz trwały najwyżej miesiąc. Każdy chciał wiedzieć, na czym stoi."



Maureen Lee "Wrześniowe dziewczynki", Świat Książki 2012, ISBN: 978-83-7799-080-3


5+/6


Za możliwość przeczytania książki, bardzo dziękuję Pani Agnieszce z wydawnictwa Świat Książki :)


41 komentarzy :

  1. Baaardzo chętnie przeczytam. Do oprócz twojej recenzji, zachęciła mnie również przecudna okładka, ale wydawnictwo świat książki z tego słynie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, Świat Książki stworzył naprawdę świetną okładkę! :)

      Usuń
    2. Nigdy nie słyszałam o tej książce. Bardzo lubię tematykę II Wojny Światowej, a Wrześniowe Dziewczynki chyba mogą zaprezentować zupełnie inne spojrzenie na ten konflikt. Dodaję do książeczek "Chcę przeczytać" na LubimyCzytać i będę polować :P

      Usuń
    3. Okładka rzeczywiście jest urocza :)

      Usuń
  2. Z wypiekami na twarzy czytałam Twoją recenzję. Widząc książkę w zapowiedziach nie spodziewałam się, że będzie taka ciekawa!
    Wpisałam ją na listę "chcę przeczytać/chcę mieć" i nie ma, że boli. Będę ją miała, choćby miał się skończyć świat! Koniec kropka. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Dziękuję za miłe słowa. Mam nadzieję, że książka spodoba Ci się tak samo jak mi :)

      Usuń
    2. Już zaczęłam jej poszukiwania. Nie mogę przejść obok niej obojętnie, to wręcz niemożliwe! ;)

      Usuń
  3. Mam ją na półce i na pewno się niedługo za nią wezmę:) Mam nadzieję,że mi się spodoba tak jak tobie. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie chcę przeczytać! Bardzo lubię powieści osadzone w dawnych czasach. Interesuje mnie to skontrastowanie dwóch sytuacji rodzinnych.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak sama dobrze wiesz, niezbyt lubię powieści osadzone w czasach przed, lub po wojennych itp., dlatego tym razem jednak spasuje, ale wiem komu mogę polecić ową książkę.;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, znam Twoje zdanie na temat książek dotyczących wojny :)))

      Usuń
  6. Koniecznie muszę przeczytać. Lubię takie historie, więc tym bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chciałabym przeczytać. To chyba jedyny tytuł w Polsce wydany tejże autorki, który nie jest mi znany, a bardzo lubię twórczość Lee :).

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię wszelkiego rodzaju rodzinne sagi, więc pewnie i ta mogłaby mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. TYlko ta została mi do przeczytania i ta najnowsza. Ta je w bibliotece:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Już od jakiegoś czasu poluję na książki Maureen Lee, intryguje mnie ta autorka. Muszę pamiętam, aby zapytać w bibliotece. Fabuła "Wrześniowych dziewczynek" mnie zainteresowała, poza tym zawsze z chęcią sięgam po książki, które dotykają tematyki II wojny światowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dokładnie tak jak ja. Też czytam książki, które dotykają tematyki II wojny światowej :)

      Usuń
  11. Czytałam "Matkę Pearl", a dziś właśnie skończyłam "Wędrówkę Marty". Świetne książki. Z pewnością sięgnę także po "Wrześniowe dziewczynki".

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo podoba mi się okładka i jest ona niezwykle zachęcająca. Książka znajduje się w pobliskiej bibliotece, więc raczej ją wypożyczę niż kupię. Czytałam niestety recenzje, które nie są do końca przekonywujące, mimo to na pewno się za nią wezmę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetna recenzja.Mnie książka także bardzo się podobała. Zostały mi jeszcze 2 Maureen Lee do przeczytania z czego bardzo się cieszę.
    Nie nadążam za zmianą twojego szablonu:)Ale tak też super, jesiennie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze względu na pojawiające się kłopoty z umieszczaniem komentarzy, wolałam zmienić szablon. Wasze opinie i Wy sami, jesteście dla mnie ważniejsi niż najpiękniejszy i najnowocześniejszy szablon. To już ostatnia zmiana :)

      Usuń
  14. Muszę wreszcie poznać twórczość Maureen Lee. Jak czytam recenzje jej książek to od razu mam ochotę biec do księgarni i kupować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak miałam :) Teraz po przeczytaniu "Wrześniowych dziewczynek" mam ochotę na więcej :)

      Usuń
  15. Wiele o niej słyszałam i mam ją w planach

    OdpowiedzUsuń
  16. Tej autorki wydane są w Polsce 5 powieści.
    "Wybór Marty"
    "Wrześniowe dziewczynki"
    "Matka Pearl"
    "Nic nie trwa wieczne"
    A pierwszą książką wydaną w Polsce w 2005 roku jest"Dom przy Parku Książąt."
    Wypożyczyłam ją w bibliotece i byłam pod ogromnym wrażeniem tej książki.To dzięki niej pokochałam twórczość Maureen Lee.Polecam każdemu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wydawało mi się, że tak dobrze policzyłam. Dziękuję za sprostowanie :) Poprawiam w tekście recenzji :)

      Usuń
  17. Bardzo ciekawa recenzja. Zaintrygowałaś mnie. Na pewno przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Spodobała mi się Twoja recenzja i naprawdę chętnie przeczytam tę książkę. Może i mnie się spodoba?
    Pozdrawiam, Donna

    OdpowiedzUsuń
  19. W przypływie jakieś chwili na pewno ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Książki tej autorki ostatnio mnie prześladują, autentycznie! Wszędzie je widzę, więc może to znak, że muszę jakąś kupić i przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Szkoda, że a)nie mam tej książki i b)nie mam czasu by ją przeczytać, nawet gdybym ją miała... Ale może kiedyś!?

    OdpowiedzUsuń
  22. Już jakiś czas temu zwróciłam na nią uwagę, i widzę że warto ją przeczytać. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie słyszałem o tej książce ale bardzo zainteresowałaś mnie swoja recenzją. Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiane komentarze :)
Wszystkie czytam i staram się odpowiedzieć na każde pytanie.
Pozostawiam sobie możliwość usuwania Spamu i komentarzy wulgarnych czy obraźliwych...


Administrator strony Aleksandrowe myśli korzysta z systemu komentarzy Disqus. Adresy IP i adresy e-mailowe są przechowywane przez administratora Disqus'a. Zakładając stronę na platformie Disqus wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
Aleksandrowe myśli © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka