Alkoholizm to choroba podstępna i trudno jest określić granicę dobrej zabawy a początku uzależnienia. Tę granicę najtrudniej zauważyć samemu choremu, ale i osoby towarzyszące mają problem z odróżnieniem symptomów tej choroby. Długo trwa nie tylko dostrzeżenie problemu ale przyznanie się, że taki problem w ogóle istnieje. Alkoholizm w dalszym ciągu jest chorobą wstydliwą, którą ukrywa się przed otoczeniem. Kto najbardziej cierpi przez alkohol? Matki, żony, córki, synowie. Ze strachu przed wykluczeniem, plotkami i ujawnieniem własnych słabości czy niedoskonałości, zamykają się w czterech ścianach, w samotności ze swoimi uczuciami i obawami. A ogrom emocji odbiera im całą radość życia. Ciągłe zastanawianie się gdzie przebywa bliski chory, co robi, czy pije, czy wyda wszystkie pieniądze, oszczędności, czy żyje doprowadza do wielu osobistych problemów w tym lęków, otępienia, nerwowości, depresji i myśli samobójczych.
Z takimi właśnie problemami od wielu lat zmaga się Marta Bocian autorka książki, pamiętnika "Jedwabna pajęczyna. Dziennik współuzależnionej". Jej zapiski są przerażające. Życie z alkoholikiem jest zadaniem karkołomnym i ogromnie wyniszczającym. Pani Marta z początku samotnie a potem z pomocą przyjaciół i rodziny próbuje ratować i leczyć męża z choroby. W swojej walce całkowicie się zatraca i zapomina o własnym zdrowiu. Ciągłe bicie się z myślami, nerwowe oczekiwanie, tabletki uspokajające doprowadzają ją do takiego stanu, w którym potrzebna jest konkretna pomoc psychologiczna. Dopiero terapia pozwala jej uświadomić sobie jak wiele mogła stracić i jakie spustoszenie w ciele i duszy poczyniło współuzależnienie.
W zapiskach Marty Bocian uderzyło mnie najbardziej: jej samotność, brak dbałości o siebie i ogromne skupienie na chorobie męża. Pamiętnik jest przerażająco smutny, nie ma w nich odnośników do radosnych wydarzeń czy upamiętniania osobistych sukcesów. Jest za to ból, cierpienie, obawa, niepokój, strach, żałość, odrętwienie, wstyd, rozpacz.
To było również jednym z powodów powstania tej książki. Innym ważniejszym impulsem było danie osobom współuzależnionym możliwości przyjrzenia się własnej sytuacji i pobudzić ich do działania w kierunku wyjścia z tej matni oraz ocalenia własnego zdrowia.
Marta Bocian długo wytrwała w swoim współuzależnieniu, ale tylko dlatego, że nie znała wcześniej żadnych podpowiedzi, ścieżek postępowania dla kobiet w jej sytuacji. Kiedy rozpoczęła odpowiednią terapię, odnalazła w sobie siłę by ponownie zmierzyć się z życiem. Czego życzy również innym współuzależnionym.
Marta Bocian "Jedwabna pajęczyna. Dziennik współuzależnionej", BIS, Warszawa 2013
Podsumowanie
Plusy:
- pamiętnik kobiety współuzależnionej
- jedna z najgroźniejszych chorób naszych czasów
- utwierdza w zasadności terapii
- daje możliwość dojrzenia problemu dla innych współuzależnionych
- pobudza nadzieję
Minusy:
-
Jednym zdaniem:
Pamiętnik przeraźliwie smutny.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Pani Lidii reprezentującej wydawnictwo BIS :) Dziękuję za okazane zaufanie :)
Bardzo poruszająca i trudna tematyka. Wprawdzie wolałabym nieco optymistyczniejszą historię ale czasem też trzeba przeczytać coś poważniejszego.
OdpowiedzUsuńWspółuzależnienie wydaje mi się straszniejsze niż sam alkoholizm. Nie wiem jak ludzie mogą swoim bliskim fundować coś takiego. Ogromnie współczuję pani Marcie, mam nadzieję, że terapia pomogła jej dojść do siebie.
OdpowiedzUsuńLektura tej książki wydaje się być ogromnie przytłaczająca i trudna. Jednak nie skreślam tej pozycji, a raczej doceniam prawdziwość relacji, ich wierny przekaz.
OdpowiedzUsuńLubię czytać o problemach współczesnego człowieka dlatego chętnie rozejrzę się za tą pozycją. Chociaż tematyka wydaje się być przytłaczająca to tak naprawdę wokół nas sporo ludzi, których problem alkoholowy w większym lub mniejszym stopniu dotyczy.
OdpowiedzUsuńTa książka wydaje się być strasznie smutna i zarazem pocieszająca.
OdpowiedzUsuńna pewno kiedyś przeczytam, teraz nie mam ochoty na smutną, przygnębiającą tematykę
OdpowiedzUsuń