Czas, który mija od śmierci bliskich w końcu zatraca ich obraz w naszej pamięci a wspomnienia, które po nich zostają są wyrywkowe, niepełne, wybrane. Wtedy marzeniem jest zobaczyć, porozmawiać, dotknąć, przytulić jeszcze raz tę zmarłą osobę. Niestety nie jest to możliwe. A gdyby było?
Taka sytuacja przydarzyła się bohaterom książki "Przywróceni" Jasona Motta. Zmarli powracają. Z początku nieśmiało, z dostojeństwem a w końcu masowo i chaotycznie. Społeczeństwo nazywa ich Przywróconymi a siebie samych- Prawdziwie żywymi. Ten podział generuje eskalację przemocy.
Książka ogromnie mnie zaskoczyła. Spodziewałam się typowej opowieści typu lekkiego fantasy. Otrzymałam prozę na granicy powieści psychologiczno- filozoficznej z głębszym, ważkim przekazem. Jason Mott pisząc swoją powieść chciał udostępnić i użyczyć czytelnikowi miejsca na własne przemyślenia, rozliczenie się ze śmiercią bliskim sercu osobom. Chciał również zasiać ziarno niepewności i rozważań na temat życia po życiu i co my zrobilibyśmy w podobnej sytuacji.
Autor nie skupia się na przyczynach powracania zmarłych i nie wskazuje konkretnego finału tego zjawiska. Ważniejsze jest analiza ludzkich zachowań w obliczu niewyjaśnionego. Jedni przyjmują Przywróconych jako dar i błogosławieństwo boże, drudzy boją się własnego sumienia, odpowiedzialności i pokuty za przeszłe działania, grzechy i uczynki, a inni walczą niczym z jakąś plagą zagrażającą własnemu życiu.
Kim tak naprawdę są Przywróceni? Kimś innym dla każdego człowieka. To jego własne doświadczenia, uczucia portretują i utożsamiają te istoty. Mogą być ludźmi, piętnem, wspomnieniem, odbudową wiary, przebaczeniem. Wystarczy otworzyć umysł, posłuchać głosu własnego serca.
Lektura książki jest również doskonałym punktem wyjścia do rozważań na temat człowieczeństwa oraz tego, czego nauczyła nas historia XX wieku.
To co mnie uderzyło najbardziej to izolowanie Przywróconych na zasadzie gett otoczonych murami i drutami kolczastymi, które jednoznacznie kojarzą się z II wojną światową. Tak samo jak stłoczenie na niewielkiej przestrzeni setki tysięcy ludzi, brak odpowiedniego wyżywienia, haniebne warunki sanitarne...Nietolerancja, niezrozumienie, strach, rasizm jest najgorszym podpowiadaczem w dziejach ludzkości. To poprzez te podszepty rozlewano i będą rozlewać ludzką krew, nie bacząc na wiek, płeć i winę.
Czy do tego zmierza nasza cywilizacja? Do samodestrukcji?
Jeżeli wymagacie od książek więcej to "Przywróceni" zapewnią tematów do rozważań na długi, bardzo długi czas. Każdemu polecam tę wyjątkową książkę.
Jason Mott "Przywróceni", tł. Barbara Budrecka, Harlequin, Warszawa 2013
Podsumowanie
Plusy:
- książka na granicy powieści psychologiczno- filozoficznej
- pozwala na gdybanie
- próba rozliczenia się ze śmiercią i niewyjaśnionymi zjawiskami
- ocena zachowań i postaw ludzkich
- ocena człowieczeństwa
- zmusza do refleksji
- wydarzenia opisywane z punktu widzenia rodz. Hargrave' ów i co niektórych Przywróconych
Minusy:
- brak
Jednym zdaniem:
Pwieść Jasona Motta to doskonały wybór na refleksyjne, jesienno- zimowe wieczory.
Książkę maiłam możliwość przeczytać dzięki uprzejmości Pani Moniki reprezentującej wydawnictwo Mira/Harlequin :))) Dziękuję za okazane zaufanie :)
Moje wrażenia niestety nie są aż tak pozytywne... O ile pomysł był faktycznie znakomiy o tyle im dalej tym dla mnie większe rozczarowanie... Długo by się rozpisywać dlaczego, niedługo powinnam napisać recenzję to Cie do niej zaproszę ;-)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki, ale trochę szkoda, że autor nie wyjaśnił dlaczego zmarli powrócili. Może jednak nie to jest najważniejszą kwestią. Muszę przeczytać, żeby się przekonać :)
OdpowiedzUsuńJestem jej ciekawa, nawet mam ją już na półce, lecz jakoś jeszcze po nią nie sięgnęłam.
OdpowiedzUsuńRecenzje są podzielone, a ja jakoś mam mieszane uczucia co do tej lektury
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tej książki od samego początku. Też myślałam, że to jakieś niby-fantasy itp. Przyznaję, że po Twojej opinii owa pozycja jeszcze bardziej mnie zaintrygowała!
OdpowiedzUsuńPiszesz, że minusów brak. Ja się z tym nie zgodzę. Zawiodłam się na tej książce na całej linii i musiałam się nieźle wysilić, żeby wyciągnąć z niej pozytywne aspekty.Liczyłam na znacznie drastyczniejszy rozwój wydarzeń i bardziej efektowniejszą konfrontację pomiędzy Przywróconymi a Prawdziwie Żyjącymi. Również czuje niedosyt z powodu braku wyjaśnienia, skąd wróciły nieżyjące osoby i jak to się stało, że mimo upływu lat pozostali w swojej nienaruszonej cielesnej powłoce. Ogólnie sam pomysł na fabułę nie był zły, ale niedopracowany fabularnie.
OdpowiedzUsuń