Chociaż nie jestem jakąś wyjątkową miłośniczką kotów, to lubię kocie podejście do swojego życia, ich indywidualność i co za tym idzie nieprzewidywalność. Kot ma własne zdanie na każdy temat i trzeba dużej wrażliwości, wnikliwości i cierpliwości by się z nim dogadać i zrozumieć jego "słowa". "Szczęście jest kotką" jest właśnie takim zapisem z próby porozumienia się z własnym pupilem.
Bohaterka książki znajduje na ganku pod swoimi drzwiami pudełko z zaskakującą zawartością. Niespodzianką okazuje się rudo pręgowana kotka. Między właścicielką a jej zwierzakiem szybko nawiązuje się nić sympatii i porozumienia. Kotka otrzymuje wdzięczne imię Gałganka, które bardzo jednoznacznie ją charakteryzuje. I tak zaczyna się niesamowicie śmieszna, ciepła i pouczająca historia przyjaźni człowieka z kotem :)
Gałganka jest bardzo pewną siebie, wygadaną i przemądrzałą kotką. Zaskakuje trafnymi spostrzeżeniami z życia swojego otoczenia, które komentuje z sarkazmem i ironią. Z humorem podsumowuje także zachowanie człowieka, który okazuje się nie tylko niezłym brudasem ale i prawdziwym głuptasem :) Z książki dowiecie się również jak wyglądało stworzenie świata i wygnanie z Raju z punktu widzenia kota.
Jednak nie tylko takie kontrowersyjne tematy zostały poruszone na kartach tej książki. Większość dotyczy przyziemnych, codziennych kontaktów i czynności, które budują porozumienie pomiędzy człowiekiem a zwierzęciem. Zdobycie zaufania i miłości naszego pupila nie jest nam dane odgórnie. Trzeba sobie na nie zapracować. Bohaterka jest niemożliwie cierpliwa i znosi zachowania Gałganki ze stoickim spokojem, wzruszeniem i radością. Jednak kiedy w życie kotki wkracza mężczyzna, wszystko się zmienia.
źródło: http://nortus.pinger.pl/m/1450123 |
Eva Berberich przedstawia czytelnikowi dwie różne ścieżki zdobycia miłości kotki. Damską, którą cechują uczucia i emocje oraz męską, którą wytycza charakter i rozum. Jeżeli chcesz się dowiedzieć, który sposób zadziałał na Gałgankę, sam musisz przeczytać książkę :P
Eva Berberich na codzień również jest właścicielką kota, co można odczuć w jej tekście. Zastanawia mnie jak wielką trzeba być miłośniczką kotów, jak ogromna trzeba mieć wrażliwość by móc z nim "porozmawiać". Autorka poznała tę tajemnicę. "Rozmówki" zawarte w książce brzmią tak cudownie autentycznie, że trudno rozróżnić co jest fikcją a co rzeczywistością.
Eva Berberich stworzyła ciekawą i zabawną opowieść o kocie, o człowieku i o życiu. Anegdotki są świeże, oryginalne, niosą radość i optymizm, którego tak brakuje nam w tą dżdżysto- zimną pogodę.
Warto poznać Gałgankę i to co ma do powiedzenia o współczesnym świecie.
Eva Berberich "Szczęście jest kotką", tł. Barbara Floriańczyk, BIS, Warszawa 2013
Podsumowanie
Plusy:
- dobry pomysł i dobre wykonanie
- portret kota wszechwiedzącego
- anegdoty z życia kota i jej właściciela
- wypowiedzi ironiczne, z sarkazmem, z humorem
- dowcipna
- stworzenie świata i wygnanie z Raju okiem kota
- odczuwalna w tekście miłości wrażliwość dla zwierząt szczególnie kotów
- ocieka optymizmem
Minusy:
-
Jednym zdaniem:
Kot o człowieku i człowiek o kocie :).
Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki uprzejmości Pani Lidii reprezentującej wydawnictwo BIS :)))) Dziękuję za okazane zaufanie :)
Ciekawa książka, chociaż ja preferuje pieski, niemniej jednak dla miłośników kotów będzie to idealna pozycja.
OdpowiedzUsuńUwielbiam zwierzaki, więc książkę chętnie poznam:))
OdpowiedzUsuńUwielbiam koby (jak i wszystkie zwierzęta), więc to będzie książka dla mnie idealna :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością.
UsuńAle zabawna książka :) Na pewno rzucę na nią okiem, zwłaszcza, że ostatnio ze swoim kotem nie mogę się porozumieć :P
OdpowiedzUsuń:)))) Może lektura książki otworzy Ci oczy na to co do tej pory było przed Tobą chytrze ukryte :)
UsuńKocham koty, więc ta książką jest moi "must have", na który będę polowała.:))
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńLubię zwierzęta, więc może się skuszę
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam zwierzęta a za rudzielca takiego jak na zdjęciu królestwo z karetą bym oddała. Właśnie szukam takiego po znajomych i w schroniskach. Książkę muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńI mnie ten kociak wpadł w oko :) Taka słodka zadziora :)
UsuńKocham koty! Wprawdzie ja mam kocura, więc ze zdobyciem jego miłości może być inaczej, ale książkę i tak chciałabym przeczytać!
OdpowiedzUsuńKot a Kotka to z pewnością czyni ogromną różnicę :) Ale chociaż dla poprawy samopoczucia warto poczytać tę książkę :)
Usuńa ja mam w domu parkę kotów i ich miłość chyba zdobyłam :D , ale...książkę chętnie przeczytam, bo skutecznie mnie do tego zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńO kotach mogłabym bez przerwy :-) Strasznie Ci zazdroszczę że czytałaś tę książkę. Już od jakiegoś czasu na nią poluję :-)
OdpowiedzUsuń