Oto nagrody. Jest ich pięć a więc będzie i pięciu laureatów :)
Nagrody:
Zadanie:
Twoje najpiękniejsze bożonarodzeniowe wspomnienie.
Regulamin konkursu:
1. Organizatorem konkursu jest właściciel bloga Aleksandrowe myśli
2. Fundatorem nagrody jest wydawnictwo Aleksandrowe myśli
3. Nagrodą w konkursie jest do wyboru: bransoletka różowa lub granatowa, wisiorek, naszyjnik, kolczyki
4. Konkurs trwa od 2.12.2014 r. do 12.12.2014 r. godz. 23:59.
5. Biorąc udział w konkursie uczestnik akceptuje niniejszy regulamin.
6. Aby wziąć udział w konkursie użytkownik musi w komentarzu pod tym postem wybrać jednen element biżuterii, który chciałby otrzymać i odpowiedzieć na pytanie: Twoje najpiękniejsze bożonarodzeniowe wspomnienie, podać swój nick bądź imię oraz podać swój adres e- mail.
* będzie mi bardzo miło jeżeli zostaniesz obserwatorem bloga Aleksandrowe myśli
* możesz polubić fanpage bloga na Facebooku
* możesz umieścić informacje o konkursie na swoim blogu :)
7. Konkurs skierowany jest do osób posiadających adres zamieszkania w Polsce.
8. Zwyciężą dwie osoby, których odpowiedzi najbardziej mi się spodobają.
9. Ogłoszenie wyników nastąpi około 15.12. 2014 r.
10. Po ogłoszeniu wyników konkursu, skontaktuję się z laureatami i poproszę o przesłanie danych osobowych. Nagrody zostaną wysłane do zwycięzcy w ciągu 21 dni roboczych na adres wskazany przez laureata konkursu.
11. W konkursie można wziąć udział tylko raz.
12. W razie jakichkolwiek pytań proszę o kontakt pod adres mail: aleksnadra@interia.eu
Powodzenia :)
Piękna biżuteria. Życzę powodzenia wszystkim uczestnikom konkursu.
OdpowiedzUsuńPiękna biżuteria, niestety mam już pełno kolczyków i bransoletek, a nie przepadam za noszeniem nadmiernych ozdób, więc spasuję :)
OdpowiedzUsuńOstatnio nie za bardzo mogę nosić biżuterię, więc ja dziękuję. Z kolei w moim Opętanym konkursie do wygrania jest książka z autografem.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne rzeczy, jednak w konkursie nie wezmę udziału :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się kamea :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy jest to najpiękniejsze wspomnienie, ale na pewno jedno z milszych. :) Jednej zimy nie odwiedziliśmy (ja, brat i rodzice) babci, więc nie spotkaliśmy się tak naprawdę z całą resztą rodziny. Myślałam, że to będą bardzo smutne święta - bo przecież jak to tak? Tylko nasza czwórka? Nie, to się nie może udać.
OdpowiedzUsuńA jak to zwykle w przekornym życiu bywa - udało się. Rodzice, którzy zawsze narzekają na swoje umiejętności gotowania, nagle okazali się mistrzami tegoż fachu; choinka okryła się lśniącymi szatami, a pod nią - nieśmiało, jakby nieoczekiwane - leżały kolorowe paczuszki. :) Było mnóstwo żartów i śmiechu. Dostałam żel do twarzy, ale w tej atmosferze wydawało się to być najpiękniejszym prezentem, jaki mogłam sobie wymarzyć. I tak właśnie te święta zapamiętałam - piękne, wrażliwe, szczere i ulotne. Może jeszcze się kiedyś powtórzą, przecież taką atmosferę można wytworzyć również z całą rodziną. ;)
Wiola
wiolapanna@gmail.com
[kolczyki]
Fajny pomysł na konkurs ;) Gdybyś jeszcze dorzuciła książkę, byłoby idealnie ;)
OdpowiedzUsuńMoim najpiękniejszym wspomnieniem bożonarodzeniowym jest wydarzenie,które miało miejsce niecałe 5 lat temu. Podczas wigilijnej kolacji ktoś zadzwonił do naszych drzwi. Mama pobiegła otworzyć,reszta domowników w lekkim niepokoju oczekiwała na jej powrót. Kiedy w końcu przyszła nie była sama. Z lekko spuszczoną głową szedł za nią człowiek. Wtedy trudno było mi określić ile może mieć lat. Okazało się,że jest to stary,dobry znajomy mamy,który niedawno wrócił zza granicy. Jak się okazało nie miał po co. Stracił żonę,majątek,został pod gołym niebem. Ugościliśmy go,daliśmy jeść i pić,a on swym uśmiechem i błyskiem w oku okazał swoją wdzięczność. Bardzo miło wspominam ten czas i mam pewność,że cała nasza rodzina zrobiła coś dobrego.
OdpowiedzUsuńMarcelina
marcelina.rzepa@wp.pl
Bransoletka:)
Najpiękniejsze wspomnienie ... takie wspomnienie trochę przez mgłę, trochę przypominane przez Rodziców.
OdpowiedzUsuńJa mała 5-letnia pyzata blondyneczka z różowymi kokardkami na włosach.
Wymarzyłam sobie rower. Taki ładny na czterech kółkach i koniecznie niebieski, bo wtedy miałam manię "blue". Cała od stóp do głów chodziłam na niebieskie. W sumie pozostało i teraz - ale o tym na końcu ;)
No więc Wigilia u Dziadków, poszłam do łazienki, a w tym czasie odwiedził Nas Mikołaj - znowu nie zdążyłam Go zobaczyć. Co za pech.
Ale stoi jakiś duży pakunek. Ogromniasty jak dla 5-letniego dziecka. Napisane wielkimi literami ANIA.
Ruszyłam do otwierania prezentu - kawałek po kawałku, odkryłam kółko, odkryłam kierownicę.
Tak. To był rower. Ten wymarzony. Z takimi kuleczkami na kółkach jak to kiedyś były modne.
Wycałowałam rower - wszystko! Opony, siodełko, ramy - no wszystko, co tylko było możliwe.
Opowieść ta nadal krąży na spotkaniach Rodzinnych jako najwspanialszy moment wszystkich Wigilii - podobno cieszyłam się tak bardzo, tak niewiarygodnie, że aż Mama, Babcia i Ciotki się poryczały :)
Jak to fajnie jest spełniać kogoś marzenia :)
A teraz - kolor niebieski - ot straszliwie podoba mi się ta granatowa bransoletka - stąd też chciałam o niej zakomunikować :)
Pozdrawiam,
Anna
a.h.hejduk@gmail.com