Uwaga!


Wszystkie teksty zawarte na blogu Aleksandrowe myśli, chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.

Translate

Łączna liczba wyświetleń

Zemsta czarownic z Salem

Lubię od czasu do czasu przeczytać dobrą (czytaj: brutalną i odrażającą) powieść grozy gdzie krew leje się strumieniami, rozczłonkowane ciała wcale nie umierają lecz zmieniają się w okrutne potwory niosące zagładę ludzkości. Od dawna nie znalazłam takiej książki, bo albo są zbyt ligtowe albo zbyt romantyczne :) Do czasu. Nakładem wydawnictwa Zysk i s- ka ukazała się powieść "Panowie Salem", która dogodziła moim oczekiwaniom w 100%.

Z pewnością każdy zdeklarowany grozomaniak zna historię miasteczka Salem. To tam odbyły się pokazowe polowanie na czarownice, sławne rozprawy sądowe i spalenia na stosie. W obecnych czasach ta zbiorowa histeria została doskonale przeanalizowana, wytłumaczona i zdemaskowana.  Możliwe, że było to zatrucie sporyszem – rozpowszechnionym grzybem pasożytniczym zbóż, choroba odzwierzęca encephalitis lethargica lub dziedziczna choroba Huntingtona. Jednak temat opętania dziewcząt z Salem w dalszym ciągu jest kontrowersyjny i umysły wielu ludzi podnieca ta mroczna i bezlitosna historia małego miasteczka w stanie Massachusetts w USA.

Heidi Hawthorne jest potomkinią jednego z pierwszych łowców czarownic i mieszka w Salem. Pracuje w niezależnym radio WXKB. Pewnego dnia otrzymuje tajemnicze drewniane pudełko. W środku znajduje winylową płytę. Próbuje ją przesłuchać. Nagranie jest...dziwne...chaotyczne,piskliwe i brzmi fałszywie. Postanawia rozpowszechnić nagranie i poddać je pod ocenę słuchaczy. Nie wie, że tym samym otworzyła drzwi do samego piekła. Czarownice z Salem powracają i pragną zemsty!

W pierwszej chwili wydaje się, że Heidi nie odczuwa ciężaru historii miasteczka Salem. Jednak ja mam wrażenie, że zaangażowanie jej potomków w polowanie i osądzenie czarownic przytłacza ją. Stąd bierze się uzależnienie od narkotyków, alienacja, brak przyjaciół i luźne związki z rodziną. Jedynym pocieszycielem i towarzyszem dla Heidi jest labrador Steve. To wokół niego, muzyki i pracy kręci się jej życie. Ten styl bycia, samotność okażą się doskonałą pożywką dla zbrodniczych i makabrycznych planów pewnych wiekowych czarownic. Nad głową Heidi wisi pradawna klątwa, która musi się dokonać.
Zemsta jest słodka wtedy, kiedy jest krwista. Wraz z tajemniczym nagraniem płynącym z radia budzą się potwory w ciałach zwykłych gospodyń domowych. Żądne władzy, zbrodni, posoki i mrocznego pragnienia zadawania bólu, ruszają na polowanie. Chcą nakarmić  swoje bóstwo ludzkim cierpieniem, strachem i szczątkami ciała. Ukoronowaniem zemsty będzie przemiana potomkini najgroźniejszego z oprawców i uczynienie jej naczyniem dla samego Szatana.

Rob Zombie i B.K. Evenson popisali się zbrodniczą elokwencją.  Jest odrażająco, obrzydliwie i makabrycznie. Ludzkie wnętrzności, rozczłonkowane ciała, wszelkie wydzieliny i plugastwo siódmego przykazania. Ogólnomisateczkowa histeria, krępowanie, utrata przytomności, narkotykowe zwidy, opioidalne zioła, pojawiające się i znikające potwory, nadgnici i zarobaczeni truposze, makabryczne ofiarowania, czarna magia, zaklęcia, tajemnicze runy,  chlustająca krew daje czytelnikowi iście schizofreniczny diabelski młyn, szatański kalejdoskop wszelkich plag i zbrodni, który pożądanie zamąci i wstrząśnie umysłem czytelnika.

Jeżeli nie zraża cię tekst mocno brutalny, ordynarny i obcesowy to sięgnij po debiutancką powieść Roba Zombie "Panowie Salem".



Rob Zombie & B.K. Evenson "Panowie Salem", tł. Adrian Napieralski, Zysk i s- ka, Poznań 2013


Recenzja napisana dla serwisu DużeKa. Wydawnictwu Zysk i s- ka bardzo dziękuję za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego książki :)))



14 komentarzy :

  1. Ja grozomaniaczką nie jestem, ale mam ostatnio taką przemożną ochotę na coś, co przenicuje mnie na drugą stronę...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bardzo lubię takie brutalne, przerażające, ociekające krwią horrory, dlatego mnie nie musisz namawiać do powyższej książki, gdyż sama wiem, że idealnie trafi w mój czytelniczy gust.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekałam na tę książkę odkąd zobaczyłam ją w zapowiedziach, teraz stoi na półce i czeka na swoją kolej.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja nie przepadam za takimi pozycjami, szczerze mówiąc to zupełnie, no ani trochę mnie do niej nie ciągnie :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam każdą twórczość Roba Zombiego, od filmów, które wyreżyserował po muzykę, którą tworzy. Myślę, że ta książka będzie tylko uzupełnieniem mojego uwielbienia względem jego osoby i po prostu nie mogę oprzeć się kupnie tej książki. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam takie książki, więc będę miała na uwadze ten tytuł, gdy będę potrzebowała nieco mocniejszej lektury ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zombie może niekoniecznie, ale jakąś mocną powieść grozy bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja lubię nieco grozy i dreszczyku emocji, więc książka jak najbardziej dla mnie:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam Roba Zombiego, ale samo nazwisko zachęca do sięgnięcia po jego powieści. ;) Lubie tego typu książki, leżą całkowicie w moim klimacie. ;)

    Pozdrawiam,
    Klaudyna

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też z chęcią zrobię sobie małą odmianę

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja tak tylko pobieżnie przeleciałam wzrokiem przez Twoją recenzję, bo sama mam książkę w planach (już nawet leży na biurku, dzięki wymianie :)). Ciesze się, że Ci się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  12. Brrrr na pewno nie dla mnie, już po przeczytaniu samej recenzji przeszły mi ciarki po plecach.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja także chętnie ją przeczytam :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiane komentarze :)
Wszystkie czytam i staram się odpowiedzieć na każde pytanie.
Pozostawiam sobie możliwość usuwania Spamu i komentarzy wulgarnych czy obraźliwych...


Administrator strony Aleksandrowe myśli korzysta z systemu komentarzy Disqus. Adresy IP i adresy e-mailowe są przechowywane przez administratora Disqus'a. Zakładając stronę na platformie Disqus wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
Aleksandrowe myśli © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka