"Facet z grobu obok" Katariny Mazzeti dotyczy strachu przed samotnością i potrzeby miłości, która drzemie w każdym człowieku. Chcemy mieć przy sobie kogoś z kim możemy dzielić troski i mnożyć radość. We dwoje łatwiej jest przejść przez życie czy to pod względem emocjonalno- uczuciowym czy też materialnym.
Bohaterowie tej powieści także mają już dosyć swojej samotności. Jednak poszukiwanie odpowiedniego partnera nie jest łatwym zadaniem. Desiree jest wykształconą dziewczyną z miasta. Pracuje w bibliotece i ma szerokie pole zainteresowań. Od pięciu miesięcy jest wdową i kilka razy w tygodniu odwiedza grób męża. Dziwny był związek tych dwojga ludzi. Nie łączyły ich żadne gorące uczucia, a bardziej zwykłe i przyziemne przyzwyczajenie. Orjan dla Desiree był ostoją i niejako gwarancją na brak samotności w przyszłości.
Benny z kolei pochodzi ze wsi. Pracuje na roli i hoduje mleczne krowy. Każdy jego dzień jest do siebie podobny, praca od rana do wieczora bez chwili wytchnienia. Mężczyzna niedawno stracił matkę, jedyną współtowarzyszkę życia. Nie umie odnaleźć się w swojej samotności. Często odwiedza grób rodzicielki. To właśnie na cmentarzu przecinają się ścieżki losów Desiree i Benny'ego. Czy przeciwieństwa rzeczywiście się przyciągają? Czy dziewczyna z miasta odnajdzie się w wiejskim anturażu? Czy rolnikowi przypadną do gustu miejskie rozrywki?
Desiree i Benny'ego dzieli i różni wszystko poczynając od wykształcenia, poprzez styl spędzania wolnego czasu i zainteresowania po hierarchię wartości. Mimo wszystko nieznane wykładniki miłosnej chemii przyciągają ich ku sobie. Jesteśmy świadkami zderzenia dwóch światów ale w skali takiej, jakby było to zderzenie dwóch zupełnie różnych kultur. Desiree jest typowym mieszczuchem. W wiejskim domu Benny'ego wszystko ją odstręcza. Nie podoba jej się wystrój, zapach, system ogrzewania itd. Z kolei Benny nie może odnaleźć się w wykwintnych restauracjach, a na ulubionej operze Desiree po prostu zasypia. Jedyne co ich łączy to seks. W łóżku porozumiewają się bez słów i spełniają się w miłości cielesnej. Jednak czy to wystarczy? Przecież i ona i on mają całkiem inne oczekiwania od związku.
Relacje i kontrreakcje pomiędzy Desiree i Benny'm wzbudza w czytelniku śmiech. Bo śmieszne są ich próby ułożenia sobie wspólnego życia. Oczekiwania zderzają się z rzeczywistością, które doprowadzają do wielu przedziwnych sytuacji.
Jednak poprzez uśmiech warto dostrzec właściwy przekaz powieści. Miłość jest uczuciem, dla którego każdy jest w stanie zmienić swoje życie, przyzwyczajenia i zdolny jest to godzenia się na ustępstwa, na które w żadnych innych okolicznościach nie byłby w stanie się zgodzić. I jak dalece człowiek jest tolerancyjny względem drugiego człowieka? Kiedy przekraczamy cieniutką granicę pomiędzy akceptacją a odrzuceniem i brakiem szacunku. Niestety przez żartobliwy ton ważkość tych tematów została spłycona :/
"Facet z grobu obok" to przedziwna książka. Jest spokojna miejscami flegmatyczna, odrobinę nużąca. Zupełnie nie podobały mi się postacie. Były takie miałkie, wyblakłe, nijakie. Postać Desiree jest dla mnie niezrozumiała. Fakt nie miała zbyt udanego dzieciństwa ale to nie tłumaczy jej wyborów, zachowania, życia. Benny z kolei wydaje mi się być mężczyzną z problemami, które nie zostały w porę zdiagnozowane. Idzie przez życie jakby obijał się o przeszkody życia i jak go obrócą tak posuwa się dalej... Bez żadnego planu, bez pomysłu...
Za to spodobało mi się zastosowanie zmiennej narracji. Spojrzenie na naradzającą się miłość i wszelkie sporne czy zabawne sytuacje obserwujemy okiem mężczyzny i kobiety, bibliotekarki i rolnika, "miastowej" i "wieśniaka". Choć wydarzenia są te same to odczucia i ich rozumienie całkiem odmienne. Świetne doświadczenie :)
Myślę, że książka Katariny Mazzeti to specyficzna lektura, która znajdzie swoje grono wiernych zwolenników jak i przeciwników.
Ja nie żałuję czasu poświęconego na "Faceta z grobu obok" tylko ze względu na przedstawienie w niej oblicza tolerancji, miłości i gotowości do poświęceń w jej imieniu.
Katarina Mazzeti "Facet z grobu obok", tł. Elżbieta Frątczak- Nowotny, Czarna Owca, Warszawa 2014
Podsumowanie
Plusy:
- zmienna narracja
- zderzenie światów: miasto kontra wieś
- gonienie za miłością za wszelką cenę
- gotowść do poświęceń w imię miłości
- zabawne sytuacje
- gotowość do tolerancji
Minusy:
- miałkie, wyblakłe, nijakie postacie
- spokojna, flegamatyczna, miejscami nużąca
- spłycone ważne społecznie tematy
Jednym zdaniem:
Lektura "Faceta z grobu obok" to zaskakujące doświadczenie.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Pana Moisesa reprezentującego wydawnictwo Czarna Owca :))) Dziękuję za okazane zaufanie :)
Ogółem brzmi interesująco, więc w wolnej chwili skuszę się na tę książkę, bo teraz to mam co czytać na najbliższe 1,5 miesiąca.
OdpowiedzUsuńNabrałam ochoty na lekturę po recenzji Kasiek, więc muszę dowiedzieć się jakie konkretnie różnice dzieliły bohaterów i jak się wszystko między nimi ułożyło. Zaskoczyłaś mnie opinią, że temat został spłycony, bo właśnie czytałam, że jest odwrotnie. Sama muszę się przekonać :)
OdpowiedzUsuńTak będzie najlepiej.
UsuńTo tam pisuje się coś innego niż kryminały? ;-) W ramach eksperymentu i ja chętnie bym się skusiła choć minusy wadają mi się być dość istotne...
OdpowiedzUsuńTeż byłam zdziwiona przez co zaintrygowana :P
UsuńHmmm... Mimo, że masz o książce powiedzmy "średnie" zdanie, to jednak twój wpis wzbudził moje zainteresowanie na tyle mocno, że jak tylko będę miała okazję ją przeczytać, to przeczytam.
OdpowiedzUsuńJa chyba sobie odpuszczę. Flegmatyczna-raczej omijam takie książki:)
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia czy 'poddać" się temu zaskakującemu doświadczeniu
OdpowiedzUsuńTe nijakie postacie mnie odpychają od tej książki. Ale za to okładka jest fajna.
OdpowiedzUsuńMinusy bardzo duże.. Lubię skandynawskie filmy/książki, ale po tę nie sięgnę. Jeśli masz ochotę na porządną obyczajówkę ze Szwecji, naprawdę niezwykłą, to polecam "Cudowne dzieci" Roy'a Jocobsena.
OdpowiedzUsuńZe skandynawskich nie-kryminałów polecam Poniedziałki z Fanny Evandera.
OdpowiedzUsuńDzięki. Rozejrzę się za książką :)
UsuńJak na razie mam dość spłycania ważnych problemów oraz płytkich postaci. Muszę podziękować za tę pozycję.
OdpowiedzUsuńNie powiem czytanie o tych różnicach między bohaterami i to jak sobie próbują ułożyć razem życie mogłoby być ciekawe, może kiedyś. Szkoda tylko, że Twoim zdaniem postacie są nijakie, jak ja tego nie lubię.
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała tylko martwią mnie te minusy, czyli np. nijakie postacie. Wydaje mi się, że one są podstawą, nadaja ksiażce smaczku, charakteru...
OdpowiedzUsuńfabuła mnie zainteresowała, ale te nijakie postacie trochę odstraszają, wolę kiedy bohaterowie są wyraziści i dobrze wykreowani :)
OdpowiedzUsuń"Grób rodzinny" jest o wiele lepszy od pierwszej części. Dzieje się więcej i szybciej.
OdpowiedzUsuńCiekawie przedstawiony jest kompromis, który wcale nie jest wymuszony. Wszystko wydarzyło się tak "naturalnie".
Podoba mi się też to, jak zatarły się gdzieś różnice między Desiree i Benny`m - one nadal są, ale już się tak nie rzucają w oczy.
Ta druga część BARDZO mi się podobała. O niebo lepiej od poprzedniej, choć ta pierwsza też mi się podobała (ale bardziej ze względu na "inność" od innych znanych mi powieści).
Teraz już sama nie wiem...Może dam jej szansę...
Usuń