Uwaga!


Wszystkie teksty zawarte na blogu Aleksandrowe myśli, chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.

Translate

Łączna liczba wyświetleń

"Dziewczyna z sąsiedztwa" Jack Ketchum

Nazwisko autora zna każdy  i wszyscy czytają jego powieści lub pragną je przeczytać. Jack Ketchum to już marka sama w sobie. Uważam, że jego książki śmiało można zaliczyć do klasyki gatunku. Największe wrażenie robi styl pisarza, który w prostych słowach potrafi przekazać ogrom ludzkiego cierpienia, człowieczego szaleństwa, zwierzęcej brutalności, żądzy krwi, mordu.
Jack Ketchum po mistrzowsku dozuje napięcie, z większą siłą uderzając w odbiorcę swojej twórczości.

Z czym Wam się kojarzy słowo matka?
Dla mnie to synonim słowa: miłość, czułość, dobroć, ciepło, troska, opiekuńczość, delikatność. Dla mnie miłość macierzyńska jest najwspanialszym i jednym z najważniejszych uczuć a swoich synów traktuję z uwagą i  szacunkiem.
Ale czy kobieta posiadająca dzieci zawsze zasługuje na określenie jej mianem mama? Czy można pokochać obce, przysposobione, osamotnione dziecko? Odpowiedź na te pytania, na własnej skórze poznały Meg i Susan Loughlin.

Historia rozpoczyna się latem 1958 roku na przedmieściach małego miasteczka w stanie New Yersey. Wtedy to David poznaje czternastoletnią Meg. Dziewczyna i jej niepełnosprawna siostra są teraz jego nowymi sąsiadkami. Po tragicznej śmierci rodziców, siostry zostały zmuszone do zamieszkania u ciotki Ruth. Dziewczynki nie czują się dobrze w nowym domu. W dalszym ciągu cierpią po stracie bliskich a ciotka  nie pomaga im otrząsnąć się z traumy. Co więcej zmusza Meg do prac domowych, obrzuca obelgami i wyzwiskami oraz wymierza jej surowe kary cielesne.
Ruth Chandler próbuje podporządkować sobie nastolatkę i wynajduje coraz to nowe metody by ją złamać. Meg z początku z hardością i odwagą przyjmuje ciosy. Jednak z każdym dniem jej frustracja rośnie i rośnie i pewnego dnia wybucha. Wykrzykuje w twarz Ruth słowa swojego bólu, rozpaczy i pogardy. Reakcja dziewczyny wzbudza w kobiecie niepohamowaną wściekłość. Zamyka Meg w piwnicznym schronie i daje upust swojemu szaleństwu. Wraz z synami i dzieciakami z sąsiedztwa torturuje dziewczynę wszelkimi sposobami i z niespotykanym sadyzmem.
David również bierze w tym udział ale jest biernym obserwatorem. Raz męczy go poczucie winy a raz fascynacja okrucieństwem. Wreszcie kiedy poczucie przyzwoitości nakazuje mu pomóc dziewczynie...
Sprawdź sam jak skończy się gehenna Meg.

Jack Ketchum napisał "Dziewczynę z sąsiedztwa"czerpiąc inspiracje z autentycznych wydarzeń. W 1965 roku pewna kobieta dopuściła się niespotykanej, całkowicie odrażającej zbrodni. Wraz ze swoimi dziećmi i sąsiadami dręczyła szesnastoletnią dziewczynę. Zamęczyła ją na śmierć.

Autor chciał przedstawić czytelnikowi prawdziwy obraz grozy. Nie tej wymyślonej, nierealnej. Po świecie krąży wiele kanalii, których bestialskie zachowania, okrucieństwo, sadyzm o wiele bardziej oddziałuje na czytelnika i wzbudza w nim jeszcze większe emocje, emocje nie do ogarnięcia. Przeraża mnie, że jeden człowiek ogarnięty szaleństwem, potrafi "zarazić" innych i wykorzystać ich do własnych celów, uczynić ich narzędziami własnych fantazji i uzależnić ich od przemocy tak bardzo, że nie są w stanie odróżnić dobro od zła...

Główny bohater David to postać, której nie można tak jednoznacznie ocenić, jak innych osób współodpowiedzialnych tej zbrodni. Jest on tylko i aż biernym obserwatorem. Choć sam nie bierze udziału w torturach, to przygląda im się z mieszaniną odrazy i fascynacji. Często pojawiają się jego myśli przepełnione poczuciem winy ale pozostawia wydarzenia własnemu tokowi. W duszy cieszy się, że jest katem a nie ofiarą. Przecież to samo mogło przydarzyć się jemu.
Najwięcej emocji budzi postać Ruth. To kobieta, która nie potrafiła zaakceptować własnej płci. Nienawidziła tego, że mężczyznom wolno więcej, że nie przejmują się kobietami, dziećmi, jaki czeka ich los. Na swoich barkach dźwigała ciężar utrzymania i wychowania synów, bez wsparcia, bez pomocy. Swoją frustrację chciała przelać na niewinną Meg, chciała nauczyć ją "być kobietą". Jednak agresja rodzi agresję. Raz pobudzona nie dała się uśpić. Z dnia na dzień następowała eskalacja czynów, złości, nienawiści, zezwierzęcenia.

"Dziewczyna z sąsiedztwa" to nie jest książka, obok której można przejść obojętnie. Ona uderza prosto w serce, dusi, dławi emocjami, burzy spokój, odbiera mowę. Przemoc wobec dzieci zawsze budzi mój sprzeciw i ogromną złość na ludzi, którzy pozwalają sobie na bestialskie zachowania wobec młodszych. Byłam przerażona biernym przyzwoleniem otoczenia, policji na taki proceder. Słowa postronnych ludzi, typu "matka ma do tego prawo" przyprawiały mnie o mdłości, wyciskały łzy z oczu i wzbudzały ogromne współczucie nad losem Meg i Susan. Jakim bezdusznym trzeba być człowiekiem by katować czternastoletnią dziewczynkę i przyglądać się jak robią to inni? Niestety w czasach, które książka opisuje, przemoc była obecna w wielu domach. Zasada, że "pierzemy brudy we własnym domu" to był standard tamtych lat. Nikt nie próbował interesować się życiem innych ludzi. Jeśli mam być szczera to zasada ta panuje po dzień dzisiejszy, szczególnie w małych miasteczkach. Telewizja, radio, prasa alarmuje o karygodnych przykładach życia dzieci naznaczonych ogromnym cierpieniem. Ludzie obudźmy się!!!

Polecam czytelnikowi o mocnych nerwach!


Cytaty z książki:

1. "Jak łatwo kogoś zranić. Nie musiał to być akt fizyczny. Wystarczy jedynie porządnie uderzyć w czuły punkt."
2. "Dzieci były stworzone do tego, by znosić upokorzenie lub od niego uciec."
3. "Byliśmy nieletni. Nie byliśmy kryminalistami, lecz młodocianymi przestępcami. To z definicji oznaczało, że według prawa byliśmy niewinni. Nie mogliśmy do końca odpowiadać za nasze czyny, zupełnie jakby wszyscy przed ukończeniem osiemnastego roku życia byli prawnie niepoczytalni i nie potrafili odróżnić dobra od zła."


Jack Ketchum "Dziewczyna z sąsiedztwa", Papierowy Księżyc 2011, ISBN: 978-83-61386-09-4

6+/6


Książkę mogłam przeczytać dzięki uprzejmości Pana Artura z wydawnictwa Papierowy Księżyc. Bardzo dziękuję za zaufanie :)


38 komentarzy :

  1. Ostatnio w Empiku stałam nad półką z książkami tego autora i nie mogłam się zdecydować, którą wybrać. I w końcu nie wzięłam żadnej... Ale jak będę następnym razem to kupię "Dziewczynę...", bo mnie swoją recenzją w 100% przekonałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ketchum jak zwykle mocno i szokująco. Kiedyś i ja sięgnę po ten tytuł. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam i książka mną wstrząsnęła. Do czego zdolny jest człowiek... :/
    Polecam innym!

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka czeka na półce:) Już tyle o niej czytałam,że siłą się powstrzymuję przed sięgnięciem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj tak, ta książka jest mocna. Chociaż pierwsza połowa trochę mnie nużyła, to jednak dalej akcja się rozwija w zastraszającym tempie... Nie mogłam uwierzyć, że autor wzorował się na autentycznych wydarzeniach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja! To przerażające! "Człowiek człowiekowi wilkiem"

      Usuń
  6. Świetna recenzja. Ksiaża robi wrażenie, czytałam z niedowierzaniem, a biorąc pod uwagę, że historia jest oparta na faktach, to już w ogóle powieść jest szokująca.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem w trakcie czytania książki tego autora ("Potomstwo") i jak na razie to mnie nie powala, ale zobaczymy jak akcja się rozwinie.
    Będę miała ten tytuł w pamięci i przeczytam przy najbliższej okazji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Potomstwo" i mnie do końca nie powaliło na kolana. Odrażająca, brutalna...

      Usuń
  8. Książkę czytałam i również podpisuje się pod twoją recenzją w zupełności. Mocna, porażająca proza.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeszcze nie czytałam książek tego autora, ale mam w planach. Wiele o nich słyszałam

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam dotąd tylko jego "Jedyne dziecko", ale do dziś wszystko pamiętam... Niesamowicie mną wstrząsnął...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Dziewczyna z sąsiedztwa" wstrząśnie Tobą ponownie...

      Usuń
  11. Mam tę książkę na półce, ale trochę zwlekam z lekturą, bo obawiam się, czy dam radę ją przeczytać. Ogrom takiego okrucieństwa może mnie przerosnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najdziwniejsze jest to, że jak zaczniesz czytać, to nie możesz odłożyć książki...

      Usuń
  12. No nie! Teraz to będę musiała przeczytać! ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam w planach tę książkę na ten miesiąc :) Ciekawa jestem, czy zrobi na mnie takie wrażenie, jak na Tobie...

    OdpowiedzUsuń
  14. We mnie aż takich emocji książka nie wzbudziła, owszem, to okrucieństwo mnie odrzucało i zastanawialo jak to możliwe, ale nie zżyłam sie bardzo z bohaterkami i przy tej "powieści grozy" właściwie sie nie przestraszyłam. Ale nie każdemu się musi podobać ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Tak! Ta książka porządnie potrząsa czytelnikiem, szokuje, przeraża i zmusza do głębokich refleksji...
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie cierpię takich książek :/

    OdpowiedzUsuń
  17. Rezerwuję tę pozycję na czas, kiedy to będę miała chętkę właśnie na taką książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Przyznam się że jeszcze nic nie czytałam tego autora, i myślę że na razie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  19. 6+ na 6 ???
    Wow! Czyli mam się zacząć rozglądać za książką...

    OdpowiedzUsuń
  20. Czytałam kilka miesięcy temu i ksiażka zrobiła na mnie kolosalne wrażenie, przeraziła i zszokowała jednocześnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brakuje słów do opisania takich okrutnych zachowań...

      Usuń
  21. czytałam książkę oraz oglądałam film i w każdej wersji ta historia jest tak samo przerażająca. uwielbiam prozę Ketchuma za jej realność i prostotę, a zarazem nieograniczone pokłady grozy.

    OdpowiedzUsuń
  22. .. i to jeszcze na wydarzeniach autentycznych.. Skuszę się albo na książkę albo na film.. :P
    Również dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jak będę miała okazję to przeczytam książki tego autora. Historia opisywana w tej książce bardzo mnie przestraszyła. Jak tak można?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Historia jest i przerażająca i daje dużo do myślenia.

      Usuń
  24. Jestem facetem, mam 60 lat, przeczytałem 2/3 tej książki. Dalej się nie dało: trzeba mieć chory umysł, żeby takie rzeczy pisać i chory umysł, żeby z czytania tego czerpać przyjemność. Jose

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiane komentarze :)
Wszystkie czytam i staram się odpowiedzieć na każde pytanie.
Pozostawiam sobie możliwość usuwania Spamu i komentarzy wulgarnych czy obraźliwych...


Administrator strony Aleksandrowe myśli korzysta z systemu komentarzy Disqus. Adresy IP i adresy e-mailowe są przechowywane przez administratora Disqus'a. Zakładając stronę na platformie Disqus wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
Aleksandrowe myśli © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka