Miranda jest córką burmistrza. Mierzi ją ograniczenie swobody związane z tak wysokim stanowiskiem, tym bardziej że dotyka ją to osobiście. Ojciec bardzo dba o bezpieczeństwo swojej jedynaczki. Zatrudnia wykwalifikowanych ochroniarzy. Jednak Miranda nie tak łatwo chce poddać się woli ojca. Każdemu po kolei tak zachodzi za skórę, że dobrowolnie rezygnują z pracy. Kolejnym bodyguardem jest Tyler. Doskonale wyszkolony i niesamowicie przystojny. Miranda po raz kolejny próbuje swoich sztuczek. Czy tak samo łatwo pordzi sobie z osiłkiem na usługach ojca? A może jego szorstka i tajemnicza natura zaintryguje ją na dłużej?
Gdy tylko zaczęłam lekturę książki od razu skojarzyła mi się pewna amerykańska produkcja, w której córka prezydenta próbuje obejść zakazy i umyka przed swoimi ochroniarzami :) Ten motyw był wykorzystywany niejednokrotnie ale zawsze pozwalał na udaną rozrywkę. Z tą książką było podobnie.
Miranda jest bardzo pomysłowa i umie postawić na swoim. Nie lubi ograniczeń, a osobista ochrona utrudnia jej codzienną egzystencję. Mylnie sądzi, że rodzice próbują ją kontrolować i nie mają do niej zaufania. Jednak prawdziwe powody tej nadzwyczajnej ochrony mają swoje uzasadnienie. Tyler z kolei jest bardzo kompetentny i nie daje się wywieść w pole. Za każdym razem szybko namierza swoją zgubę, czym doprowadza Mirandę do szału.
Jak się pewnie domyślacie tych dwoje połaczy gorące uczucie :)
"Kto się śmieje ostatni" jest przewidywalna i łatwa do rozszyfrowania. Spodziewałam się tego więc nie czułam się rozczarowana. Książka Trish Wylie przeniosła mnie w czasie kiedy to jako nastolatka, zaczytywałam się w Harlequinach. Jest lekko, ekscytująco, zabawnie i sentymentalnie...
Podsumowanie
Plusy:
- obraz życia ludzi będących na świeczniku
- zabawna główna bohaterka i czarujący bohater
- krótka forma
- łatwa w odbiorze
- dowcipna i lekka
- wyrazista okładka
- format idealnie mieszczący się w damskiej torebce
Minusy:
- powielanie schematów
- zbyt powierzchowna
Jednym zdaniem:
Rozrywka i nuta ekscytacji podana w bardzo lekkostrawnej formie.
Trish Wylie "Kto się śmieje ostatni", tł. Małgorzata Zipper, Harlequin/Mira, Warszawa 2013
4+/6
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Pani Moniki reprezentującej wydawnictwo Harlequin/Mira :))) Dziękuję za zaufanie :)
Może i schematyczna, ale przyjemnie się czyta :) Mnie też skojarzyła się z filmem o córce prezydenta (a nawet dwoma filmami ;))
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się po niej wiele, bo wiem, jak wyglądają dzisiejsze romanse. Dlatego może tak pozytywnie mnie zaskoczyła i dostarczyła mi bardzo przyjemnej lektury, relaksu i rozrywki, czego od czasu do czasu mi potrzeba ;) Nie było to dzieło literackie, ale totalna klapa też nie ;)
OdpowiedzUsuńTeż nasunęło mi się podobne skojarzenie. O książce słyszałam, ale na razie sobie odpuszczę jej czytanie.
OdpowiedzUsuńw sumie tak sobie pomyślałam, że spróbuję sięgnąć jak będę miała ochotę na coś lekkiego i niewymagającego myślenia;]
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być idealna na wakacje :) Zwłaszcza, na panujące upały. Sama kilka lat temu oglądałam non stop "Córkę prezydenta" ;-)
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo mile wspominam. teraz mam w planach 3 i 4 tom tej serii, który leży już na półce i czeka na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńTakie powierzchowne książki też czasami trzeba przeczytać, żeby się odstresować :)
OdpowiedzUsuńNie mam ochoty na tę książkę, dlatego nie sięgnę po nią na pewno. Niestety nie znalazłam w niej nic co zachęciłoby mnie do lektury.
OdpowiedzUsuńTa seria to zupełnie nie moja bajka :D
OdpowiedzUsuńDobre czytadło na letnie dni.
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo polubiłam tę serię, mimo przewidywalności to i tak fajnie się czyta.
OdpowiedzUsuńDobra lektura na leniwe popołudnie :)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, z pewnością przeczytam
OdpowiedzUsuńOwszem, książka nie jest zbyt zaskakująca i odkrywcza, ale to całkiem niezłe czytadło na letnie popołudnia. :)
OdpowiedzUsuńNie lubię takich przewidywalnych książek, więc sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńAch, ja wreszcie muszę skończyć tę króciutką książeczkę, najwyższa pora!
OdpowiedzUsuńMiałam taki czas gdy zaczytywałam się w tego typu książkach. Teraz szukam chyba czegoś innego, chociaż od czasu do czasu zdarza mi się sięgnąć po taką lekką, niewymagającą lekturę :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie mi się ją czytało. Lekka i niezobowiązująca lektura:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Czytałam. Całkiem przyjemna lektura na miłe spędzenie wieczoru :)
OdpowiedzUsuń