Stany Zjednoczone i Chiny oddelegowują swoich najlepszych pracowników, którzy jak się okazuje, bardzo dobrze się znają. W przeszłości połączyło ich uczucie. Czy wspólne doświadczenia na nowo splotą ich ścieżki? Czy uda im się zapomnieć krzywdy i odbudować więzi?
Najnowsza powieść Lisy See "Sieć rozkwitającego kwiatu" to początek kryminalnej trylogii. Łączy ona dwa bardzo emocjonujące wątki - tajemnicze morderstwa dwóch młodych, bogatych, wpływowych mężczyzn i romantycznej miłości, której mimo przeciwieństw losu udało się utrzymać ledwie tlącą iskrę. Obie historie, choć tak różne i tak do siebie nie pasujące, zaskakująco trwają w szczelnym uścisku, przynoszą na równi strach, ból, łzy, ukojenie, poczucie bezpieczeństwa i pozornej wolności.
Spotkanie głównych bohaterów: Liu Hulan i Davida Starka nie jest przypadkowe. Nie jest także, jakby się na pierwszy rzut oka wydawało, wyreżyserowane przez żądny władzy absolutnej, chiński aparat sprawiedliwości. To zasługa sprytnego mordercy, który na jednym ogniu chciałby upiec jak najwięcej pieczeni i wyrównać rachunki z przeszłości. Wczytując się w powieść okazuje się, że doskonale znamy jego plany, kolejne kroki i dramatyczną historię jego życia. Lisa See jednak z zaplanowaną przebiegłością maskuje jego nazwisko i dopiero w finale wystawia na światło dzienne. Jednocześnie umiejętnie podsuwa kolejnych podejrzanych, motywy i prawdopodobne scenariusze zbrodni, tak by nieświadomy gry czytelnik z chełpliwym uśmiechem podążał wskazanymi tropami. Bardzo lubię kiedy mogę uczestniczyć w śledztwie i na równi z bohaterami oceniać wskazówki, szukać dowodów, domniemywać prawdy. Lisa See pozwoliła na to, nie bombardowała lipnymi wiadomościami, w których można się zagubić. Stworzyła zawiłą łamigłówkę z logicznym uzasadnieniem.
Poszukiwania odpowiedzi na pytanie: czy wątek miłosny w takim zestawieniu jest przemyślaną intrygą czy prawdziwym uczuciem, pozostawiam Tobie czytelniku.
Lisa See bardzo dobrze uchwyciła i przedstawiła różnice kulturowe pomiędzy Amerykanami, a Chińczykami. Ci pierwsi cieszą się nieograniczoną swobodą, z dużymi aspiracjami do poszanowania godności, wolności, tolerancji religijnej i rasowej. Azjaci żyją w kraju gdzie permanentna inwigilacja jest na porządku dziennym, przed którą nie chroni bogactwo, pozycja ani władza. Chińczycy żyją w uścisku żelaznego trójkąta, który więzi ich w przeszłości, wierzeniach, dawnych tradycjach, ceremoniałach i rytuałach.
"Jako dziewczyna bądź posłuszna ojcu. Jako mężatka, słuchaj męża. A kiedy owdowiejesz, bądź posłuszna synowi."
Nie jest łatwo wyrwać się spod kontroli. A tym co się udało czeka śmierć albo niepewność i ciągła obawa o życie na obczyźnie. Przed zemstą nie uchroni azyl ani banda ochroniarzy. Zastraszeni, szantażowani pseudo agenci, wysłannicy sprawiedliwości działają na terenie całego świata.
Lisa See wskazuje również na stałą i niezmienną nieufność wobec siebie Stanów Zjednoczonych i Chin, co udowadnia na przykład odmienny tryb pracy i prowadzenie śledztwa. Amerykanin nie pozna prawdy na terenie Chin i odwrotnie.
Znam powieści Lisy See, w której czaruje opisami dawnych Chin, orientalnej kultury i tradycji, czasem zaskakujących. Jej współczesny kryminał "Sieć rozkwitającego kwiatu" był dla mnie nowością. Na szczęście udało mi się zaangażować w życie bohaterów, zirytować się niesprawiedliwościami, a mordercza intryga zaintrygowała mnie tak, że już teraz w niecierpliwości oczekuję kolejnych części trylogii Czerwona księżniczka.
"Sieć rozkwitającego kwiatu" Lisa See, tł. Robert Ginalski, Świat Książki, Warszawa 2015
Recenzja napisana dla serwisu Dlalejdis, któremu dziękuję za egzemplarz recenzyjny książki :))
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiane komentarze :)
Wszystkie czytam i staram się odpowiedzieć na każde pytanie.
Pozostawiam sobie możliwość usuwania Spamu i komentarzy wulgarnych czy obraźliwych...