Nieszczęścia często chodzą parami i jak kogoś wciągną w swoje sidła, trudno się z nich wydostać.
Przykładem takiej kumulacji niepowodzeń jest główna bohaterka książki Danuty Pytlak "Babie lato".
Michalina już w dzieciństwie odczuwa skutki pierwszych kłopotów. Zostaje porzucona przez rodziców, a w dorosłym życiu uwikłana w małżeństwo bez przyszłości. Bezdzietna, samotna, doświadczona ciężką chorobą. Ogrom złych przeżyć mógłby skończyć się załamaniem, depresją, odsunięciem od świata zewnętrznego i separacją od innych ludzi. Jednak Michalina ma w sobie tyle energii, zapału, radości życia, że nie straszne są jej kłody rzucane prosto pod nogi. Jej wiernym kompanem, podporą i siłą napędową jest Aga. Razem są w stanie przekuć kolejne nieszczęścia w powód do dumy oraz stworzyć narzędzia potrzebne do odnowy i naprawy swojego otoczenia.
Michalina jest kobietą przed czterdziestką, ale doświadczenia, które zbiera przez całe życie czynią ją dojrzalszą od swoich rówieśników. Dorasta bez rodziców, za to pod czułą opieką babci, która dzień po dniu odbudowuje jej poczucie własnej wartości. W dorosłe życie wkracza pewnie, ze zbalansowaną samooceną i poczuciem siły mogącej zmieniać świat. Co też czyni. Nie jest obojętna na krzywdę w swoim otoczeniu. Pełna empatii i współczucia, niesie pomoc i nic nie oczekuje w zamian.
Podczas rozstania z mężem i ciężkiej choroby jeszcze bardziej otwiera się na ludzi i zamiast ułudy usnutej na ich wierzchniej powłoce, dostrzega nagie serce i duszę. Dzięki temu zyskuje nowych przyjaciół i szansę na całkowite zabliźnienie ran z przeszłości.
"Choroba i otarcie się o śmierć zmieniają spojrzenie na życie i zdarzenia, które za sobą niesie. Wszystko się przewartościowuje."
Największą zaletą powieści "Babie lato" jest narracja. Danuta Pytlak lekko, z finezją, subtelnością oprowadza nas po życiu Michaliny. Bez ostrzeżenia wciąga w kolejne wydarzenia, angażuje emocjonalnie, pozwala dobrze poznać wszystkie występujące postaci. Bez większego trudu zmusza nas do identyfikacji z nimi i oglądanie świata ich oczami, przez pryzmat ich doświadczeń. W każdej z nich pozwala dojrzeć pierwiastek dobra i nawet wtedy, gdy ich zachowanie wydaje się nam złe i podłe, to odnajdujemy kolejne powody do rozgrzeszenia. Skrzywdzeni przez los bohaterowie, dotknięci traumami, poruszają sumienia.
Tak jak wspomniałam wyżej, "Babie lato" bardzo mocno wpływa na emocjonalną stronę czytelnika i budzi w nim potrzebę współczucia. Mam jednak wrażenie, że Danuta Pytlak za bardzo wykorzystała właśnie to uczucie. Życie Michaliny, jej przyjaciele i kolejne wybory bardzo mnie wzruszyły i zafałszowały odrobinę prawdziwy obraz rozgrywających się wydarzeń. Zaczęłam się zastanawiać czy mogę zaufać temu co czytam, czy mogę to w pełni przeżywać? A może to sprytna gra, do której nie znam zasad?
Innym punktem godnym zastanowienia jest obszerność i drobiazgowość opisów. Nie muszę wiedzieć wszystkiego. Nie interesuje mnie położenie poszczególnych przedmiotów czy instrukcja gotowania krok po kroku. Na tej małej kosmetycznej zmianie akcja powieści tylko by zyskała. Nabrałaby odpowiedniego, ożywczego tempa, a i objętość stałaby się wybawieniem dla omdlewającego nadgarstka.
Podsumowując, "Babie lato" mimo moich uszczypliwości to dobra, samoczytająca się powieść o prawdziwej przyjaźni, niezrywalnych więziach rodzinnych, poczuciu winy, wybaczaniu i umiejętności czerpania z życia pełnymi garściami wbrew niepowodzeniom losu.
"Babie lato" Danuta Pytlak, Zysk i s- ka, Poznań 2015
Recenzja napisana dla serwisu DużeKa :)))
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiane komentarze :)
Wszystkie czytam i staram się odpowiedzieć na każde pytanie.
Pozostawiam sobie możliwość usuwania Spamu i komentarzy wulgarnych czy obraźliwych...