Niedaleka przyszłość, na ruinach dawnej Ameryki Północnej rozciąga się państwo Panem. W jego centrum znajduje się Kapitol- miasto władzy i wszelkich bogactw, a dookoła niego usytuowanych jest dwanaście dystryktów, każdy odpowiedzialny za inną gałąź przemysłu. Dwunasty dystrykt uważany jest za najpodlejszy i najbiedniejszy. Praca ponad siły w kopalni, niebezpieczeństwo, wypadki, to chleb powszedni tego rejonu. Głód zagląda jego mieszkańcom w oczy każdego dnia i zbiera śmiertelne żniwo. To tutaj zamieszkuje Katniss Everdeen. Ta szesnastolatka spędza czas na nielegalnych polowaniach, poszukiwaniu żywności i dbaniu o młodszą siostrę Prim i matkę pogrążoną w depresji po śmierci ojca. Na jej barkach spoczywa utrzymanie rodziny przy życiu. Jedyną "rozrywką" są coroczne Głodowe Igrzyska. Jego uczestnikami są losowo wybrane osoby, po dwie z każdego dystryktu- jeden chłopak i jedna dziewczyna w wieku od dwunastu do osiemnastu lat. Ich celem jest pokonać przeciwników. Zwycięzca może być tylko jeden. Walka odbywa się na śmierć i życie, im bardziej krwawa, tym bardziej pożądana i chętniej oglądana...
Podczas 74 Igrzysk przyszłość i życie Katniss jest wystawione na najcięższą próbę...
Książka pochłonęła mnie już od pierwszego słowa i stałam się niedostępna dla otaczającego mnie świata. Nikt i nic nie mógł mnie wybić z transu w jaki zapadłam po ujęciu "Igrzyska śmierci" w rękę. Suzanne Collins zbudowała niepowtarzalną atmosferę, której częścią się czułam i spiętrzyła akcję w taki sposób, że na próżne były próby odłożenia książki na później. Już, od razu, natychmiast musiałam wiedzieć co działo się z bohaterami, jak udało im się przetrwać, czym jeszcze zaskoczą organizatorzy Igrzysk... Akcja jest szalenie dynamiczna, pędzi na złamanie karku, a nagłe jej zwroty wprowadzają wiele napięć, niepewności i zaciekawienia. Krwawe Igrzyska znane są nam już od czasów starożytnych i w książce Suzanne Collins zachowały swój brutalny, okrutny, agresywny i zwierzęcy wręcz charakter. Nowością dla mnie a jednocześnie ogromnym zaskoczeniem było dla mnie uwikłanie w walki dzieci i młodzież. Czas kiedy powinni żyć beztrosko, zbierać wszelkie doświadczenia i cieszyć się dobrymi emocjami są uwikłani w śmiertelną grę o własne przetrwanie. Okropne. Dwunastolatka zadająca lub przyjmująca śmierć...Równie okropne jest traktowanie Igrzysk jako rozrywki, oglądanie relacji na żywo na ogromnych telebimach czy w telewizji. Reality Show gdzie główną rolę odgrywa śmierć, im brutalniejsza tym większą zdobywa uwagę i uznanie.
Oprócz krwawych walk, rzezi, trupów i wszechobecnej śmierci, wyłania się obraz ludzi zniewolonych, bez szans na większe zmiany w tym zakresie. Kapitol i prezydent Snow rządzi Panem twardą ręką. Wszelkie niesubordynacje są surowo karane, duszone w zarodku. Ludziom zaczyna brakować nadziei na lepsze jutro, poddają się, szarzeją, zamierają.
W "Igrzyskach śmierci" znajdziemy cały wachlarz ciekawych osobowości i zachowań. Katniss z jednej strony silna, nieprzewidywalna, zaprawiona w walce z głodem, pełna uczuć wyższych jest jednocześnie bardzo naiwna, zbyt ufna. Jej postawa z jednej strony budzi mój szacunek a z drugiej strony momentami chciałam nią potrząsnąć by wreszcie przejrzała na oczy. Mimo wszystko wzbudziła we mnie sympatię, do końca w nią wierzyłam i kibicowałam z całych sił. W końcu to dopiero nastolatka i ma prawo popełniać błędy. Drugą postacią, co do której miałam mieszane uczucia to Peeta. Trudno mi było zdecydować się czy jego zachowanie jest fałszywe czy aż tak prostoduszne.
Suzanne Collins zdecydowała się na takę niejednoznaczną kreację swoich bohaterów. Każdy może okazać się tym złym ale i odkryć w sobie pokłady dobra. Lubię kiedy zachowania bohaterów są rozwojowe, kiedy ewoluują, kiedy w jednej chwili zdobywają lub tracą moją sympatię. Pod tym względem "Igrzyska śmierci" również mnie zachwyciły :)
Suzanne Collins urzekła mnie również niezwykle plastycznym językiem. Wszystko to co autorka chciała przekazać czytelnikowi "Zobaczyłam" na własne oczy a w mojej wyobraźni powstał niezwykły film. Teraz przyszedł czas aby zobaczyć ekranizację książki :)
"Igrzyska śmierci" Suzanne Collin bezsprzecznie zasługują na miano bestselleru. Gorąco polecam każdemu miłośnikowi słowa pisanego a w szczególności tym, którzy kochają antyutopie czy powieści dystopijne .
Suzanne Collins "Igrzyska śmierci", tł. Małgorzata Hesko- Kołodzińska i Piotr Budkiewicz, Media Rodzina 2009, ISBN: 978-83- 7278-357-8
6+/6
Za możliwość przeczytania tej fantastycznej książki bardzo, bardzo dziękuję Pani Alicji z wydawnictwa Media Rodzina :)))) Bardzo dziękuję za zaufanie :)
Ja niestety nie dałam rady jej przeczytać. To nie moja bajka i nie ukrywam tego. Widocznie są takie książki, które nie są mi dane. Ale cieszę, że Tobie przypadła do gustu.
OdpowiedzUsuńMam wrazenia, ze naleze do grona nielicznych, ktorzy nie czytali trylogii Collins. Jezeli kiedys uda mi sie wypozyczyc, to chetnie zajrze chociaz do pierwszego tomu.
OdpowiedzUsuńU mnie gdzieś leży na półce i czeka na lepsze czasy.
OdpowiedzUsuńMam od maja, a nie miałam okazji przeczytać :( Nadrobię, bo mnie zachęciłaś jeszcze bardziej!
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać... Mam całą trylogię stać na półce i się zabrać za nią nie mogę... A póki jej nie miałam, to był mój priorytet :/
OdpowiedzUsuńRównież przeczytałam ją mogę powiedzieć że wręcz łapczywie :) bardzo mi się podobała, mam nadzieję że pozostałe dwie części szybko trafią w moje ręce.
OdpowiedzUsuńjak dla mnie najlepsza część trylogii :)
OdpowiedzUsuńMamy podobne odczucia, ta książka bardzo mnie wciągnęła. Jestem ciekawa, jak Ci się spodoba ekranizacja, bo mnie trochę zawiodła. Nie było tego napięcia, jak podczas lektury.
OdpowiedzUsuńJa się wciąż dziwię tym baardzo pozytywnym opiniom. Ale jak wiadomo, każdy ma własne zdanie. Dobrze, że Tobie się spodobała, bo mi nie bardzo ;)
OdpowiedzUsuńJak na razie czytałam tylko tę część, ale z czystym sercem mogę powiedzieć, że ją kocham!!!
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym się w końcu zapoznać z tą trylogią. Widzę, że i Tobie przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra trylogia:)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zabrać się za tę książkę i pozostałe jej części, które nota bene od zeszłego roku stoją na półce :P
OdpowiedzUsuńTa powieść ma w sobie to "coś". Chyba każdy, kto ją przeczyta jest zachwycony, a co najmniej zadowolony :) Przede mną jeszcze druga i trzecia część :)
OdpowiedzUsuńNo kochana! Po takiej pochlebnej recenzji koniecznie muszę zabrać się za czytanie tej książki, tym bardziej, że leży na półce i czeka na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu sięgnąć po tę serię.
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczęłam. Już bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJak na nastolatkę to Katniss i tak jest bardzo dojrzała. I mnie także język powieści przypadł do gustu.
OdpowiedzUsuńKocham tę trylogię! Muszę sobie odświeżyć tę serię jak najprędzej, bo jest absolutnie fenomenalna!
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem w trakcie czytania pierwszego tomu i też szalenie mi się podoba! Aż żałuję, że obowiązki zmuszają do oderwania się od lektury.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że książka tak bardzo Ci się podobała:) To teraz bierz się za drugą część, która moim zdaniem jest najlepsza:))
OdpowiedzUsuńZa mną cała seria! Nie uważam jej za wybitne arcydzieło, ale bardzo mi się podobała i miło spędziłam z nią czas:) Oby więcej takich książek!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)