Takie pełne koszmarów i cierpienia było dzieciństwo Halszki- autorki i zarazem bohaterki tej opowieści. "Kato- tata" to zbiór jej wspomnień z domu rodzinnego- bolesnych, okrutnych, złych, przepełnionych głodem, brudem, strachem i poniżeniem. Rodzina Halszki jest upośledzona emocjonalnie. Nikt nie zna tam miłości, współczucia, empatii... Każdy dba jedynie o własną wygodę, przetrwanie. Ojciec ma w pracy dobrą opinię, jest szanowany, miły w domu przemienia się w bezlitosnego kata nadużywającego alkoholu i zastraszającego, maltretującego żonę i troje dzieci. Ubliża im, wyśmiewa, bije, torturuje, gwałci. Matka przymyka oko na zdrady męża, nawet te które wydarzają się w jej towarzystwie, pod jej bokiem. Zawsze zgadza się z jego decyzjami, traktuje jak króla, nadskakuje mu. W czasie kłótni i rękoczynów często ucieka sama, ratuje jedynie siebie, dzieci zostawia na pastwę losu, w rękach sadystycznego ojca. Przyzwala na molestowanie seksualne i przymyka oko na wykorzystywanie córki przez ojca. Jej metody wychowawcze wołają o pomstę nieba... Brak opieki, uwagi, morzenie głodem, zastraszanie, faworyzowanie... Czytałam i nie wierzyłam własnym oczom...Rodzeństwa nie łączy żadna solidarność ani żadne uczucia. Walczą między sobą o przetrwanie w myśl zasady "przeżyje najsilniejszy".
Halszka opisuje swoje przeżycia, swoje dzieciństwo w taki sposób, że bardzo szybko się z nią utożsamiamy. Trwamy u jej boku w każdej sytuacji, nie odwracamy wzroku gdy dzieje się jej krzywda, czujemy jej głód, strach, ból, pogardę dla własnego ciała, nieufność i w końcu akceptację swojej roli: "skoro moja mama mu na to pozwala, to widocznie tak ma być" . Halszka nie ma takiego miejsca, w którym mogłaby się zaszyć, ukoić swoje cierpienie. Mogłoby się wydawać, że takim miejscem okaże się szkoła. Nic bardziej mylnego. Nie po raz pierwszy możemy się przekonać, że dzieci między sobą bywają bardzo okrutne. Halszka staje się kozłem ofiarnym, jest wyśmiewana, obrażana, odseparowana od rówieśników. Czytając "Kato- tatę" co chwilę zadawałam sobie pytanie: Kiedy cierpienie tej dziewczynki wreszcie się skończy? Czy ktoś jej pomoże?
Najbardziej zabolało, zdziwiło mnie to z jakim uczuciem Halszka wyraża się o rodzicach. W chwilach między jednym aktem przemocy a drugim, mówi o swoim oprawcy, o swoich rodzicach- tatuś, mamusia. Kocha ich bo nie zdaje sobie sprawy z tego, że oni ją krzywdzą. Halszka jest przekonana, że tak samo jest w innych domach, że wszyscy ojcowie sypiają ze swoimi córkami...Dlatego nie informuje nikogo o swojej krzywdzie i skrywa ją głęboko w sobie...
"Kato- tata" nie jest niestety fikcją literacką co czyni książkę jeszcze bardziej brutalną i przerażającą. Jeszcze bardziej bolesna jest świadomość, że takie dzieciństwo jest udziałem tak wielu dzieci na całym świecie i to nie tylko z rodzin z tak zwanego "marginesu". To samo może przytrafić się dziecku z Twojego otoczenia, w Twojej społeczności. Tak ważne jest uświadomienie społeczeństwa, że mają prawo reagować na krzywdę dziecka. "Gdybym wtedy natrafiła na odpowiednią książkę czy artykuł, gdybym wiedziała, że mam prawo się bronić- pewnie wyzwoliłabym się spod władzy ojca i moje życie wyglądałoby zupełnie inaczej." Te słowa Halszki jednoznacznie wskazują jak ważne są takie publikacje dla ludzi maltretowanych. Dają im szansę "zobaczyć" skrzywiony obraz swojej rzeczywistości, są początkiem poradzenia sobie ze swoimi doświadczeniami. "Kato- tata" jest dla Halszki Opfer "aktem odwagi i próbą pożegnania się z przeszłością" dla czytelnika ma być motorem do zauważenia "podobnych zjawisk w swoim otoczeniu".
Halszka Opfer "Kato- tata. Nie- pamiętnik, Czarna Owca 2012, ISBN: 978-83-7554-034-5
bez oceny
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Pana Moisesa, reprezentującego wydawnictwo Czarna Owca :))) Dziękuję za zaufanie :)))
Z pewnością po nią sięgnę
OdpowiedzUsuńLubię historie oparte na faktach, dlatego poszukam tej pozycji w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńZapewne wstrząsająca lektura, zwłaszcza jeśli ma się świadomość, że oparta na faktach...
OdpowiedzUsuńWstrząsająca i przerażająca...
UsuńUnikam takich mocnych pozycji, dlatego pasuję.
OdpowiedzUsuńCzytałam i polecam drugą część, chociaż ja nie mogę się do niej zabrać od zeszłego roku:/
OdpowiedzUsuńMam na oku tę książkę....
UsuńChyba tym razem nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Historia ma swoją kontynuację w reportażu "Mokradełko" Katarzyny Surmiak-Domańskiej.
OdpowiedzUsuńTego nie wiedziałam. Dziękuję za informację :)
UsuńJakiś czas temu ktoś rekomendował mi te książkę ale wtedy nie byłam do niej przekonana. Po Twojej recenzji to się zdecydowanie zmieniło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za miłe słowa :) Pozdrawiam :)
Usuń