Uwaga!


Wszystkie teksty zawarte na blogu Aleksandrowe myśli, chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.

Translate

Łączna liczba wyświetleń

1521656

sobota, 28 lutego 2015

Zabawa formą nauki, czyli...Superksiążka do angielskiego, Aleksandra Pieczaba

Język angielski pozwala nam porozumiewać się z ludźmi na całym świecie. Nie wszyscy jednak mieli okazję uczyć się go w szkole bądź nie mieli ochoty rozpoczynać kursu na własną rękę. Teraz kiedy ich własne pociechy poszły do szkoły zderzyli się z problemem odrabiania lekcji w języku angielskim i przygotowywania dzieci do szkolnych kartkówek. Jak można sobie pomóc w tym wyzwaniu? Są różne metody. Najłatwiej, ale nie najtaniej, przychodzą do głowy korepetycje. Potem wszelkiego rodzaju ekspresowe kursy, fiszki, płyty, gry, podręczniki. Co wybrać w gąszczu możliwości? Ja wychodzę z założenia, że dla chcącego każdy sposób jest dobry. Sama na własnej skórze przetestowałam kilka sposobów. Teraz mam okazję uczyć syna i przy okazji odświeżyć wiedzę z książeczką "Superksiążka do angielskiego dl
Czytaj dalej...

czwartek, 26 lutego 2015

Geriatric- Fiction, czyli... Trzy dewoty i kłopoty, Przemek Krajewski

Hasło Geriatric-Fiction oraz nietuzinkowa okładka od razu przyciągnęły moją uwagę.  W rzeczywistości, w której króluje kult piękna i młodości, makabreskach o nobliwych emerytkach to śmiały krok w literaturze.Przemek Krajewski uczynił głównymi bohaterkami swojej książki trzy jakże oryginalne panie: Ryszardę Gawrońską - weterankę dwóch wojen światowych, Wiesławę Szymańską - emerytowaną cyrkową miotaczkę noży oraz Mieczysławę Światły-Wikar - byłą profesor matematyki. "- Proszę pani, wysiadający mają pierwszeństwo!- wypalił oburzony młodzieniec. - Zejdź mi z drogi gnoju, nie widzisz, jaka schorowana jestem?!" Staruszki pozornie wywołują współczucie dla przeżytych chorób i zmaltretowanych wiekiem członków. Przy bliższym poznaniu, budzą respekt i szacunek dla wieku, doświad
Czytaj dalej...

wtorek, 24 lutego 2015

Unowocześniony savoir- vivre, czyli... Współczesne maniery, Dorothea Johnson, Liv Tyler

Premiera: 5 marzec 2015 Świat się zmienia, a wraz z nim nasze obyczaje i priorytety. To co nie powinno się zmienić, to dobre wychowanie i umiejętność zachowania się w każdej sytuacji. Bo nic tak nie określa człowieka jak jego maniery. Nawet współcześnie. Pomyślcie jakie wrażenie robi osoba, która zachowuje się z taktem, szacunkiem i uprzejmością dla bliskich, współpracowników i ludzi mijanych na ulicy. Savoir- vivre brzmi bardzo pompatycznie i kojarzy się z listą sztywnych zasad i etykiety. Dorothea Johnson i jej wnuczka Liv Tyler pokazały jak sprawnie przenieść je na współczesny grunt, wykorzystać na ścieżkach swojej kariery i udowodniły, że dobre maniery nie wyszły z mody. "Świat jest teatrem, w którym każdy z nas ma do odegrania jakąś rolę: wcielamy się w pracowników, krewny
Czytaj dalej...

niedziela, 22 lutego 2015

Łaciną na życie, czyli... Burdubasta, Stanisław Tekieli

ALEKSANDROWE MYŚLI POLECA* ALEKSANDROWE MYŚLI POLECA* ALEKSANDROWE MYŚLI POLECA "Burdubasta to jedno z bardziej niesamowitych łacińskich słówek, o niejasnym, choć niewątpliwie plebejskim pochodzeniu. Oznacza starego osła lub też, prześmiewczo, podstarzałego gladiatora, niezbyt już radzącego sobie z bronią. Jego stan wyraźnie przypomina kondycję dzisiejszej, stojącej nad grobem łaciny – ale w naszej mocy jest trochę przedłużyć poczciwej bestii życie." Łacina była ojczystym językiem Rzymian. Do XVIII wieku powszechnie używana i służąca w wielu dziedzinach życia: komunikacji międzynarodowej, nauki, kultury i sztuki. Współcześnie stosuje się łacinę w bardzo ograniczonym zakresie. Uczą się go jedynie studenci wybranych kierunków związanych na przykład: z prawem, medycyną czy liter
Czytaj dalej...

sobota, 21 lutego 2015

Dzieci to koszmarne zwierzątka domowe, Peter Brown

ALEKSANDROWE MYŚLI POLECA* ALEKSANDRROWE MYŚLI POLECA* ALEKSANDROWE MYŚLI POLECA Każdy rodzic choć raz usłyszał pytanie: "Mamo/tato możemy zatrzymać tego kotka/ pieska/ rybkę/ jeża/ myszkę/węzą/ jaszczurkę/ żabę/ itd..." Trudno jest odmówić, powiedzieć nie kiedy nasze dziecko robi słodkie oczy i obiecuje, że zajmie się zwierzakiem tak by nie narobiło żadnych kłopotów. A jak się okazuje całe życie przewraca się do góry nogami, są szkody, wzrastają koszty, ujawniają się alergie... Wtedy warto podsunąć dziecku książeczkę Petera Browna "Dzieci to koszmarne zwierzątka domowe".  Autor tworząc tę opowiastkę skorzystał ze swoich doświadczeń i odpowiedzi jakiej udzieliła mu mama gdy był dzieckiem. Mały Peter przyniósł do domu żabę i chciał ją zatrzymać. Mama powiedziała wtedy: "A ty
Czytaj dalej...

czwartek, 19 lutego 2015

Rajska wyspa, czyli... All Inclusive, Mirosław Wlekły

Dominikana to raj na ziemi.  Takie slogany mają przyciągnąć turystów z całego świata i skierować ich kroki na cudowną, niebiańską karaibską wyspę. Gaje palmowe, białe plaże, optymalny klimat,wysokie temperatury, morze, sawanny, pustynie, mgliste lasy równikowe i all inclusive, serwis całodobowy oraz uśmiechnięci kelnerzy i tubylcy. Nie tylko takie atrakcje czekają turystów. Dominikana to przede wszystkim seksturystyka. Każda podróżniczka znajdzie dla siebie amatora, który dopieści ją i słowem i czynami. Mężczyźni mogą wybierać wśród najpiękniejszych kobiet, bez limitu wieku. Dla przyjezdnych to forma relaksu, pocieszenie po rozstaniu lub możliwość poeksperymentowania w łóżku. Dla tubylców to forma zarobku, do której przyznają się bez zawstydzenia, fałszywej skromności czy wydum
Czytaj dalej...

środa, 18 lutego 2015

Człowieczeństwo a Sztuczna Inteligencja, czyli...Data Ważności, William Campbell Powell

Przyszłość. Tak odległa, a jednak tak bliska. To oczekiwania, niewiadoma, strach pobudza ciągłe rozmyślania na jej temat. Równie częstym inicjatorem jest lektura, obraz science fiction, który pobudza wyobraźnię i generuje pytania. Co czeka ludzkość w przyszłości? Czy mechanizacja, robotyka, Sztuczna Inteligencja to właściwa ścieżka? Czy android jest w stanie przekazać kolejnym pokoleniom kaganek doświadczeń, zdobyczy, kultury? Część odpowiedzi możemy znaleźć w debiutanckiej powieści angielskiego programisty i informatyka Williama Campbella Powella. Kolejne pytania powstaną wraz z przeczytanymi kartami i będą się mnożyć, aż do zdradliwego dygotania serca i pojawiającej się ukradkiem łzy wzruszenia i solidarności. Akcja powieści "Data ważności" rozgrywa się w wiosce Green Zone niedale
Czytaj dalej...

poniedziałek, 16 lutego 2015

Konkurs z Anną Gwóźdź czyli "Sara" do wzięcia :)

Czytelniczki bloga, w większości, wyraziły chęć przeczytania książki "Sara" Anny Gwóźdź :) Wychodzę Wam na przeciw i ogłaszam konkurs. W zamian za pytanie/a do autorki, możecie wygrać egzemplarz książki :))) Serdecznie zapraszam :)


Anna Gwóźdź z pochodzenia Ślązaczka, z wyboru Mazowszanka. Urodziła się w 1978 roku w Siemianowicach Śląskich. Do 20-go roku życia mieszkała w Katowicach, potem w Warszawie, a obecnie cieszy się życiem na podwarszawskiej wsi. Przez kilkanaście lat pracowała w korporacjach, głównie jako manager. Teraz poszukuje nowych wyzwań zawodowych, które pozwolą połączyć jej humanistyczną duszę z biznesową wiedzą i doświadczeniem. Prywatnie jest szczęśliwą mężatką i mamą dwóch córek.
Powieść „Sara” jest jej debiutem literackim. Pisze w niej o ważnych dla siebie rzeczach: miłości, przyjaźni, moralności w trudnych, współczesnych czasach. Próbuje odpowiedzieć na pytania: Czy sukces wart jest swojej ceny? Czy lepiej „mieć” czy „być”? Czy warto czasem „iść pod prąd”? Czy prawdziwa miłość potrafi zmieniać ludzi?


Oficjalna strona autorki: http://annagwozdz.pl/ Z tej strony pochodzi powyższe zdjęcie i opis. 




Fragment recenzji: "Chyba jeszcze się nie zdarzyło, żeby powieść z mocnym akcentem erotycznym, tak mnie poruszyła i tak wciągnęła w historię romansu pomiędzy Sarą a Sebastianem. I wcale nie chodzi mi ekscytujące, pełne spełnienia i obietnic randki, ale nierówną walkę pomiędzy dwiema największymi ludzkimi namiętnościami- miłością i nienawiścią. Do tej pory wydawało mi się, że nie można do tej samej osoby odczuwać obu tych emocji jednocześnie. Anna Gwóźdź udowodniła, że jest to możliwe i jakie niesie ze sobą spustoszenie. Jest niczym tornado, zmiatające  ze swojej drogi drzewa, domy, samochody...Pozostawia po sobie wyrwę, ciszę i niesamowitą pustkę... Miłość to euforia, nienawiść to melancholia. Przechodzenie z jednego stanu do drugiego niesie ryzyko, że nie istniejemy w całości ani w jednym ani drugim. I z każdym przeskokiem serce rozdziera się na kawałki, które coraz trudniej załatać." więcej przeczytacie na: http://aleksandrowemysli.blogspot.com/2015/02/weekendowa-miosc-czylisara-anna-gwozdz.html








1. Organizatorem konkursu jest właściciel bloga Aleksandrowe myśli
2. Fundatorem nagrody jest autor bloga i Wydawnictwo Papierowy Motyl. 
3. Nagrodą w konkursie jest książka "Sara" Anny Gwóźdź
4. Konkurs trwa od 15.02.2015 do 22.02.2015 do godz. 23:59.
5. Biorąc udział w konkursie uczestnik akceptuje niniejszy regulamin.
6. Aby wziąć udział w konkursie użytkownik musi w komentarzu pod tym postem zamieścić pytanie (1 maksymalnie 3) do Pani Anny Gwóźdź, swój nick bądź imię 
oraz podać swój adres e- mail. 
* będzie mi bardzo miło jeżeli zostaniesz obserwatorem bloga Aleksandrowe myśli
* możesz polubić profil bloga na Facebooku 
* możesz polubić profil wydawnictwa Papierowy Motyl na Facebooku
* możesz umieścić informacje o konkursie na swoim blogu  :)
7. Konkurs skierowany jest do osób posiadających adres zamieszkania w Polsce.
8. Zwycięży osoba, która według Pani Anny Gwóźdź zadała najciekawsze pytanie/a. 
9. Wywiad oraz głoszenie wyników nastąpi około 3.03.2015 r. W uzasadnionych przypadkach możliwe jest przesunięcie tego terminu, o czym poinformuję na łamach bloga.
10. Po ogłoszeniu wyników konkursu, skontaktuję się z laureatem i poproszę o przesłanie danych osobowych. Nagroda zostanie wysłana do zwycięzcy w ciągu 21 dni roboczych na adres wskazany przez laureata konkursu.
11. W konkursie można wziąć udział tylko raz.
12. W razie jakichkolwiek pytań proszę o kontakt pod adres mail: aleksnadra@interia.eu




Powodzenia :)





Czytaj dalej...

sobota, 14 lutego 2015

Weekendowa miłość, czyli...Sara, Anna Gwóźdź

Miłość to królowa uczuć. Dla niej warto walczyć i ryzykować niepowodzenie. Czy rzeczywiście? Czy w imię poszukiwania miłości, swojej drugiej połówki można godzić się na zwodnicze układy balansujące na granicy moralności, który z jednej strony dają poczucie ekscytacji i spełnienia, a z drugiej wpędzają w depresję, obniżają samoocenę, niszczą wiarę w siebie i wyznawane ideały? Odpowiedź na to pytanie musiała odnaleźć  Sara, niespełna trzydziestoletnia Warszawianka, główna bohaterka powieści Anny Gwóźdź. Dziewczyna poznaje w nocnym klubie Sebastiana Króla, który w 100 % odpowiada jej ideałowi. Mężczyzna ma dla niej nietypowy, weekendowy układ. Z początku jawi się on niczym spełnienie marzeń, które z czasem zmienia się w koszmar. Miłość miesza się z nienawiścią, tęsknota z samotności
Czytaj dalej...

czwartek, 12 lutego 2015

Wielki Brat czuwa, czyli... W milczeniu, Erica Spindler

Kiedy jeden człowiek uzurpuje sobie prawo do bycia Bogiem, do decydowania o czyimś życiu lub śmierci,to wcześniej czy później musi dojść do tragedii, która swoim rozmiarem wzbudzi ból, strach, przerażenie i bunt, wściekłość , nienawiść mogący oczyścić atmosferę i arenę zbrodni. Kimże są Wigilanci? To ludzie kierujący się surowym kodeksem moralnym, są samozwańczymi stróżami porządku i w imieniu dobra, ładu danej społeczności, na własną rękę wymierzają sprawiedliwość. Szczerze powiem, że dopóki nie sięgnęłam po książkę Ericy Spindler, nie miałam pojęcia o istnieniu tego typu grup o charakterze fanatycznym. Dziennikarka Avery Chauvin styka się z taką grupą- Siedmiu w rodzinnym miejscowości Cypress Springs, do którego wraca na pogrzeb ojca. Oficjalnie mężczyzna popełnił samobójstwo. Aver
Czytaj dalej...

wtorek, 10 lutego 2015

Moda na handmade, czyli...Quilling. Cuda z papieru, Joanna Tołłoczko, Piotr Syndoman

Od jakiegoś czasu panuje moda na handmade, począwszy od dodatków, biżuterię, dekoracje po ozdoby świąteczne i kartki okolicznościowe wykonane własnymi rękami. Przedmioty wykonane osobiście zawsze bardziej cieszą oko, są bardziej wychwalane przez obdarowanych i sprawiają większą przyjemność. Jest tylko jedno małe, ale zasadnicze pytanie. Czy każdy nadaje się do takiej koronkowej pracy? Czy potrzebne są zdolności i predyspozycje? I tak, i nie. Zmysł plastyczny jest wielkim atutem, ale cierpliwość, pracowitość i praktyka mogą zdziałać cuda. Ja zainteresowałam się Quillingiem. I stąd, między innymi poniższa opinia. Wydawnictwo Buchmann jest mi dobrze znane z publikacji mających nauczyć Polaków handmade' owych fantazji, które można wykorzystać dla siebie jako rozwijanie pasji, albo twórczo-
Czytaj dalej...

piątek, 6 lutego 2015

Optymizm mimo wszystko, czyli... Moda w okupowanej Francji i jej polskie echa, Krzysztof Trojanowski

Francuski rynek mody lat 30- stych świecił triumfy na całym świecie, przynosił konkretne zyski i przeobrażał się w zawrotnym tempie. Francuzkom okrzepł prosty, szykowny, elegancki styl, a zapragnęły czegoś bardziej ekstrawaganckiego. Tak działo się do wybuchu II wojny światowej. Nagłe zubożenie narodu, reglamentacja towarów w ogromnym stopniu wpłynęło na kształtowanie się mody. Ubiór okresu okupacji ponownie się uspokoił, zeskromniał i stał się manifestem godności i tożsamości narodowej. Bogate Francuzki w dalszym ciągu korzystały z usług krawców i kreacji haute couture, biedniejsze inspirując się projektami dyktatorów mody, same zaczęły szyć sobie odzież i we własnym zakresie tworzyły własny styl i wizerunek. Dobra passa francuskich krawców nie umknęła uwadze nazistów, którzy za w
Czytaj dalej...

czwartek, 5 lutego 2015

Miłość i przyjaźń w obliczu wojny, czyli...Kiedyś byliśmy braćmi, Ronald H. Balson

ALEKSANDROWE MYŚLI POLECA* ALEKSANDROWE MYŚLI POLECA* ALEKSANDROWE MYŚLI POLECA Są takie zbrodnie, wobec których nie można, nie należy przejść obojętnie nawet jeżeli wydarzyły się dawno temu i wydawałoby się, że uległy przedawnieniu. Ich okrucieństwo, bezlitosne dążenie do zagłady i triumfalny uśmiech akcentujący każdą ofiarę musi być ścigany, karany i z całą mocą piętnowany, by nikt nigdy nie miał szansy powtórzyć tego makabrycznego scenariusza. Takimi zbrodniami jest zbrodnia przeciwko ludzkości, ludobójstwo. W bliskości siedemdziesiątej rocznicy wyzwolenia obozów koncentracyjnych i zagłady oraz zakończenia II wojny światowej, książka Ronalda H. Balsona "Kiedyś byliśmy braćmi" jest lekturą, którą należy przeczytać. Zaczątkiem fabuły jest oskarżenie prominentnego przedstawiciela
Czytaj dalej...
Page 1 of 2111234567...211Dalej »Ostatnia

Administrator strony Aleksandrowe myśli korzysta z systemu komentarzy Disqus. Adresy IP i adresy e-mailowe są przechowywane przez administratora Disqus'a. Zakładając stronę na platformie Disqus wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
Aleksandrowe myśli © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka