Dominikana to raj na ziemi.
Takie slogany mają przyciągnąć turystów z całego świata i skierować ich kroki na cudowną, niebiańską karaibską wyspę. Gaje palmowe, białe plaże, optymalny klimat,wysokie temperatury, morze, sawanny, pustynie, mgliste lasy równikowe i all inclusive, serwis całodobowy oraz uśmiechnięci kelnerzy i tubylcy. Nie tylko takie atrakcje czekają turystów. Dominikana to przede wszystkim seksturystyka. Każda podróżniczka znajdzie dla siebie amatora, który dopieści ją i słowem i czynami. Mężczyźni mogą wybierać wśród najpiękniejszych kobiet, bez limitu wieku. Dla przyjezdnych to forma relaksu, pocieszenie po rozstaniu lub możliwość poeksperymentowania w łóżku. Dla tubylców to forma zarobku, do której przyznają się bez zawstydzenia, fałszywej skromności czy wydumanych usprawiedliwień.
Dominikana to raj, w którym walutą jest seks.
To co przyjemne i satysfakcjonujące w zaciszu hotelowych pokoi, jest traumą dla wielu dominikańskich kobiet, dziewczynek, dzieci. Wykorzystywanie seksualne, gwałty, handel żywym towarem jest wszechobecny, a co gorsza traktowany jest z obojętnością i cichym przyzwoleniem społeczeństwa i miejscowych władz.
Mirosław Wlekły poznał historię wielu kobiet, ba dziewczynek, które za miłość, byt, bezpieczeństwo musiały płacić własnym ciałem. Najbardziej przerażające jest wykorzystywanie seksualne małych dzieci i przyzwolenie na to jej opiekunów, rodziny.
"Horror? W naszym kraju to nic szczególnego. Takie rzeczy w zaciszu domów w Dominikanie dzieją się bardzo często. Tylko w naszym miasteczku znam kilka.
- Tak, pedofilia tak jak machismo jest częścią dominikańskiej kultury. (...) To bardzo tolerancyjny naród. Przemoc wobec dziewczynek niewielu oburza."
Machismo, patriarchat, mężczyzna na Dominikanie jest Bogiem, a kobieta nędznym poddanym. Można z nią zrobić wszystko. Pobić, zgwałcić, sprzedać, a to wszystko to element kultury, której należy się szacunek. Tylko liczba zabójstw i przemocy w rodzinie systematycznie rośnie.
"Kiedy na Dominikanie zostajesz księdzem, stajesz się nietykalny, poza kontrolą."
Na równi z Bogiem traktowani są także katoliccy księża, którzy tłumnie zjeżdżają na Dominikanę pofolgować własnym zachciankom i popędowi seksualnemu. Są chronieni przez prawo, zwolnieni z podatków. Słowa księdza są droższe niż złoto, niczego mu nie można odmówić, a trudno wyciągnąć konsekwencje jego zachowań. Wszelkie pedofilskie skandale były do tej pory uciszane, dopóki nie trafiły na godne przeciwniczki, którymi są dwie najważniejsze i najbardziej wpływowe dziennikarki: Alicia Ortega i Nuria Piera. Wypowiedziały wojnę pedofilom, która odbiła się szerokim echem nie tylko na Dominikanie ale i na całym świecie.
"W 2013 roku doniesiono o kolejnych trzech księżach pedofilach- dwaj z nich to Polacy..."
"All inclusive" to reportaż z wyjazdu na Dominikanę dziennikarza "Dużego Formatu" Gazety Wyborczej, Mirosława Wlekły. Dotarł on do ludzi, do miejsc, których próżno szukać w przewodnikach. Nie stoją również na pierwszej linii frontu i nie witają kwiatami turystów na lotnisku. Żyją swoim życiem, martwią się o swój byt, wreszcie otwierają oczy na przemoc, w której muszą egzystować, zaczynają dostrzegać krzywdę własnych dzieci. Mirosław Wlekły rozmawiał również z tymi, którzy chcą kultywować stare tradycje i postępować z godnie z nimi, zgodnie z machismo.
"All inclusive" to poruszający i przerażający reportaż o wyspie, w której seks i ciało to towar w transakcji kupno- sprzedaż.
"All Inclusive" Mirosław Wlekły, Agora, Warszawa 2015
* źródło zdjęcia: itaka.pl
A to ciekawy temat, niezwykle poruszający. Nie wiedziałam nawet o takich sytuacjach na Dominikanie. Książkę jak najprędzej muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńJa co nieco słyszałam.Ale to co przeczytałam totalnie mnie poraziło. To pozwolenie na wykorzystywanie dzieci... Potworne!
UsuńPrzerażające... Z pewnością przeczytam jak będę miała szansę.
OdpowiedzUsuńO! Cóż za frapująca lektura...
OdpowiedzUsuńZazwyczaj nie czytuje reportaży, ale powyższa książka prezentuje się niezwykle intrygująco.
OdpowiedzUsuńTakie mocne lektury budzą we mnie bardzo mieszane uczucia, a jednak chętnie po nie sięgam. Do tego uwielbiam reportaże, więc... z pewnością przeczytam.
OdpowiedzUsuńNie sięgam zbyt często po reportaże, ale myślę, że warto czasami przysiąść i poświęcić trochę uwagi takiej lekturze, zwłaszcza, że dotyczy takich istotnych spraw.
OdpowiedzUsuńTym bardziej, ze to rzeczywistość a nie fikcja.
UsuńSama nie wiem, czy chcę tę książkę przeczytać... i pociąga, i odrzuca....
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia o istnieniu tej książki, ale jestem pewna, że nadrobię zaległości i sięgnę po nią jak tylko nadarzy się okazja. To jedna z książek, na które warto zwrócić uwagę ze względu na tematykę, więc jak mogłabym nie przeczytać jako kobieta?
OdpowiedzUsuńwww.maialis.pl
Też pewnie bym o niej nie wiedziała. Na szczęście współpracuję z wydawnictwem...
UsuńCiemna strona wyspy, o wakacjach, na której marzy tylu ludzi, ciekawi i przeraża. Traktowanie kobiet niczym nic nie znaczących przedmiotów doprowadza do szału...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Po takim reportażu blask wyspy przygasł, za to obudził się rozum i rozdarło serce...
UsuńWażna książka, która porusza problemy współczesnego świata zawsze znajdzie u mnie miejsce.
OdpowiedzUsuńMasakryczna prawda. Nie lubię, kiedy ludzie tłumaczą swoje złe postępowanie kulturą. Niby wiedzą, że to co robią, to przemoc, ale w tym wypadku ona się nie liczy. Te kobiety same muszą zawalczyć o poprawę swojego losu.
OdpowiedzUsuń