Kimże są Wigilanci? To ludzie kierujący się surowym kodeksem moralnym, są samozwańczymi stróżami porządku i w imieniu dobra, ładu danej społeczności, na własną rękę wymierzają sprawiedliwość. Szczerze powiem, że dopóki nie sięgnęłam po książkę Ericy Spindler, nie miałam pojęcia o istnieniu tego typu grup o charakterze fanatycznym.
Dziennikarka Avery Chauvin styka się z taką grupą- Siedmiu w rodzinnym miejscowości Cypress Springs, do którego wraca na pogrzeb ojca. Oficjalnie mężczyzna popełnił samobójstwo. Avery jednak nie chce i nie może w to uwierzyć. Wkrótce jej przypuszczenia zaczynają nabierać kształtów, a za każdą odkrytą wskazówką kryje się kolejna zbrodnia i ostrzeżenie od mieszkańców miasteczka. Kim są tajemniczy strażnicy porządku?
Po raz kolejny w ciemno sięgnęłam po najnowszą powieść Ericy Spindler. Nawet nie czytałam opisu wydawcy. Bo i po co. Skoro ufam, że książki autorki trzymają poziom i oferują idealną kryminalną rozrywkę? Z ulgą donoszę, że miałam rację. Mistrzyni mrocznej atmosfery ludzkich żądz i namiętności oraz łączenia koszmarnej przeszłości z nie lepszą teraźniejszością powraca z intrygującym tytułem.
Cypress Springs sprawia wrażenie sielskiej miejscowości, w której mieszkańcy dobrze się znają, a do tego wszyscy się przyjaźnią. Jednak to tylko fasada, która skrywa sieć inwigilacji, szpiegowania, donosu. Każdego kto nie prowadzi się przykładnie, nie jest bogobojny, nie postępuje w tradycyjny, ustalony sposób czeka surowa kara, począwszy od ostracyzmu na śmierci skończywszy. Kto nie potrafi współżyć w tym społeczeństwie wyjeżdża, a ten kto zostaje podporządkowuje się obowiązującym, niepisanym prawom. Avery jest jedną z tych, które wyjechały szukać swojego miejsca na ziemi. Nie odwiedza bliskich, skupia się na swojej karierze. Dopiero wypadek matki i samobójcza śmierć ojca zmuszają ją do powrotu. Tempo życia, pęd za pieniądzem- to nie tego tak naprawdę szukała. Spokój, paradoksalnie, odnalazła w Cypress Springs, pośród ludzi, których zna i kocha. Ale ci ludzie pokazali jej swoje drugie oblicze, tak odległe od przyjacielskich uścisków i słodkich uśmiechów.
Avary odkrywając prawdę o śmierci ojca demaskuje grupę miejscowych Wigilantów, którzy muszą podwoić wysiłki by zamaskować wszystkie swoje zbrodnie. Kto należy do Siedmiu, w jak wielkim niebezpieczeństwie znajdzie się Avery i kto będzie jej sojusznikiem, musicie przeczytać sami :)
"Jak człowiek mniej wie, mniej widzi, mniej rozumie. Żyje spokojniej i bezpieczniej."
Fabuła powieści rozkręca się powoli ale miarowo i systematycznie przyspiesza akcję. Erica Spindler bardzo taktownie balansuje pomiędzy emocjami. Najpierw lekko prowadzi po sennym miasteczku, zapoznaje z mieszkańcami, rozrysowuje korelacje, zaznacza ważne punkty z życia głównej bohaterki. Później dodaje jeżącą włos na karku atmosferę szaleństwa, fanatyzmu, poniżenia, strachu, cierpienia. Połączenia są subtelne, powiedziałabym niedostrzegalne w natłoku myśli, rozważań, domniemywań, prób rozwikłania zagadki. Nie jest łatwo odgadnąć motywy i przestępcę gdyż tak łatwo Erica Sindler zwodzi i prowadzi fałszywym krokiem. Łatwo jest poddać się jej manipulacji i z góry założyć zakończenie. Jednak finał zaproponowany przez autorkę okazuje się dużo bardziej złożony, przerażający i zaskakujący.
"W milczeniu" mogę polecić każdemu miłośnikowi Ericy Spindler....Nie...Ich nie trzeba namawiać.
Książkę proponuję więc tym, którzy lubią dobrze opowiedziane historie, logiczne zagadki i z pozoru niewinne miasteczka, które okazują się bramą do piekła.
"W milczeniu" Erica Spindler, tł.Klaryssa Słowiczanka, Harlequine, Warszawa 2015