Każdy rodzic choć raz usłyszał pytanie: "Mamo/tato możemy zatrzymać tego kotka/ pieska/ rybkę/ jeża/ myszkę/węzą/ jaszczurkę/ żabę/ itd..." Trudno jest odmówić, powiedzieć nie kiedy nasze dziecko robi słodkie oczy i obiecuje, że zajmie się zwierzakiem tak by nie narobiło żadnych kłopotów. A jak się okazuje całe życie przewraca się do góry nogami, są szkody, wzrastają koszty, ujawniają się alergie...
Wtedy warto podsunąć dziecku książeczkę Petera Browna "Dzieci to koszmarne zwierzątka domowe".
Autor tworząc tę opowiastkę skorzystał ze swoich doświadczeń i odpowiedzi jakiej udzieliła mu mama gdy był dzieckiem. Mały Peter przyniósł do domu żabę i chciał ją zatrzymać. Mama powiedziała wtedy: "A ty, byłbyś szczęśliwy. gdyby jakieś dzikie stworzenie zrobiło sobie z ciebie zwierzątko domowe?"
Każde zwierzę czy człowiek ma inne upodobania, inne obyczaje, inny sposób na życie i przetrwanie. Często nie udaje ich się połączyć z naszymi wymaganiami i oczekiwaniami. Nie warto więc na siłę oswajać dzikiego zwierzaka bo sprawimy mu jedynie ból i cierpienie, a nawet niespecjalnie możemy doprowadzić do jego śmierci. Tak, tak. Dzieci nie zrozumieją takich logicznych argumentów. One żyją emocjami, chwilą i pragnieniem zdobywania nowych doświadczeń. Dlatego ta książeczka może pomóc nam wytłumaczyć pociechom, jak źle zwierzątko może czuć się w obcym otoczeniu.
"Dzieci to koszmarne zwierzątka domowe" przeznaczona jest do najmłodszej grupy wiekowej. Peter Brown prostymi słowami i obrazami pokazuje początkową dobrą zabawę, nawyki, na które nie wrażamy zgody, złe zachowanie, tęsknotę. Jak każda bajka, tak i ta posiada morał. Odnajdzie go ze swoimi maluchami.
Muszę pochwalić wizualną część książeczki. Twarda oprawa, kremowy, grupy papier, duża czcionka, kolor, staranność- to już wizytówka i godny podziwu standard wydawnictwa w publikacjach dla dzieci. Ilustracje do tej opowieści są piękne, bardzo kolorowe, dopieszczone w szczegółach, wyjątkowe. Kilka razy przeglądałam książeczkę od początku do końca i z powrotem. Tak bardzo podobały mi się te rysunki. Jestem pewna, że dzieci również je pokochają. Tak samo jak bohaterów: niedźwiedzicę Lusię i chłopczyka Piskacza.
"Dzieci to koszmarne zwierzątka domowe" Peter Brown, tł. Joanna Wajs, Nasza Księgarnia, Warszawa 2015
Podobają mi się rysunki, dlatego jak będę miała okazję, to postaram się kupić tę książeczkę.
OdpowiedzUsuńtaa krysunki sa genialne - ale co prawda to rpawda rodzicom ciezko odmowic, albo najzwyczajniej nie wiedza jak to zrobic irania dziecka doglebnie. HHmm jesli ksiazka ma dopomoc to czemu nie ?:)
OdpowiedzUsuńAle fajne ilustracje, i treść taka pomocna, dobrze, że ta książka została wydana :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię dziecięcą literaturę ;) Myślę, że i tę pozycję przygarnę wkróce.
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja dla maluchów:)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest :D tytuł bardzo prawdziwy. Ja tam czytać nie będę, ale zdaje się, że chętnie kupiłabym komus na prezent ;)
OdpowiedzUsuńPomysł na tą książeczkę jest naprawdę ciekawy. Będę miała na uwadze :)
OdpowiedzUsuńOj zwierzątka, zwierzątka ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam tę książkę i byłam ciekawa jaka jest. Po Twojej recenzji widzę, że warto ją kupić.
OdpowiedzUsuń