Początek XX wieku to nadal wyraźny podział wpływów kobiet i mężczyzn. Te pierwsze musiały dbać o ognisko domowe, ci drudzy korzystali z życia na całego.
Pewna dynamiczna i pewna siebie osóbka postanowiła zmienić ten stan rzeczy i weszła w kompetencje poważanego nowojorskiego policjanta. Na przekór jego zakazom, dobrym radom szpieguje społeczeństwo i staje w jego obronie. Tą osóbką jest nie kto inny jak Molly Murphy pełnokrwista Irlandka, która nie rozumie podziałów rządzących światem, bierze się z nim za bary i ustanawia własne reguły. W kolejnym odcinku jej przygód, w "Pieniądzach to nie wszystko", Molly musi dowieść, że pewien wiekowy duet spirytystyczny to nic więcej, jak zwykłe oszustwo. Tropiąc spisek natrafia na intrygę, której ujawnienie może nadszarpnąć wizerunek prominentnego senatora.
Rhys Bowen po raz kolejny zaproponowała niebanalną rozrywkę. Co prawda historia jest całkiem uproszczona, za to nie można odmówić jej przemyślanej charakterologii bohaterów i dobrze oddanego ducha Nowego Yorku początku XX wieku. Podział pomiędzy kobietami, a mężczyznami jest mocno uwidoczniony i na potrzeby książki bardzo uwypuklony. Prowadzi to do wielu sytuacji, które raz wywołują uśmiech na twarzy, raz jęk strachu, zawodu i niedowierzania.
Główna bohaterka, Molly, ma tendencję do pakowania się w kłopoty. Jest przekonana o własnej wartości i wyższości w świecie śledztw i dedukcji. Za to, nie dopuszcza do siebie myśli, że prawie nikt (czytaj mężczyźni) nie szanuje zdania kobiety... Molly jest także osobą, która nie trzyma się sztywno zasad, norm i konwenansów. Wikła się w miłosno- intymny związek z człowiekiem nie potrafiącym się zdecydować, wybrać pomiędzy uczuciem, powinnością, szaleństwem a statecznością.
Co jest nie tak z mężczyznami?- zapytałam sama siebie. Niektórzy nie są w stanie się kontrolować; inni nie potrafią się przeciwstawić zasadom społecznym. A nas nazywają słabą płcią! To my, kobiety, jesteśmy odważniejsze i bardziej zdecydowane.
"Pieniądze to nie wszystko" to kryminał retro. Nie może więc w niej zabraknąć intrygi. I nie zabrakło. Molly bierze udział w seansach spirytystycznych, tak modnych i popularnych w Ameryce na początku XX wieku. Jednak większość spirytualistów, to oszuści żerujący na nieszczęściu innych i wykorzystujący poczucie winy, niepewność, naiwność swoich gospodarzy. Czy siostry Sorensen z powieści to prawdziwe medium czy wyrafinowane hochsztaplerki?
Jedno śledztwo jest wstępem do kolejnego, dużo poważniejszego i niosącego realne zagrożenie. W szeregach pracowników senatora kryje się sprytny manipulant, który nie boi się używać kontrowersyjnych chwytów by utrzymać popularność.
"Pieniądze to nie wszystko" to dowcipna, lekka książka, która udowodni, że dla niektórych bogactwo usprawiedliwia niegodne czyny, jest metodą manipulacji i wykorzystania. Pokazuje też, że pieniądze nie dają ukojenia, nie pomagają w odnalezieniu prawdy, nie uchronią przed nieszczęściem.
"Pieniądze to nie wszystko" Rhys Bowen, tł. Joanna Orłoś- Supeł, Noir Sur Blanc, Warszawa 2015
Recenzja napisana dla serwisu DlaLejdis :)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiane komentarze :)
Wszystkie czytam i staram się odpowiedzieć na każde pytanie.
Pozostawiam sobie możliwość usuwania Spamu i komentarzy wulgarnych czy obraźliwych...