Według statystyk rozwodzi się każdego roku ponad 600 tysięcy par. Powodem rozwiązania małżeństwa najczęściej jest zdrada, która stanowi 65 % wszystkich rozstań. Nic więc dziwnego, że debiut literacki Arlety Tylewicz oscyluje właśnie wokół tego zagadnienia. Mnogość przykładów z życia, otoczenia, pierwszych stron gazet, z pewnością dało wiele inspiracji do napisania "Szczęścia do poprawki".
Bohaterką powieści jest Jagoda. To, na pierwszy rzut oka, szczęśliwa mężatka, zapracowana dziennikarka i spełniona pani domu. Jednak gdyby można było spojrzeć głębiej, nieskazitelny obraz Jagody i jej małżeństwa poznaczyłyby rysy uległości, niezrozumienia, skrywanej urazy, zgubnego przywiązania. Zdrada męża brutalnie wyrywa ją z ram świata, który stworzyła na własny użytek. Jagoda musi od nowa poznać siebie, budować swoją pozycję, niezależność. Co nie będzie łatwe gdy lata przyzwyczajeń ciągną ją w przepaść. Kiedy w końcu udaje się jej zapanować nad nową rzeczywistością, przewrotny los koncertowo komplikuje plany.
Można powiedzieć, że Jagoda jest uzależniona od swojego męża bo na nim oparła swoją przyszłość, bezgranicznie mu zaufała i to on jest jedynym odnośnikiem, życiowym kompasem. Jej ślepa wiara nie przyniosła nic dobrego. Leszek wykorzystuje naiwność żony i czuje się bezkarny zdradzając ją na lewo i prawo. Oczywiście ofiara niewierności na szarym końcu dowiaduje się o swojej krzywdzie i to przez przypadek.
Wiele czytelniczek może postawić się na miejscu Jagody i ze zrozumieniem przytakiwać w rytm przeczytanych słów. Doskonale zrozumieją niezdecydowanie bohaterki i jej życiowe nieumiejętności. Bo żeby zmienić swój los trzeba odwagi, siły. Jagoda ma je głęboko zakopane w sobie i dopiero szereg przeciwności jest w stanie wydobyć je na światło dzienne. Jak już złapie wiatr w żagle, nie cofnie się przed niczym. Bez skrupułów rozprawi się z mężem, zacznie spełniać swoje skryte marzenia i przejdzie kompleksową metamorfozę.
Leszek to postać z kobiecych sennych koszmarów: zadufany w sobie dupek. Nie widzi, że krzywdzi najbliższą sobie osobę i nie rozumie jej wzburzenia. Chciałby żyć w zgodnym trójkącie ze wzorową żoną i gorącą kochanką u boku. Panowie! To utopia! Żadna kobieta nie zgodzi się na taki układ! Ale nie brakuje chętnych, którzy pragną przekonać się o tym na własnej skórze. Powodzenia... Tak na marginesie dodam, że Leszek doprowadzał mnie do szału i nie raz miałam ochotę (rękami Jagody) trzasnąć mu drzwiami tuż przed nosem, walnąć w pysk, zrzucić ze schodów...

"Szczęście do poprawki" to bardzo ciepła i optymistyczna opowieść o prawdziwej przyjaźni, miłości i odwadze, z którą trzeba budować swoje szczęście wbrew przeciwnościom, a może im na przekór.
"Szczęście do poprawki" Arleta Tylewicz, Prószyński i s-ka, Warszawa 2015