"Wszystko zapisano w gwiazdach na początku świata. Czas narodzin, czas śmierci. Nawet to, jakim będziesz człowiekiem, dobrym czy złym."
Niedaleka przyszłość, nowy świat zbudowany na ruinach starego. Nowe rządy, nowa władza, nowe prawa. Żeby przeżyć trzeba szukać miejsc nieosiągalnych i niedostrzegalnych dla innych. Najlepiej żyć w ukryciu i nie rzucać się w oczy.
Nad wysychającym Srebrnym Jeziorem, w zupełnie niekorzystnych i trudnych warunkach do życia, mieszka pewna rodzina- ojciec z trójką dzieci. Najstarszy z nich Lugh buntuje się przeciwko pustelniczemu trybowi życia. Ma dość walki o przetrwanie, o każdy kolejny dzień, o nędzne ochłapy jedzenia, brak jakichkolwiek perspektyw. Chce czegoś znacznie więcej. Kiedy dojrzewa do opuszczenia rodzinnego stadła, wydarza się coś nieoczekiwanego. Porywają go tajemniczy jeźdźcy. Siostra Lugh, Saba za wszelką cenę stara się go odnaleźć. Podczas swojej wędrówki wkracza w inny świat, inną rzeczywistość, której musi stawić czoła by przeżyć. Czy jest na to gotowa? Czy będzie potrafiła walczyć z zaciekłą brutalnością i skazywać swoich przeciwników na pewną śmierć? Czy jest w stanie poświęcić swoją wrażliwość, człowieczeństwo w imię miłości do brata?
Powieść dystopijna od wielu miesięcy zaprząta moją uwagę. Jestem ogromnie ciekawa kolejnych odsłon antyutopijnej rzeczywistości. Pod tym względem jedyną granicą jest wyobraźnia pisarzy, a zapewniam że większość z nich posiada niesamowity talent kreowania nie tylko mrocznego, złowrogiego i brutalnego otoczenia ale i nastoletnich bohaterów gotowych na wszystko. Moira Young nie odbiega od tego kanonu. Spodobała mi się jej wizja i jej świat przedstawiony, gdzie żeby przetrwać trzeba mieć naprawdę silną wolę życia oraz umiejętność dostosowania się do każdych warunków i sytuacji. A zapewniam, że są kontrowersyjne w stosunku do młodego wieku bohaterów.
Lugh, Saba i Emmi to jeszcze dzieci wychowywane jedynie przez ojca i w kulcie zmarłej w połogu matki. Nie znają troski i czułości, a i możliwość przetrwania muszą zapewnić sobie sami. Lugh i Saba są bliźniętami urodzonymi w dniu przesilenia zimowego, co w przyszłości okazuje się znaczącym elementem ich życia. To ta data sprawia, że Lugh zostaje porwany a jego siostra musi wyruszyć z misją ratunkową. Saba ma możliwość poznania świata, który był dla niej do tej pory nieosiągalny. Na własnej skórze przekonuje się, że nauki ojca nie były jedynie próbą zatrzymania ich przy sobie, przy grobie matki ale zawoalowanym ostrzeżeniem przed niebezpieczeństwami państwa, w której króluje anarchia. To ta data wpłynie również na zmianę ich postrzeganie siebie, otoczenia, wpłynie na ich wybory i zmieni rodzinne relacje oraz zawierane przyjaźnie. Ta data zmieni całe ich życie.
Inni bohaterowie równie idealnie wpisują się w charakter powieści. Zdają egzaminy i z umiejętności walki, planowania, przyjaźni, oddania i lojalności. Szczególne miejsce w moim sercu zajęła Emmi. Ta mała dziewczynka udowodniła, że odwagą i chartem ducha dorównuje dorosłym a czasem nawet ich przerasta.
Akcja "Krwawego szlaku" jest bardzo dynamiczna. Postacie wpadają w wir wydarzeń, gnają ku kolejnym przygodom nie pozostawiając czytelnikowi czasu na chwilę oddechu. Przy tym każda scena wydaje się być przemyślana, barwna i dopracowana. Nie ma tu miejsca na żadną przypadkowość i wątki bez znaczenia.
Należy jeszcze wspomnieć, że Moira Young zrezygnowała z zastosowania myślników przy dialogach. Myślałam, że będzie to przeszkodą nie do ogarnięcia, a zaskoczyło mnie to jak łatwo przystosowałam się do tak oryginalnego tekstu. Zupełnie nie odczułam braku wyraźnego wyróżnienia rozmów od reszty słów. Za to surowość i prostota języka oraz krótkie, dynamiczne zdania podkreślają brutalność wydarzeń i surowość krajobrazu.
"Krwawy szlak" to pierwsza odsłona Kronik Czerwonej Pustyni i dobrze zapowiadający się początek dystopijnej serii. Bezwzględna, groźna, brutalna rzeczywistość, mroczny klimat, pochłaniająca całą uwagę fabuła oraz skazani na krwawą walkę bohaterowie i spektrum emocji to jej największe atuty.
Moira Young "Krwawy szlak", tł. Anna Klingofer, Egmont, Warszawa 2014
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Pana Maćka :))) Dziękuję za okazane zaufanie :)
Uwaga!
Wszystkie teksty zawarte na blogu Aleksandrowe myśli, chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.
Translate
Łączna liczba wyświetleń
Czerwona pustynia
Etykiety:
antyutopia
,
Egmont
,
Egmont Literacki
,
Kronika Czerwonej Pustyni
,
literatura amerykańska
,
Moira Young
,
powieść dystopijna
,
powieść młodzieżowa
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Administrator strony Aleksandrowe myśli korzysta z systemu komentarzy Disqus. Adresy IP i adresy e-mailowe są przechowywane przez administratora Disqus'a. Zakładając stronę na platformie Disqus wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
Brzmi całkiem ciekawie, ale wspominasz, że ,,Krwawy szlak'' to początek dystopijnej serii, a ja na razie nie chce rozpoczynać nowych cykli, bo za dużo mam ,,starych'' do nadrobienia.
OdpowiedzUsuńZnam ten problem Cyrysiu...
UsuńA ja bardzo lubię serie :)))))
UsuńSeria i dystopia - to przemawia u mnie na plus ;)
OdpowiedzUsuńWięc tylko czytać :)
UsuńTo książka, na którą będę polować na targach :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńJa też miałam :) Na szczęście lektura mnie nie zawiodła :)
UsuńLubię element dystopii, także czuję się zachęcona.
OdpowiedzUsuńO to chodziło :)
UsuńCzytałam Krwawy szlak już jakiś czas temu i bawiłam się świetnie w trakcie lektury :)
OdpowiedzUsuńMiło to czytać :)
UsuńDystopia, dystopia wszędzie dystopia. Ale i tak przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJestem na tak. Książka bardzo przypadła mi do gustu i nawet przebolałam ten brak myślników ;)
OdpowiedzUsuńTak wciągnęłam się w fabułę, ze nie zauważyłam ich braku :P
UsuńOstatnio dysutopie mnie pozytywnie zaskakują, więc jak trafię na książkę to jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńTo życzę Ci tego :)
UsuńSama się temu dziwię, ale brzmi to dość ciekawie. Raczej nie czytuję tego typu książek, ale dystopie coraz bardziej mnie intrygują.
OdpowiedzUsuńTo musisz koniecznie przeczytać jedną z nich i sprawdzić czy Ci pasują :)
UsuńJako że jestem wzrokowcem, okładka przyciągnęła moją uwagę. Poza tym, wydaje się być idealna na wolny wakacyjny wieczór. :)
OdpowiedzUsuńOkładka rzeczywiście jest ciekawa :)
UsuńCzytałam jedną baaardzo negatywną opinię odnośnie tej książki i choć byłam nią na początku bardzo zaciekawiona, straciłam zapał, jednak z każdą kolejną recenzją "Krwawego szlaku", nabieram pewności, że będę musiała tę książkę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMusisz sama przekonać się o jej walorach :)
UsuńBardzo lubię powieści dyskopijne i dlatego na każdy tytuł z tego gatunku zwracam uwagę. Krwawy szlak mam na oku i na pewno wcześniej czy później przeczytam :)
OdpowiedzUsuńOby udało się wcześniej niż później :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTeż mi się podobała ta książka i już czekam na drugi tom ;)
OdpowiedzUsuń