Uwaga!


Wszystkie teksty zawarte na blogu Aleksandrowe myśli, chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.

Translate

Łączna liczba wyświetleń

Człowieczeństwo a Sztuczna Inteligencja, czyli...Data Ważności, William Campbell Powell

Przyszłość. Tak odległa, a jednak tak bliska.

To oczekiwania, niewiadoma, strach pobudza ciągłe rozmyślania na jej temat. Równie częstym inicjatorem jest lektura, obraz science fiction, który pobudza wyobraźnię i generuje pytania. Co czeka ludzkość w przyszłości? Czy mechanizacja, robotyka, Sztuczna Inteligencja to właściwa ścieżka? Czy android jest w stanie przekazać kolejnym pokoleniom kaganek doświadczeń, zdobyczy, kultury?

Część odpowiedzi możemy znaleźć w debiutanckiej powieści angielskiego programisty i informatyka Williama Campbella Powella. Kolejne pytania powstaną wraz z przeczytanymi kartami i będą się mnożyć, aż do zdradliwego dygotania serca i pojawiającej się ukradkiem łzy wzruszenia i solidarności.

Akcja powieści "Data ważności" rozgrywa się w wiosce Green Zone niedaleko Londynu w 2049 roku. Jej bohaterką i jednocześnie narratorką jest Tanya Annette Deeley, córka miejscowego pastora. Kiedy ją poznajemy ma zaledwie jedenaście lat. Jednak świat, w którym przyszło jej żyć, przyspieszył jej proces dojrzewania i zmusił do obiektywnego spojrzenia na trudną, traumatyczną wręcz rzeczywistość.

"Dla dobra ludzkości ludzi są trzymani w niewiedzy na temat tego, ile wolności stracili."

Świat w 2049 roku to smutne miejsce, zniszczone czasem Niepokojów i wojen Sabińskich, a ludzkość została pozbawiona przywileju naturalnego rozmnażania. Tylko nieliczni zachowali płodność. Niewiele kobiet może donosić ciążę. Żeby zachować pokój, nie dopuścić do zamieszek i rozlewu krwi, parom sprzedaje się teknoidy, roboty łudząco przypominające ludzkie dzieci, z osiemnastoletnim terminem ważności. Po tym czasie teknoidy zostają utylizowane bądź oddane do recyklingu. Dla Tanyi, która dostrzegła w androidach człowieka te działania są barbarzyństwem i spróbuje wszystkiego, by zmienić ich los. Czy jej się uda?

Historia Tanyi i jej przyjaciół jest spisana w formie pamiętnika. To oczami jedenastolatki, a potem dojrzewającej panienki obserwujemy ten nowy świat pełen sprzeczności, moralnych zaułków, niesprawiedliwości. Doświadczamy także osobistej przemiany bohaterki, która z obojętnej dziewczynki zmienia się w nastolatkę, której zależy na poznaniu prawdy i dostrzeżeniu w mechanicznych dzieciach czegoś więcej niż tylko pociesznej zabawki, nieskomplikowanej rozrywki. Co więcej Tanya udowadnia, że człowieczeństwo to nie zbitek genów, żył pełnych krwi, ale świadomość swojego istnienia i celów, do których dążymy. Można być najprawdziwszym człowiekiem, ale marnować swój potencjał, snując się bezmyślnie z kąta w kąt. Można być maszyną i przeżywać, doświadczać świat każdym zmysłem, każdym oddechem, każdą cząsteczką.

"Życie zawsze szuka nowych opcji. Śmierć przeciwnie, stara się ogłupić cię i przekonać, że nie masz wyboru. Póki żyjesz dokonuj wyborów i zawsze staraj się, by te wybory wzbogaciły twój świat."

Teknoidy opisane przez Williama Campbella Powella wizualnie niczym nie różnią się od ludzi. Jedzą, śpią, żyją, uczą się, czują, płaczą, kochają. Dlaczego więc trzeba je ograniczać? Czy androidy mogą zepchnąć nas ze szczytu łańcucha pokarmowego? Czy człowiek, aż tak bardzo boi się o swoją pozycję?  A może boimy się, że staną się bardziej ludzkie niż my sami?
Autor doskonale przedstawił wizję postapokaliptycznego świata. Zaznaczył ważne wydarzenia z historii, które wpłynęły na ten stan, wskazał punkty zapalne i skazał na godzące w ludzkość konsekwencje. Na ruinach tego, co znamy odbudował rzeczywistość, która jest sennym koszmarem lub tematem horrorów ze świata fantasy. Niby życie toczy się dalej, ale nie pozostały żadne złudzenia.

William Campbell Powell bardzo sumiennie prowadził dziennik Tanyi i modyfikował go wraz z jej dorastaniem, zdobytymi doświadczeniami, uzmysłowieniem prawdy. Wzbogacał go także o wspomnienia, ocenę, przemyślenia, twórczość własną, emocje... Przez co uczynił historię bardzo realną, a wydarzenia spójnie i z narastającym napięciem prowadzą do mocno poruszającego finału.

Bohaterzy "Daty ważności" są mieszaniną gatunków. Poznajemy punkt widzenia teknoidów, ostatnich ludzkich dzieci, naukowców, wystraszonych rodziców, pełnych pasji nauczycieli, melancholijnych artystów i pastora, który odważył się pojedynkować z wielkim koncernem informatycznym. Autor udziela im głosu i nie podważa praw do istnienia.

"Data ważności" to bardzo udany, przemyślany, dopracowany debiut. Do tego stawia ważne pytania dotyczące człowieczeństwa.





"Data wążności" William Campbell Powell, tł. Maciej Franaszek, Uroboros, Warszawa 2014




17 komentarzy :

  1. Hmmm może kiedyś, na razie nie mam ochoty na książkę tego typu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym z chęcią przeczytała ;) uwielbiam takie tematy

    OdpowiedzUsuń
  3. To bardzo interesujący debiut z tego co widzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sama nie wiem, co mam myśleć o tej książce. Jakoś nie jestem do niej przekonana.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaintrygowałaś mnie.
    "Można być najprawdziwszym człowiekiem, ale marnować swój potencjał, snując się bezmyślnie z kąta w kąt. Można być maszyną i przeżywać, doświadczać świat każdym zmysłem, każdym oddechem, każdą cząsteczką." dokładnie, zgadzam się.

    OdpowiedzUsuń
  6. Postapokaliptyczna wizja świata to nie do końca moje tematy, jednak do sięgnięcia po książkę zachęca mnie ów tytułowy dylemat oraz pełni pasji nauczyciele.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie jestem fanką literatury science fiction, więc raczej się nie skusze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Temat nie jest nowinką w literaturze czy filmie, ale mimo wszystko interesują mnie takie historie, więc na pewno rozejrzę się za tym tytułem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lektura idealnie dla mnie. Czuję że spędzę przy niej miłe chwile :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie do końca przepadam za science fiction, ale ta książka chyba nie jest wzorową przedstawicielką tego gatunku.Widzę, że tutaj autor skupia się na istocie człowieczeństwa, uczuciach, emocjach, a nie na opisie samych maszyn wraz z szeregiem naukowych pojęć. Dlatego jestem bardzo zainteresowana tą książką i już sobie nawet zapisuję tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja mimo to nie dam się przekonać, nie "czuję" jakoś tej fabuły.

      Usuń
    2. Nie, to nie jest typowe fantasy. Bardziej przypomina popularne dystopie :)

      Usuń
  11. uuu daleko do przodu ale nie az tak klamliwie? moze to byc calkiem ciekawy kasek!

    OdpowiedzUsuń
  12. z wielką chęcią przeczytam!
    uwielbiam takową tematykę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To z pewnością się w niej odnajdziesz i zaczytasz :)

      Usuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiane komentarze :)
Wszystkie czytam i staram się odpowiedzieć na każde pytanie.
Pozostawiam sobie możliwość usuwania Spamu i komentarzy wulgarnych czy obraźliwych...


Administrator strony Aleksandrowe myśli korzysta z systemu komentarzy Disqus. Adresy IP i adresy e-mailowe są przechowywane przez administratora Disqus'a. Zakładając stronę na platformie Disqus wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
Aleksandrowe myśli © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka