Jacek Krakowski kolejny raz zaprasza nas do świata Laury Sawickiej, absolwentki Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie. Tym, razem kobieta przyjeżdża do Kostrzyna na pogrzeb ciotki Zenobii. Na miejscu policjantka poznaje ukrytą do tej pory gałąź z rodzinnego drzewa genealogicznego. Jest zaskoczona powiązaniami, konszachtami i pochodzeniem nowych wujków, ciotek i kuzynów. Jak się okazuje oni również nic o niej nie wiedzą. Jedynie nestorka rodu orientuje się w profesji Laury i kiedy sytuacja odmienia się o 180 stopni a martwa ciotka Zenobia powraca zza światów, starsza pani wykorzystuje jej zdolności i zleca prywatne śledztwo.
W "Zgubnym dziedzictwie" odkryłam odrobinę Agathy Christie. W kryminaliku Jacka Krakowskiego tak jak w wielu dziełach królowej gatunku, cały dramat zamknięty jest na określonym obszarze i w niezmiennym kręgu podejrzanych. Mamy starą, obszerną willę. Kilkanaście osób rodzinnie ze sobą powiązanych. Dwa podrobione testamenty, a w kwestii trupów- tendencję wzrostową. Ktoś tu nieźle namieszał a sprawca ukrywa się wśród najbliższych i każdy ma coś na sumieniu.
Laura Sawicka jest fantastycznym słuchaczem i od pierwszego spojrzenia budzi zaufanie. Wszyscy chcą z nią porozmawiać, zwierzać się. Policjantka podczas rozmów nikogo nie naciska, nie wypytuje, po prostu słucha. I tutaj znowu nasuwa się porównanie do Christie. Herkules Poirot był taki sam. Słuchał, kompletował wyznania każdej osoby, nie pomijał plotek a potem puszczał w ruch szare komórki :) Podobnie było w tym przypadku.
Przyznaję, że połapanie się kto kim jest w tej książce, jakie są jego rodzinne powiązania na początku sprawiało trudności. Jednak kiedy połapałam się w tym ludzkim gąszczu i mogłam już skupić się na intrydze, było ciekawie i zajmująco.
Jacek Krakowski wykreował zgrabną historię, przy której miło spędzicie czas.
Jacek Krakowski "Zgubne dziedzictwo", wydawnictwo Pi 2012, ISBN: 978-83-62781-25-6
4+/6
Po raz pierwszy Jacek Krakowski nie użył w swojej książce postaci Laury Sawickiej. Byłam zawiedziona. Czekałam już na kolejną przygodę z moją ulubioną policjantką...
A tu...
W małej miejscowości Lisice pod Łodzią mieszka autorka poczytnych romansów Matylda Delmonte. Jej mąż zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach a wraz z nim pokaźna suma pieniędzy. Wydarzenia te i sama pisarka wzbudzają ogromne zainteresowanie mieszkańców, fanów i ludzi żądnych sensacji. Matylda postanawia wykorzystać to zainteresowanie do własnych celów i umawia się na obszerny wywiad z dziennikarzem Janem Maronem. Co z niego wyniknie? Czy przyniesie oczekiwane korzyści?
Jacek Krakowski całą swoją intrygę zawarł w dialogach. Nie doświadczycie ani grama opisów. Co mnie osobiście bardzo odpowiada. "Za ciosem" nie jest podzielona na rozdziały ale na wywiady. Wszystkiego zatem dowiadujemy się z rozmów jakie przeprowadza z mieszkańcami domu i miejscowości Lisice, Jan Maron. Nie mamy zatem pewności jak wyglądają bohaterowie ani w jakich warunkach mieszkają gdyż opinie są subiektywne a czasem wykluczające się.
Lisice to małe miasteczko, określane niegdyś kurortem pod Łodzią. Tak jak i innych tego typu miejscowościach, mieszkańcy znają się bardzo dobrze, znają wszystkie swoje sekrety i nic nie da się ukryć przed wzrokiem wszędobylskich sąsiadów. Jan Maron zbierając wywiady odkrywa prawdziwe oblicze Matyldy Delmonte, jej męża, sąsiadów, przyjaciół i wrogów, ich historię i ich życie. Ujawnia pogmatwane powiązania między bohaterami i dochodzi do zaskakujących wniosków.
"Za ciosem" idealnie oddają poczucie humoru autora, poznany we wcześniejszych jego książkach. Podsuwa czytelnikom znaną i prawdziwą tezę, że nie wszystko jest takim, na jakie wygląda.
Jacek Krakowski "Za ciosem", wydawnictwo Pi 2012, ISBN: 978-83-62781-87-4
4/6
Za możliwość przeczytania książek dziękuję Panu Janowi z wydawnictwa Pi, super kryminał.pl :))
Moja mama uwielbia kryminały z tej serii, a tych dwóch nie czytała także na pewno jej je polecę !
OdpowiedzUsuńLubię kryminały, więc z pewnością się skuszę i na te.
OdpowiedzUsuńBędę je miała na uwadze, chętnie czytam kryminały.
OdpowiedzUsuńKryminały czytam od czasu do czasu, poszukam w bibliotece kiedy będę się nudzić :D
OdpowiedzUsuńA ja kryminałów z reguły unikam, dlatego też pasuję :/
OdpowiedzUsuńCzytałam już dwa kryminały napisane przez pana Jacka Krakowskiego, lecz niestety w ogóle nie przypadły mi do gustu i raczej nie chce już zacieśniać znajomości z prozą tego autora.
OdpowiedzUsuńMuszę sięgnąć po tą serię, bo kryminały lubię :)
OdpowiedzUsuńTwoje recenzje brzmią zachęcająco, ale nie mogę powstrzymać się przed napisaniem, że projekt graficzny tych okładek jest okropny - już dawno nie widziałam tak mało zachęcających grafik.
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej przekonuję się do kryminałów, więc może się skuszę na obie pozycje :)
OdpowiedzUsuń