wydawnictwa. Zaintrygowało mnie niespotykane połączenie Meksyku, Hiszpanii i Polski, tak skrajnie różnych krajów, z całkowicie odmienną kulturą, mentalnością, historią. Co mogło je połączyć? Jaka tajemnica skrywa się na kartach powieści? Kim jest jej tajemnicza i nieznana mi autorka?
Lorena Martin D. jest spokrewniona z Porfirio Diazem, dyktatorem Meksyku do 1910 r. Dzieciństwo spędziła na meksykańskim południu, które zafascynowało ją bogatą tradycją ustnych opowieści tamtejszych plemion. Jeszcze jako nastolatka odbyła wyprawę do dżungli i poznała jej mieszkańców. W 2001 r. ukończyła studia z literatury światowej na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Diego. Lorena Martin od kilku lat mieszka i pracuje w Warszawie. "Dom tajemnic" jest sercem trylogii historycznej (i jak dotąd pierwszą, jedyną książką autorki wydaną w Polsce). Chętnie poznam jej kontynuację ale nie mam ochoty poznać jej poprzedniczki. Zadziwiające :)
"Dom tajemnic" to książka o poszukiwaniu i próbie ujawnienia i odnalezienia sekretów rodzinnych. Młodziutka Amada, Amerykanka meksykańskiego pochodzenia chce zrozumieć tajemniczą przeszłość swoich dziadków,a tym samym własne korzenie. Jednak oni nie chcą odpowiadać na pytania wnuczki. Ułatwić to zadanie może stary kufer, który jest w posiadaniu pewnego staruszka. Czy pomoże on Amadzie w rozwikłaniu rodzinnych sekretów? Dlaczego droga do prawdy wiedzie przez Hiszpanię i warszawskie getto?
"Dom tajemnic" mnie zaskoczył. Całkowicie wymknął się z okowów moich oczekiwań i przypuszczeń. Z jednej strony bez uprzedzenia wciąga w akcję i pozwala zanurzyć się w tej niecodziennej historii. Z drugiej strony razi chaosem i ogólnie znanymi faktami wkomponowanymi według własnego widzimisię. Książka przez to jest dla mnie trudna do sklasyfikowania, ale czy warto wszystko ustawiać pod linijkę i doczepiać łatki?
Pomysł na połączenie Meksyku, Hiszpanii i Polski uważam za udany. Co więcej uważam, że ta historia mogłaby się wydarzyć w rzeczywistości. Autorce udało się zachować odrębność i koloryt każdego kraju i podkreślić wszystkie różnice pomiędzy nimi. Egzotyzm, jaskrawe i intensywne barwy Meksyku, brutalność, siłę, dumę rewolucjonistów i wojny domowej w Hiszpanii oraz bestialstwo i okrucieństwo nazistów wobec Żydów w okupowanej Polsce. Lorena Martin D. z łatwością przeskakuje z miejsca na miejsca, czas wydarzeń, w przeszłość, teraźniejszość i pociąga za sobą czytelnika. Akcja mieni się i zmienia w zastraszającym tempie, jak w kalejdoskopie. Choć czasem nie łatwo za nią nadążyć i połapać się w opisywanych wydarzeniach, to grzechem jest nie poznać tej zadziwiającej książki. Dzięki niej podróż przez meandry historii staje się bardziej przystępna.
Ale to nie wojna a miłość jest głównym tematem książki. Jak wiele można poświęcić dla miłości? Relacje damsko- męskie są w książce bardzo skomplikowane. Kobiety są silne i charyzmatyczne a mężczyźni ulegli i bezwolni. Każdy jak umie walczy o swoje uczucia. Jeden musi wygrać a inny przegrać w tej nierównej i bezkompromisowej rozgrywce. "Dom tajemnic" to pierwsza, nieskalana miłość, miłość platoniczna, miłość na odczepkę, miłość zamiast, dla świętego spokoju, niespełniona i miłość prawdziwa, ponad ograniczenia i bariery. Kto kocha, kto cierpi, kto nienawidzi? Tego już musicie dowiedzieć się sami.
"Dom tajemnic" jest książką- niespodzianką. Nie wiesz co cię w niej zachwyci. Sprawdź to.
Lorena Martin D. "Dom tajemnic", tł. Marta Kitowska, Bukowy Las 2013
Podsumowanie
Plusy:
- intrygujący, nietuzinkowi bohaterowie
- silne i charakterystyczne postacie kobiece oraz bezwolni i ulegli mężczyźni
- ciekawe połączenie wydarzeń z Meksyku lat dwudziestych i trzydziestych, Hiszpanii pogrążonej w wojnie domowej i warszawskiego getta
- fantastyczna okładka
- niecierpliwa młodość kontra życiowe doświadczenie
- odrobina pikanterii
Minusy:
- wykorzystanie znanych faktów w nowej odsłonie
- retrospekcje, wspomnienia włączone z zaskoczenia i wybijające z rytmu
Jednym zdaniem:
Zaskakująca i intrygująca powieść skrywająca w sobie niebywałe połączenia.
Kusisz. Coś czuję, że i ja będę zadowolona z tej książki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Kto by pomyślała że tak odmienne kraje można umiejętnie ze sobą połączyć... Zainteresował mnie ten tytuł i bardzo chętnie bym się z nim zapoznała...
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja brzmi bardzo zachęcająco, jednak nie jestem do końca pewna, czy to odpowiednia dla mnie pozycja.
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam ochoty na czytanie tej książki.
OdpowiedzUsuńTym razem między mną a tą książką nie zaiskrzyło, choć nie potrafię powiedzieć dlaczego.
OdpowiedzUsuńMnie, tak samo jak Ciebie, zaintrygowało połączenie Hiszpanii, Polski i Meksyku :) W dodatku okładka strasznie przykuwa moją uwagę :)
OdpowiedzUsuńwielokrotnie powieści z wojennym tłem mile mnie zaskakiwały, ciekawe czy z Domem będzie podobnie. na pewno dam mu szansę.
OdpowiedzUsuńJuż o książce słyszałam i będę się za nią rozglądać.
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcający tekst, dlatego też chętnie przeczytam :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMnie nie przekonała, chociaż czyta się nieźle.
OdpowiedzUsuń