"Rummikub to wspaniała gra towarzyska. Jest doskonałą rozrywką dla całej rodziny. Swoją światową karierę i popularność osiągnął remik w latach siedemdziesiątych, ale w USA znany był już na przełomie wieków."
W skaład Rummikub Pocket wchodzi: 104 kostki, ponumerowane od 1 do 13, w czterech kolorach (czarny, czerwony, niebieski i pomarańczowy); 2 jokery; 4 tabliczki (stojaki na kostki) oraz instrukcję obsługi. Celem gry jest wyłożenie jako pierwszy wszystkich kostek ze swojej tabliczki i zdobycie tym samym jak największej ilości punktów. Zasady gry są takie same jak w wersji oryginalnej. Każdy z graczy z rozłożonych numerkami do dołu kostek wybiera 14 i umieszcza je na swojej tabliczce według własnego uznania. Ja grupuję je kolorami w kolejności od najmniejszej do największej. Łatwiej jest mi wtedy rozeznać się w swoich możliwościach. Reszta kostek pozostaje w tzw. banku.
Grę rozpoczyna gracz, który na początku wylosował najwyższą liczbę. W celu rozpoczęcia gry, pierwszy układ/y kostek, który uda się ułożyć graczowi musi zawierać numery, które dodane do siebie dadzą minimum 30 punktów. Jeżeli nie posiadasz takiej sumy na kostkach lub chcesz wstrzymać się z wejściem do gry, nie możesz budować czy manipulować żadnymi układami kostek na stole do momentu ułożenia swojego układu.
Nie ma limitu czasu chyba, że gracze umówią się inaczej.
Jak wygląda sprawa z podsumowaniem wyników i manipulacjami układów szczegółowo opisuje instrukcja obsługi dołączona go gry.
Z początku w Rummikub grałam jedynie z dorosłymi graczami. Ostatnio jednak spróbowałam nauczyć zasad gry mojego dziewięcioletniego syna. I dobrze na tym wyszłam. Bartek polubił Rummikub, ja zyskałam partnera do ulubionej rozrywki i dodatkowo szkolimy się w szybkim, pamięciowym dodawaniu i trenujemy nasze umysły. Mam wrażenie, że Rummikub nie może się znudzić. Losowanie numerków, układanie ich w grupy a potem manipulowanie w układach i tworzenie własnych propozycji jest tak zajmujące, że nie wiadomo kiedy mijają godziny. Jeżeli macie taki czas, kiedy nudzicie się przeokropnie sięgnijcie po Rummikub. Gwarantuję udaną zabawę.
Jeżeli zaś chodzi o model gry w wersji Pocket to przyznam, że przypadł mi do gustu. Wszystkie klocki, tabliczki mieszczą się w zgrabnym pudełku, które to zaś zmieści się w każdej torebce, plecaku i w większej kieszeni. Kostki i tabliczki są co prawda dwa razy mniejsze od oryginalnej wersji, ale dobrze się nimi manipuluje, przenosi, podnosi, wyjmuje.
Rummikub Pocket jest doskonały dla zapalonego gracza, który jest mobilny i chce mnieć swoją grę zawsze przy sobie: w szkole, pracy, u rodziny czy znajomych.
Rummikub Pocket choć mały i poręczny, to jednak mimo wszystko odradzam grać w grę w samochodzie czy pociągu. Przy gwałtownych ruchach tych pojazdów, kostki będące w banku mogą się rozsypać i ich zbieranie zajmnie więcej czasu niż sama gra :P
Podsumowanie
Plusy:
- łatwa w obsłudze
- jasne zasady
- nieskomplikowana
- kostki z wyraźnymi liczbami
- stabilne tabliczki
- dziecku pomaga w nauce płynnego, szybkiego i pamięciowego dodawania
- dla starszego doskonała gimnastyka umysłu
- poszerza umiejętności manipulowania liczbami
- doskonały "zbijacz" nudy
Minusy:
- gra w ruchu może być utrudniona
Jednym zdaniem:
Świetna rodzinna i towarzyska gra na długie jesienno- zimowe wieczory.
Cena gry: ok 30 złotych
Nie znam tej gry, ale widzę, że warto ją nabyć:) W takim razie jestem zainteresowana.
OdpowiedzUsuńwłaśnie planuje kupić podobną grę, może skusze się na prezentowaną przez ciebie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Rummikub, od lat gramy ją w naszej rodzinie! "Zaraziliśmy" nią wielu, więc fajnie, że i Ty ją polecasz - jest tego warta (dla młodych i starszych - łączy pokolenia). Wolę jednak wersję z większymi klockami, całość jest bardziej stabilna. Pozdrawiam serdecznie, RLG
OdpowiedzUsuńA ja pierwszy raz słyszę o tej grze. Dobrze wiedzieć :)
OdpowiedzUsuńNigdy o niej nie słyszałam
OdpowiedzUsuńDo tej pory zdarzyło mi się w to grywać tylko na komputerze :P. Ale chętnie spróbowałabym i w realu. W ogóle, teraz naszła mnie ochota nawet na Scrabble! Przez Ciebie :P.
OdpowiedzUsuńOj, jak ja dawno nie grałam w podobne gry. Ostatnio chyba w święta układałam puzzle z młodszym bratem :) Chętnie bym z nim nawet w coś pograła, a na tę grę jest jeszcze za mały.
OdpowiedzUsuń