Jestem praktykującą katoliczką i staram się wychowywać moje dzieci w myśl dekalogu. Nie jestem do końca zadowolona z lekcji religii, na które synowie uczęszczają w szkole. Razi mnie to, co przekazuje i w jaki sposób szkolna katechetka. Niejednokrotnie musiałam jeszcze raz wyjaśniać im pewne zagadnienia i tłumaczyć to, co na lekcji zawile przedstawiła im nauczycielka, np. opis Nieba, któremu bliżej do historii fantasy. Dlatego szukam dla nich ciekawych opowieści z morałem, które pomogą mi wskazywać im właściwą drogę.
"Mały przewodnik katolicki" w dziale Pucowalnia serc zwięźle i zrozumiale wytłumaczy dziecku sens oraz istotę niedzielnej ewangelii w krótkiej historyjce, w której bohaterem mogłaby być i nasza pociecha. Dodatkowo zaproponuje zadanie, które wskaże mu kierunek postępowania zgodnego z nauczaniem Jezusa.
"Mały przewodnik katolicki" ma wiele do zaoferowania dzieciom w wieku szkolnym i to nie tylko z zakresu religii. Mnogość rebusów, zagadek i bajek może być odpowiedzią rodzica na męczące: "Mamo, nudzi mi się".
W aktualnym wakacyjnym wydaniu znajdziemy także ciekawostki ze świata i przyrody, recenzje ciekawej literatury dla dzieci, zasady savoir- vivre, lekcję fotografowania dla najmłodszych, warsztaty plastyczne, prosty przepis kulinarny czy zajęcia handmade' u.
Czasopismo jest kolorowe, bogato ilustrowane przez Magdalenę Starzec, Elżbiety Kidackiej i Annę Gensler drukowane na dobrym jakościowo papierze.
Nie mam żadnych oporów by podsunąć "Mały przewodnik katolicki" mojemu starszemu synowi :) I tu kieruję pytanie do Was. Czy kupujecie swoim pociechom takie czasopisma? I jeżeli tak, to dlaczego to robicie?
Jak na razie sama jestem bardziej pociechą niż rodzicem, więc nie wiem jak to z drugiej strony wygląda, ale mam na koncie sporo przeczytanych gazetek tego typu. "Promyczek" kupowany po trzy egzemplarze (jeszcze siostry) zawsze był największą atrakcją każdej niedzieli ;)
OdpowiedzUsuńDla dzieci - super pozycja ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł:) Rozejrzę się za tą książeczką:)
OdpowiedzUsuńCiekawy przewodnik, ale jeszcze dokładniej postaram się go przejrzeć, jak będę w Empiku.
OdpowiedzUsuń