Uwaga!


Wszystkie teksty zawarte na blogu Aleksandrowe myśli, chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.

Translate

Łączna liczba wyświetleń

1522415

czwartek, 22 stycznia 2015

Energetyczny kataklizm, czyli...Blackout, Marc Elsberg

ALEKSANDROWE MYŚLI POLECA* ALEKSANDROWE MYŚLI POLECA* ALEKSANDROWE MYŚLI POLECA

Drogi Czytelniku,

Zastanawiałeś się kiedyś jakie są konsekwencje długotrwałej i wielkopowierzchniowej awarii sieci energetycznej?  Brak telewizji, kontaktu telefonicznego, internetu, problemy z ogrzewaniem i przechowywaniem żywności to tylko czubek góry lodowej, która z minuty na minutę, z godziny na godzinę, z dnia na dzień obali Twoje poczucie bezpieczeństwa i okaże swoje mroczne, okrutne oblicze.

Czytelniku,

Wyobraź sobie taki scenariusz: cała Europa w jednej chwili zostaje pozbawiona prądu. Nie działa sygnalizacja świetlna, gasną latarnie i neony. W domu lodówka przestaje spełniać swoją funkcję, urządzenia sanitarne odmawiają posłuszeństwa, nie możesz dodzwonić się do bliskich. Na początku nie dostrzegasz zagrożenia. Jednak kiedy nie udaje się opanować awarii i przywrócić napięcia w sieci, a Tobie zaczyna brakować pożywienia, splądrowane sklepy świecą pustymi półkami, stacje benzynowe nie sprzedają paliwa, nie możesz korzystać z kart kredytowych, banki zostają zamknięte na cztery spusty...Zaczynasz panikować. Ale to nie koniec koszmaru. To dopiero początek. Do walki o żywność i wodę dołącza strach o zdrowie. Przychodnie i szpitale działają wyłącznie dzięki zapasowym generatorom, dla których szybko zaczyna brakować paliwa. To tylko kwestia kilku dni, wraz z którymi zniknie dostęp do leków, specjalistycznych urządzeń diagnostycznych i maszyn ratujących życie tj. respirator czy inkubatory dla wcześniaków. W elektrowniach jądrowych dochodzi do katastrof, stopienia rdzenia i w konsekwencji skażenia radioaktywnego. Zaczynają padać zwierzęta, umierać ludzie... A ci co przetrwali desperacko chwytają się każdej sposobności by przeżyć kolejny dzień, zdobyć okruch chleba, koc, ubranie, miejsce do spania.
Rząd nie potrafi wskazać przyczyn awarii, naprawić usterki. Nie można spodziewać się także pomocy z zewnątrz gdyż i inne kontynenty ogarnął BLACKOUT. Na domiar złego okazuje się, że wyłącznie prądu nastąpiło wskutek ataku terrorystycznego, cyberinformatycznego.

Kto i dlaczego skazał ludzkość na taki okrutny, bezlitosny los?

Czy powyższe informacje to tylko przerażający ale zupełnie fikcyjny scenariusz kataklizmu energetycznego? Wydarzenia ostatnich lat tj. w 2010 r. STUXNET- wirus, robak komputerowy używany do szpiegowania i przeprogramowania instalacji przemysłowych czy w 2011 katastrofa elektrowni jądrowej FUKUSHIMA są zbyt bliskie obrazom stworzonym w wyobraźni Marca Elsberga i niosą znamiona realnego zagrożenia na przyszłość. W dobie całkowitego uzależnienia od prądu i internetu całej ludzkości, całej planety Ziemi, Blackout powinien być na oku ludzi odpowiedzialnych za dostawy prądu, za bezpieczeństwo narodu, społeczeństwa. Jednak praca autora nad zebraniem materiału do książki jednoznacznie wskazuje na to, że jesteśmy, będziemy bezbronni w obliczu podobnego ataku. Nie ma odpowiednich wytycznych jak działać w obliczu takiego kryzysu, jak zorganizować pomoc, informacje, dożywianie. Ludzie nie są świadomi zagrożeń jakie niesie za sobą awaria prądu, nie są na to przygotowani. Nikt z nas nie posiada w domu agregatu prądotwórczego, zapasu paliwa, żywności, wody, leków, pieniędzy, a radio na baterie jest dla nas jedynie reliktem dawnych czasów.

Marc Elsberg bardzo obrazowo, krok po kroku, dzień po dniu pokazał co stanie się gdy zabraknie prądu. Jak będzie zmienił się krajobraz świata, jak upadają kolejne przedsiębiorstwa, budynki użyteczności publicznej, przychodnie, szpitale i gospodarstwa domowe. Autor bardzo drobiazgowo opisuje powstanie i działanie Komitetu Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności, próby zapanowania nad chaosem. Marc Elsberg sięgnął po wszelkie nowiny techniczne, hakerskie i dziennikarskie sztuczki by w poczuciu narastającej paniki, chaosu, nieubłaganej walki z czasem przeprowadzić nas przez wątek cyberśledztwa mający wykryć terrorystów i ich motywy. Nie tworzy bohaterów typu Superman, odpornych na wszystko i wszystkich ale zaangażowane w swoją misję i mocno osadzone w rzeczywistości postacie, które pragną obalić anarchię i przywrócić światu ład oraz porządek

Moim jedynym zastrzeżeniem jest to, że w książce za mało jest spojrzenia na kataklizm, z punktu widzenia zwykłego człowieka. Autor, owszem, odzwierciedlił przemianę postawy z sympatycznej i solidarnej w kryzysie w bezlitosną bestię żerującą na słabości, naiwności, dobrej woli, ale nie wszedł głębiej w jego pełną brutalności codzienność. Bo przecież w takich traumatycznych warunkach wychodzi z człowieka prawdziwa natura, prawdziwa twarz zdolna do demoralizacji, zezwierzęcenia obyczajów i makiawelistycznej postawy.

"Głód, pragnienie, zimno bardzo szybko spowodują, że fasada przyzwoitości zacznie się kruszyć." 

"Blackout" to prawie osiemset stron najczarniejszych chwil jakie mogą spotkać każdego mieszkańca ziemi. To doskonały scenariusz energetycznej apokalipsy, do której kompletnie nie jesteśmy przygotowani. To w końcu porywająca historia genialnego hakera mogącego ocalić świat i przywrócić człowiekowi duszę.





"Blackout" Marc Elsberg, tł. Elżbieta Ptaszyńska- Sadowska, W.A.B, Warszawa 2015




Obejrzyjcie oficjalny trailer książki BLACKOUT:





Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal, a w szczególności wydawnictwu W.A.B.  :)





Administrator strony Aleksandrowe myśli korzysta z systemu komentarzy Disqus. Adresy IP i adresy e-mailowe są przechowywane przez administratora Disqus'a. Zakładając stronę na platformie Disqus wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
Aleksandrowe myśli © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka