Książka jest zatem takim rozliczeniem z przeszłością, nietypowym testamentem.
"Wiem, że kiedy człowiek się starzeje, wspomnienia podążają wstecz, myśli powracają stopniowo do roztrwonionej dorosłości , zmarnowanej młodości, rozdzierającego wieku dojrzewania, bezsilnego dzieciństwa."
Zgodnie z tymi słowami Cesarina powraca do każdego etapu swojego życia, podsumowuje swoje wybory, analizuje ale nie ocenia, nie wybiela się i nie dywaguje co by było gdyby. Swoje przemyślenia okrasza dużą dawką humoru, co czyni te wspomnienia ciekawą i wciągającą lekturą. "Ostatnie lato" to książka pełna trafnych spostrzeżeń co do otaczającego nas świata, świadectwem pogodzenia się z losem, oswojeniem się z przemijaniem i śmiercią.
Trudno coś sensownego napisać o tej książce. Jednocześnie jest zwykła i wspaniała, nudna i pełna treści, zabawna i melancholijna, współczesna i dużo w niej historii.
To nie jest książka do polecania czy zdecydowanego odradzania. Sami musicie ją przeczytać i wyciągnąć z niej wnioski.
Podsumowanie
Plusy:
- piękna okładka
- bohaterka z krwi i kości
- rodzinne opowieści, anegdoty
- pełna emocji
- nietypowy testament
Minusy:
- brak
Jednym zdaniem:
Książka, która stara się oswoić chorobę, śmierć, przemijanie...
Cesarina Vighy "Ostatnie lato", tł. Lucyna Rodziewicz- Doktór, wydawnictwo M, Kraków 2011
bez oceny
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Pani Doroty reprezentującej wydawnictwo M :)))) Dziękuję za zaufanie :)))
Lubię emocjonalne powieści a skoro powyższa jest niemal bez wad, to ja ją koniecznie chce poznać.
OdpowiedzUsuńRaczej zrezygnuję z jej czytania.
OdpowiedzUsuńBrak minusów to wysoka ocena.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Z chęcią do niej zajrzę
OdpowiedzUsuńWłasnie ostatnio przeczytałam książkę też o SLA. Miałam podobne odczucia do Twoich. Opinia na moim blogu.
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka wpasowałaby się w mój gust :) chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńA więc muszę po nią sięgnąć
OdpowiedzUsuńDziękuję za recenzję:) chętnie przeczytam, lubię taką literaturę:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ wielka przyjemnością przeczytam powyższą pozycję. Nie stronię od takich smutnych, melancholijnych pozycji:)
OdpowiedzUsuń