Uwaga!


Wszystkie teksty zawarte na blogu Aleksandrowe myśli, chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.

Translate

Łączna liczba wyświetleń

Bezlitosna walka z terroryzmem

Okres letni i jednocześnie urlopowy najbardziej sprzyja mojemu zaczytaniu książkami z gatunku sensacja- kryminał. Działające pobudzająco słoneczko, spokój oraz czasowe unikanie typowych obowiązków kury domowej sprzyja koncentracji na wymagającej i często zawiłej intrydze.
Robert Karjel zapewnił mi godziny intelektualnej rozrywki w skandynawskim wydaniu. Autor książki jest bowiem szwedzkim wojskowym, podpułkownikiem w siłach powietrznych i pilotem helikoptera. Przeszedł również przeszkolenie w amerykańskiej piechocie morskiej i pilotował amerykańskie śmigłowce szturmowe. Dowodził także dywizjonem helikopterów zwalczających somalijskich piratów w Zatoce Adeńskiej. Takie doświadczenie zawodowe i życiowe pozwoliły na napisanie czterech czterech powieści sensacyjnych. Wydaje się, że Robert Karjel jest odpowiednim człowiekiem w odpowiednim miejscu. Czy rzeczywiście? Czy jego książki są godne uwagi?

Bohaterem książki jest agent szwedzkiej Policji Bezpieczeństwa Ernst Grip. Na polecenie swoich przełożonych wyrusza w podróż do Stanów Zjednoczonych. Na miejscu dowiaduje się, że ma pomóc agentom FBI zidentyfikować i przesłuchać więźnia podejrzanego o terroryzm. Z początku zatrzymany mężczyzna nie zamierza współpracować. Dopiero zmyślna sieć zastawiona przez Ernsta zaczyna przynosić oczekiwane rezultaty. Agent Grip nie zdaje sobie sprawy, że nie tylko on prowadzi wyrafinowaną grę. FBI zbyt mocno interesuje się swoim szwedzkim sojusznikiem. Pętla niedomówień zaczyna coraz mocniej zaciskać się wokół Ernsta Gripa. Co łączy policjanta z morderstwami w Topece w stanie Kansas i tajemniczym szwedzkim więźniem?

Początek znajomości z kryminałem "Szwed, który zniknął" nie należał do udanych. Robert Karjel zbyt mozolnie próbuje wprowadzić czytelnika w swoją historię. Jest rozwlekle i nużąco. Książkę odkładałam coraz częściej a powroty do lektury były coraz trudniejsze. Mimo to przełamałam początkową niechęć a moja nieustępliwość została wynagrodzona. Akcja przyspiesza, staje się bardziej czytelna, spójna i budzi zainteresowanie.

Nie mogę odmówić autorowi ogromnej wiedzy i doświadczenia wojskowego, a może i policyjnego, co znajduje swoje odzwierciedlenie w powieści. Robert Karjel wie o czym pisze. Metody przesłuchiwania, miejsca a nawet przepływ informacji i hierarchia ważności pomiędzy wydziałami są przedstawione bardzo realistycznie, oczywiście z punktu widzenia całkowitego laika w tym temacie :) Na tyle realistycznie, że nie chciałabym znaleźć się w "łapach" CSI albo FBI nie wspominając już o agenturach wywiadu.

Opisy planowania i wykonywania planu terrorystycznego również nie wzbudził we mnie żadnych wątpliwości. Autor bardzo ciekawie rozplanował role dla swoich bohaterów. Uczynił ich tajemniczymi i nieprzewidywalnymi. Trudno było rozgryźć ich zachowanie a już na pewno trudno było przewidzieć ich kolejne kroki. Bardzo lubię takie niejednoznaczne postacie. Dodają powieści charakteru.
Robert Karjel potrafi także zaskoczyć. Co najmniej jeden bohater tej powieści nie jest tym za kogo sie podaje. Łączą go tajne związki między terrorystami a organami władzy. Co więcej te związki nie są jednoznacznie określone i ocenione. Czytelnik sam musi skonfrontować te informacje.

Robert Karjel zwraca uwagę czytelnika na motywy powstawania grup terrorystycznych, jeden ze sposóbów ich myślenia, działania. Czy zbrodnia może nieść za sobą jakiś przekaz? Czy można ją usprawiedliwiać? Czy w każdym przypadku trzeba się z nią bezlitośnie rozprawić? Czy każdy muzułmanin jest terrorystą?
Dużym plusem jest otwarte zakończenie, które niekoniecznie musi oznaczać kontynuację ale daje możliwość użycia własnej wyobraźni do stworzenia satysfakcjonującego finału.



Podsumowanie

Plusy:
- intrygująca zagadka sensacyjno- kryminalna
- konsekwencja w prowadzeniu fabuły
- znajomość terminologii, działań i funkcjonowanie wojska, policji, CIA, FBI
- realistyczny wydźwięk tekstu
- ciekawi bohaterowie
- przemyślane charakterystyki
- niejednoznaczne powiązania
- nie ocenia
- otwarte zakończenie

Minusy:
- momentami zbyt rozwlekła i nużąca

Jednym zdaniem:
Całkiem przyzwoita skandynawska powieść sensacyjno- kryminalna.


Robert Karjel "Szwed który zniknął", tł. Zbigniew Bidakowski, Czytelnik, Warszawa 2013



4/6


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Pana Macieja :)) Dziękuję za zaufanie :)


6 komentarzy :

  1. Raczej zrezygnuję z czytania tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie moje klimaty. Nie przepadam za kryminałami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię książki z zagadką, trzymające napięcie, ale jak akcja zbyt długo się rozwleka, to tracę chęci, aczkolwiek wezmę ten tytuł pod uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio jakoś zawiodłam się na skandynawskich kryminałach (właśnie za rozwlekłą i nużącą akcje) i nie mam chęci na razie do nich wracać, więc tym razem także podziękuje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Skandynawskie kryminały to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę że w te letnie i gorące dni skusiłabym się na nią.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiane komentarze :)
Wszystkie czytam i staram się odpowiedzieć na każde pytanie.
Pozostawiam sobie możliwość usuwania Spamu i komentarzy wulgarnych czy obraźliwych...


Administrator strony Aleksandrowe myśli korzysta z systemu komentarzy Disqus. Adresy IP i adresy e-mailowe są przechowywane przez administratora Disqus'a. Zakładając stronę na platformie Disqus wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
Aleksandrowe myśli © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka