Kryminały to jeden z najbardziej poczytnych gatunków literackich nie tylko w Polsce ale i na świecie. Sama również należę do grona ich wielbicielek. Jeżeli tylko mam okazję wybieram je na regularną rozgrzewkę umysłu. Lubię zabawić się w detektywa, analizować fakty i wskazówki oraz typować sprawców zbrodni.
Ze wstydem muszę przyznać, że do tej pory nie miałam okazji zapoznać się z Mroczną serią wydawnictwa W.A.B. Dlatego skwapliwie skorzystałam z okazji recenzowania jednej z nich. Jednak nie tylko to skusiło mnie do zapoznania się z tą książką. Moją uwagę skupił tajemniczy tytuł, minimalistyczna okładka - cała w bieli i adekwatne do niej nazwisko autorki. Nie bez znaczenia okazała się także nota wydawcy i pozycja w rankingu "New Yor Timesa" :)
Bailey Weggins dziennikarka kryminalna miesięcznika "Gloss", próbuje ratować swoje złamane serce i szuka wytchnienia w luksusowym Zajeździe i SPA Cedr w Warren, w stanie Massachusetts. Ośrodek należy do wieloletniej przyjaciółki rodziny, Danny. Bailey ma nadzieję nie tylko na zasłużony relaks, ale i na przyjacielskie pogaduszki. Niestety jej plany nie mają szansy się ziścić. Późnym wieczorem, w dniu przyjazdu, Bailey znajduje w gabinecie zabiegowym zwłoki jednej z masażystek. Ciało jest zawinięte w mylar- srebrną folię używaną do zabiegów w SPA: "To wyglądało jak jakaś mumia. Jak jakaś potworna mumia z kosmosu." Dobre imię Zajazdu Cedr jak i samej właścicielki jest zagrożone. Bailey na własną rękę postanawia odnaleźć zabójcę...
Niestety, z początku nie byłam zadowolona ze swojego wyboru lektury. Autorka próbuje zbyt chaotycznie i drobiazgowo wykreować rzeczywistość, klimat i atmosferę książki. Udostępnia zbyt wiele szczegółów, które są nie tylko niepotrzebne, lecz i hamują płynność akcji. Jednak wraz z upływem czasu i stron powieści, fabuła staje się bardziej czytelna, spójna, intrygująca i bez uprzedzenia zaczyna absorbować całą uwagę.
Kate White sprawnie buduje napięcie, prokuruje informacje i tropy, wskazuje prawdopodobnych sprawców, motywy, kumuluje możliwe odpowiedzi i zachowania i w duchu się śmieje, gdy czytelnik wpada w zastawioną pułapkę. Nie łatwo było dociec prawdy. Każdy z kolejnych podejrzanych ma coś na sumieniu i wytypowanie tego jednego to kapitalna szarada. Na szczęście autorka nie pogubiła się w swoich dywagacjach co spowodowało, że lektura była dla mnie przyjemnością. W "Zabójczym ciele" odnajdziemy luźne inspiracje Kate White najpopularniejszą i największą autorką kryminalną- Agathą Christie. Luksusowy ośrodek SPA, odcięty od świata staje się areną dla niespodziewanego i brutalnego morderstwa oraz tajemnic z przeszłości.
Postać głównej bohaterki to portret współczesnej kobiety po trzydziestce, świadomej swoich atutów i własnej wartości. Jest niezależna, spełniona zawodowo i próbuje stworzyć związek oparty na miłości, zaufaniu, lojalności i partnerstwie. Zaangażowanie i wytrwałość Bailey w poszukiwaniu tajemniczego mordercy, jest godne podziwu. Zastanawiam się tylko czy igranie z własnym życiem to zboczenie zawodowe, chęć balansowania na granicy ryzyka czy podbijanie adrenaliny. Mało oryginalne choć jednocześnie zabawne jest to, że Bailey wydaje się bardziej kompetentna w prowadzeniu śledztwa niż przydzielony do tej sprawy detektyw.
Książka "Zabójcze ciało" mimo początkowego zgrzytu okazała się propozycją niezwykle pobudzającą intelekt. Intryga kryminalna jest śmiała, prowadzona lekko i sprawnie. Autorka potrafi zaplątać fakty, informacje, nie pogubić się w tym i zaskoczyć w kluczowym momencie. Wyraziści bohaterowie, sensowne i dowcipne dialogi są ukoronowaniem powieści Kate White.
Z czystym sumieniem polecam "Zabójcze ciało".
Kate White "Zabójcze ciało", tł. Roman Palewicz, W.A.B. 2013
5/6
Recenzja napisana dla serwisu DużeKa, któremu dziękuję za egzemplarz recenzyjny książki :)))
Zwróciłam już kiedyś uwagę na tę książkę, przypomniałaś mi o niej teraz :) Nie jest to może priorytet, ale pewnie w przyszłości przeczytam :)
OdpowiedzUsuńTakże lubię kryminały i nie czytałam do tej mory mrocznej serii, lecz z chęcią się z tą książką zapoznam. Będę musiała pamiętać by jakoś wytrzymać początkowy zgrzyt.
OdpowiedzUsuńUwielbiam kryminały i muszę przyznać, że zaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się do tej pory z tą autorką, więc pora nadrobić zaległości :>
Nie do końca podoba mi się okładka i pewnie przez nią nie zwróciłabym uwagi na tę książkę, ale to co napisałaś nawet mnie zaciekawiło i nabrałam ochoty na przeczytanie jakieś dobrego kryminału.
OdpowiedzUsuńOstatnio na nowo zaczytuje się w kryminałach, dlatego bardzo chętnie poznam powyższą książkę. Mam nadzieję, że mimo początkowego zgrzytu dalej nie będzie, aż tak źle.
OdpowiedzUsuńRzadko czytuję kryminały, choć nie odżegnuję się od nich jak niegdyś. Myślę jednak że ten nie przypadłby mi do gustu, bo rzuciłabym nim hen daleko, po początkowych drażniących zgrzytach.
OdpowiedzUsuńRównież nie miałam okazji spotkać się z tą serią, koniecznie muszę nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuń