Bohaterów "Matni" jest kilku: Grażyna, Alicja, Ryszard, Filip, Tadeusz. Dzieli ich wiek, płeć, doświadczenie oraz lata, w których przyszło im żyć. Łączy jeden wspólny mianownik- alkohol. To on jest czynnikiem niszczącym rodzinę, burzącym spokój, powodującym nieporozumienia, kłótnie wreszcie pijackie burdy. Alkohol jest także motorem napędzającym brutalne zachowania, wywołuje przemoc, ból i ogromne cierpienie zarówno psychiczne jak i fizyczne.
Najgorsze jest to, że wraz z alkoholikiem cierpi cała rodzina, że wszyscy bliscy są współuzależnieni. Potrzeba dużo samokontroli i samozaparcia by wytrwać i uwolnić się z tego chorego środowiska.
Najmłodsi bohaterowie książki nie mają lekkiego i szczęśliwego dzieciństwa. Walczą o uwagę rodziców z nierównym sobie przeciwnikiem- uzależnieniem od alkoholu. Walka ta choć z góry skazana jest na przegraną to dzieci podejmują wyzwanie raz za razem. Tracą przy tym cząstkę swojej osobowości, trwale niszczą zdrowie psychiczne, pomijają swoje potrzeby byle choć na chwilę odzyskać rodziców tylko dla siebie, by poczuć namiastkę normalności- w naszym rozumieniu. Bo jaka jest "normalność" dla tych dzieci? Głód, ból, cierpienie, samotność, poniżenie...
Ich postrzeganie i rozumienie świata bardzo rozczula i wzrusza. Mimo, że tacy mali, to już zostali wrzuceni na głęboką wodę brutalnej rzeczywistości. Doświadczyli takich emocji, takich sytuacji, których nie jeden dorosły nie pozna i nie zrozumie przez całe swoje życie.
Bo jak przyjąć zachowanie matki, która wychodzi na kilka dni i zostawia w domu dwoje małych dzieci i pustą lodówkę? Jak zrozumieć kobietę, która wyrzeka się własnego syna a jednocześnie matkuje obcej dziewczynce? Wreszcie jak wytłumaczyć zachowanie społeczności, która odwraca wzrok od ich nieszczęścia?
Anna Piecyk w "Matni" ukazuje problem alkoholowy w bardzo brutalny sposób. Bohaterów książki dotyka obojętność, zaniedbanie, ogromne cierpienie, przemoc fizyczna i psychiczna, zbrodnia. Autorka pokazuje jak uzależnienie od alkoholu wpływa na każdego członka rodziny, teraz i w przyszłości. Pokazuje także, że uzależnienie działa podstępnie i niszczy człowieka od środka oraz wyciąga z nich wszystkie wady w zwielokrotnionej skali.
"Matnia" to niepozorna, nieobszerna książeczka o rażącej sile przekazu. Alkohol jest wśród nas. Uważaj na jego wpływ, na skutki rujnujące życie, przyszłość, rodzinę. Rozglądnij się i spróbuj dostrzec cierpienie dzieci pijących rodziców...
Podsumowanie
Plusy:
- portret alkoholika
- wpływ uzależnienia na rodzinę, przyszłość, życie
- brutalne słowa, które mają zwrócić uwagę opinii publicznej
- zwięzła o rażącej sile przekazu
- zaskakujące powiązanie bohaterów
- krótkie rozdziały zatytułowane datą i imieniem
- odważna, brutalna, prawdziwa
Minusy:
- zbyt uogólniona
- zbyt mała wiedza (moja) na temat uzależnionej od alkoholu matki, jej przeszłości
- odrobinę za skąpa fabuła (historia, przeszłość, zależności itp.)
Jednym zdaniem:
Kolejna, brutalna odsłona życia osoby uzależnionej.
Anna Piecyk "Matnia", Oficynka, Gdańsk 2013
5-/6
Recenzja napisana dla serwisu Zaczytaj się.
Trudny temat. Świetnie zaprezentowałaś książkę.)
OdpowiedzUsuńPomimo tych kilku minusów i tak muszę ją przeczytać
OdpowiedzUsuńTrudna tematyka, ale ciekawa. Chętnie się zatem zapoznam z ta książką.
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam obecnie ochoty czytać o uzależnieniach, więc raczej spasuję, przynajmniej na razie.
OdpowiedzUsuńNie można tylko i wyłącznie czytać o przemocy, bólu, cierpieniu i uzależnieniu. Ludzkie przyjmowanie wszelkich okropności też ma swoje granice. Doskonale Cię rozumiem :)
UsuńProblem alkoholu i przemocy w rodzinie jest znany, często spotykany. Ale nadal nikt nic z tym nie robi. Ludzie zachowują znieczulicę, odwracają się od cudzych problemów, a potem płaczą, bo stała się tragedia. Szkoda, że takich pozycji jak ta jest tak mało. Ja chętnie przeczytam, bo jakie takie pojęcie o tych tematach mam. A jestem ciekawa, jak autorka go przedstawiła.
OdpowiedzUsuńMasz absolutną rację. Przymykamy oczy na cierpienie i tragedię...Okrzepliśmy w makabrze. Może takimi książkami zostanie pobudzona ludzka solidarność.
UsuńZapomniałam wspomnieć, że bardzo ładnie się tutaj u Ciebie zrobiło. Zdecydowanie lepiej, niż poprzednio. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ale nie jest to jeszcze to czego szukam :)
UsuńRaczej ją sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że fabuła nie została bardziej rozbudowana, ale generalnie autorka poruszyła ważny temat i za to należy się jej uwaga :)
OdpowiedzUsuńMyślę tak samo
Usuń