Ariana Franklin to pseudonim literacki, pod którym zadebiutowała w literaturze sensacyjnej znana brytyjska autorka powieści historycznych i biografii. Jej pierwsza powieść "Mistrzyni sztuki śmierci" została znakomicie odebrana zarówno przez krytyków jak i czytelników. Nic więc dziwnego, że została uhonorowana zaszczytnym tytułem i nagrodą The CWA Ellis Peters Historical Award 2007. "Labirynt śmierci" i "Tajemnica grobowca" to kolejne powieści Ariany Franklin.
Jak już pewnie zauważyliście moja przygoda z autorką rozpoczęła się od końca. Nie odczułam żadnych istotnych niedogodności wynikających z nieznajomości poprzednich powieści. Są one połączone osobą Adelii- kobiety medyka, patolog i detektywa. Jednak każda książka to odrębna i zakończona historia.
"Tajemnica grobowca" dotyczy tajemniczych szkieletów kobiety i mężczyzny znalezionych w spalonym opactwie Glastonbury. Henryk II żywi nadzieję, że są to szczątki legendarnego króla Artura i Ginewry. Żeby się o tym przekonać, wzywa na pomoc Adelię- inteligentną, wykształconą medyczkę biegłą w sztuce anatomii, ale i bystrą obserwatorkę z zamiłowaniem detektywistycznym :) Czyje szczątki spoczywają w opactwie i co odkryje Adelia?
"Vesuvia Adelia Rachel Ortese Aguilar to medyczka kształcona w Szkole Medycyny w Salerno- jedynej uczelni w krajach chrześcijańskich, gdzie tolerowano i kształcono kobiety." Nie może ona niestety leczyć osobiście, w swoim imieniu. Od razu zostałaby uznana za heretyczkę i skazana na śmierć. Dlatego stosuje sprytny wybieg. Oficjalnie to Mansur, jej arabski asystent, podaje się za medyka a ona jest jedynie jego pomocnicą i tłumaczką. Dzięki temu spiskowi bez przeszkód i przy zachowaniu należytej ostrożności może oddawać się swojej pasji i przeznaczeniu. To zamiłowanie wykorzystuje Henryk II, który jako jeden z nielicznych został dopuszczony do tajemnicy. Pasja to niejedyne nietypowe zachowanie Adelii. Charakteryzuje ją swobodny styl życia, na tamte czasy frywolny i wręcz skandaliczny. Również jej życie uczuciowe jest kontrowersyjne i szokujące.
Z resztą cała opowieść Ariany Franklin oparta jest na kontrowersji i zachowaniach piętnowanych w średniowieczu, a także nierozumiane nawet w XXI wieku.
Tragedia rodzinna, relacje międzyludzkie, nietolerancja, wygórowane oczekiwania, obsesyjna miłość, bezgraniczna lojalność, zbrodnia w afekcie to główne składniki "Tajemnicy grobowca". Jeżeli dodamy do tego Legendy Arturiańskie otrzymamy zgrabną, ciekawą i intrygującą historię, która zawładnie naszym sercem na długie godziny.
Z książki możemy wyciągnąć wiedzę nie tylko z zakresu metod leczenia, stawiania diagnozy oraz stosowania ziołowych mieszanek ale także ze zwyczajów rycerskich, dochodzenie sprawiedliwości, średniowieczne sądownictwo, przebieg rozprawy sądowej, sekrety podziałów spadkowych, sposoby wymierzania kar, pracy patologa i epizody z życia mnichów, metody zarządzania opactwem.
Duży nacisk został nałożony także na działalność przestępczą, rozboje, napaści na bogatych podróżnych. Miejscami opisy są bardzo brutalne i krwawe, a innym razem wyważone i stonowane. Ta mieszanina słów robi wrażenie.
Ariana Franklin sprawnie buduje napięcie pozwala bez przeszkód domniemywać pochodzenie znalezionych szczątków, wymusza także tworzenie teorii spiskowych i poszukiwanie źródłowych wydarzeń w historii średniowiecznej Brytanii. Autorka sama przyznała, że opierała się na rzeczywistych odkryciach ale dopasowywała je pod własną wyobraźnię, przesuwała w czasie i miejscu. Przyznała się także, że nie lubi w książkach stylizacji historycznej i choć często jest za to krytykowana, to pozostaje wierna swojemu gustowi. Muszę przyznać, że i ja za tym nie przepadam. Zbyt dużo jest wtedy przypisów wyjaśniających poszczególne zwroty, przez co gubię się w fabule. W "Tajemnicy grobowca" tego nie było. Przypisy są konkretne i jest ich niewiele.
Jestem zadowolona z lektury "Tajemnicy grobowca" na tyle, że mam ochotę poznać wcześniejsze przygody sympatycznej bohaterki :)
Podsumowanie
Plusy:
- sugestywna okładka
- ciekawa tematyka
- akcja umiejscowiona w średniowiecznej Brytanii
- kontrowersyjny związek
- sympatyczna bohaterka- medyk, patolog, detektyw
- zbrodnia, tajemnicze szczątki
- obsesyjna miłość i oddanie
- wplecenie w fabułę legend dotyczących króla Artura
- konkretne i zwięzłe przypisy
- wykorzystanie faktów historycznych (dostosowane do wymogów i konstrukcji powieści)
- zastosowanie współczesnego języka
Minusy:
- można było bardziej porozwijać niektóre wątki
- potencjał nie wykorzystany w 100 %
Jednym zdaniem:
Starożytna medyczka biegła w sztuce anatomii- to musi się podobać :)
Ariana Franklin "Tajemnica grobowca", tł. Katarzyna Przybyś- Preiskorn, Amber, Warszawa 2009
5/6
Starożytność i takie sztuczki, podchody... Jakoś trudno mi sie przekonać do tej książki.
OdpowiedzUsuńwww.nieidentyczne-polki.blogspot.com
A, wiesz, zaciekawiła mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńMoje oczy przyciąga już sama okładka, więc z chęcią się skuszę.
OdpowiedzUsuńTakie książki na kilometr śmierdzą mi brakiem riserczu - czytaj: niezamierzoną fantastyką. Chciałabym poznać opinię na jej temat jakiegoś historyka zajmującego się średniowieczem :)
OdpowiedzUsuńA mnie bardzo zainteresowała ta pozycja, jednak chciałabym rozpocząć swoją przygodę w porządku chronologicznym :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam ani o tej autorce, a tym bardziej o jej książce, ale cieszę się, że trafiłam na Twoją recenzję, bo widzę, że warto zainteresować się jej twórczością. Fabuła wydaje się całkiem interesująca i w moim guście, więc będę miała ten tytuł na oku ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Interesują mnie czasy, w których została osadzona powieść, więc chętnie przeczytam :) już zapisuję tytuł, żeby mi nie umknął :)
OdpowiedzUsuńTa książka ma tyle plusów, że aż muszę po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńMimo tej ilości plusów, książka mnie nie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Myślę, że mogłabym polubić główną bohaterkę:)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zabrać się za tą trylogię, bo odkładam ją już od naprawdę długiego czasu :)
OdpowiedzUsuńJak tylko zobaczyłam tytuł Twojej recenzji, to wiedziałam, że zainteresuję się powieścią :) I nie myliłam się, mam ogromną ochotę ją przeczytać. Chociaż w powieściach historycznych wolę jak język nie jest do końca współczesny, ale mam nadzieję, że nie będzie mi to bardzo przeszkadzać. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń